Fajny telefon to taki, który nam się podoba. Nie potrafię ująć tego w prostszy sposób. Spróbuję jednak określić, co oznacza użyte przeze mnie słowo „fajny”. W końcu ocena danego urządzenia to nie problem. Nieco inaczej jest z uzasadnieniem osądu lub doborem kryteriów, według których ocenia się sprzęt.
Możecie powiedzieć, że każdy ma swój gust i nie wszystkim musi podobać się to samo. Nie mogę się z tym nie zgodzić. W przypadku komórek jest jednak nieco inaczej. To temat, który nas interesuje, więc wszyscy lubimy w nich mniej więcej to samo.
Fajny telefon powinien być...
Wskazując fajny telefon, trudno jest dogodzić fanom dotykowców i klasycznych telefonów. Oczywiście istnieją modele, które są połączeniem tych dwóch typów telefonów. To nas jednak nie usatysfakcjonuje. Trzeba być konsekwentnym i konkretnym, wybierać to, co się lubi, a nie uciekać się do półśrodków.
Dla mnie fajny telefon to telefon dotykowy. Nieczuły i obojętny ekran to przeżytek. Nawigacja w takim urządzeniu jest po prostu niewygodna. Przykładu nie trzeba daleko szukać – surfowanie po Internecie. Po ustaleniu typu pora zastanowić się nad przekątną.
Rozmiar ma znaczenie, kto tak nie uważa, ten oszukuje sam siebie. Problem polega na tym, czy większy jest lepszy, czy może wręcz przeciwnie. Mogę pójść na kompromis i przyznać rację osobom, które uważają, że 4,3 cala jest niewygodne w obsłudze. Nawet sam kiedyś tak myślałem.
Szybko zmieniłem zdanie, kiedy zacząłem używać smartfona z 3,7-calowym ekranem. Ten rozmiar jest fajny, ale 4,3 cala jest lepsze. Mniejsze niż 3 i 7 nie są już tak wygodne. Szczególnie kiedy jesteśmy zmuszeni korzystać z klawiatury QWERTY w ułożeniu pionowym. Na Waszym miejscu nawet nie zawracałbym sobie głowy czymś mniejszym niż 3,2 cala.
Fajne = ładne, jasne i kolorowe. Zapomniałbym o jeszcze jednej ważnej cesze – ostrości. Co powiedzie na AMOLED-a, Super AMOLEDA-a, Retinę albo Super Clear LCD? Zaryzykuję stwierdzenie, że każdy lubi, kiedy czarny jest czarny, a wyglądu ikonek nie zaburzają ogromne piksele. Myślę, że już wiecie, czego szukać w swoim następnym telefonie.
Fajny telefon to inteligentny telefon. Dumbfony są nudne. Nie uwierzę, że myślicie inaczej. W przeciwnym razie nie czytalibyście tego felietonu i naszego bloga. Smartfony dają więcej możliwości i zabawy. Trzeba za nie trochę zapłacić, ale myślę, że warto. Nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Wspomniałem o "intelekcie". Warto więc dalej pociągnąć ten drażliwy temat.
Który OS jest dla Was najfajniejszy? Ja lubię Androida, a ostatnio bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie WP7. Prawda jest taka, że każdy system ma swoje dobre i złe strony. W każdym znajdziecie coś innego i pożytecznego. Niektóre są po prostu lubiane, a inne wzbudzają uczucia tak gorące, że ocierają się o fanatyzm. Powstrzymam się od nazywania rzeczy po imieniu i wydawania osądów.
Dla jednych fajne = multimedialne, dla innych = użytkowe. Jestem zwolennikiem tej pierwszej opcji. Lubię pomysłowe rozwiązania i intuicyjność. Niestety, ideałów nie ma. Trudno znaleźć telefon, który byłby równie dobry pod obydwoma względami. Zawsze coś zawodzi i mogłoby być lepsze.
Pora na podsumowanie i ostateczny werdykt. Fajny telefon to… no właśnie, według mnie jeszcze takiego nie ma. Mam jednak nadzieję, że pojawi się jak najszybciej. Proponuję, żebyście w komentarzach spróbowali wskazać ten najfajniejszy według Was. Który z odstępnych na rynku lub nadchodzących telefonów zasługuje na to jakże zaszczytne miano?