Firefox 5 - test przeglądarki dla Androida

Mobilny Firefox… przez jednych podziwiany, a przez innych pogardzany. Jaki jest naprawdę?

Niewiele aplikacji w Markecie budzi tyle kontrowersji co Firefox 5. Widać to doskonale po ocenach, jakie uzyskał od swoich użytkowników. Dla niektórych mały lisek stanowi doskonałe uzupełnienie swojego dużego brata znanego z komputerów PC, a dla innych jest kompletnym niewypałem.

Nowego Firefoxa poddałem testom typowym dla zwykłych przeglądarek internetowych i porównałem ze standardową przeglądarką oraz wiodącą alternatywą – Operą Mobile 11. Wszystkie trzy przeglądarki różnią się między sobą zastosowanymi silnikami renderującymi: Firefox używa Gecko, Opera wykorzystuje Presto, a standardowa przeglądarka działa w oparciu o Webkit. Za platformę testową posłużył Samsung Galaxy S ze standardową konfiguracją i Androidem 2.2.

Na pierwszy ogień poszedł test Sun Spider, który mierzy czas przetwarzania JavaScriptu. Szybkość renderowania skryptów ma bardzo duży wpływ na wczytywanie stron internetowych, które opierają się na nich. Im niższy wynik tym lepiej.

Kolejnym sprawdzianem był test Bubblemark (DHTML), który dostarcza informacji o sposobie przetwarzania dynamicznie zmieniających się treści na stronach internetowych, a konkretnie dotyczy takich elementów jak rozwijane menu, powiększanie miniaturek itd. W czasie testu renderowane są kulki odbijające się od siebie, a na podstawie ich szybkości obliczana jest ilość klatek na sekundę. Im wyższy wynik tym lepiej.

Ostatnie badanie dotyczyło zgodności ze standardami internetowymi. Osiągnięcie wyniku 100/100 w teście Acid3 oznacza doskonałą kompatybilność z obiektowym modelem dokumentu i dynamicznymi skryptami wykonywanymi po stronie użytkownika. Jeżeli animacja przebiega płynnie, a wszystkie kwadraty nabierają koloru, test zostaje zaliczony.

Mobilny lisek najlepiej poradził sobie w teście SunSpider (2752 ms), a najgorzej - w Bubblemark (44 fps). Wynik testu Acid3 można uznać za dopuszczalny (biorąc pod uwagę, słabiutką pod tym względem, standardową przeglądarkę). Cechą wyróżniającą jest również możliwość instalacji dodatków, które mogą znacząco zwiększyć możliwości przeglądarki. Otwarte karty można przeglądać „przesuwając ekran” w prawo, gdzie znajdziemy pogląd miniatur symbolizujących poszczególne strony.

Czy to oznacza, że nowy Firefox jest świetną przeglądarką, deklasującą rywali? Nic bardziej mylnego. Program działa tylko na nowszych urządzeniach, a i na nich jego obsługa może być kłopotliwa. Pomimo mnóstwa dodatków brakuje w nich tak podstawowego jak Adobe Flash. Aplikacja zużywa dużo pamięci operacyjnej i nie jest łaskawa dla procesora, a jej zminimalizowanie może spowodować jej zamknięcie.

Takie zachowanie byłoby zrozumiałe w przypadku pierwszych wersji rozwojowych, ale jest niedopuszczalne w mobilnej wersji popularnego Firefoxa. Osobiście przestaję wierzyć w to, że program kiedykolwiek osiągnie poziom umożliwiający jego wygodne używanie. Jak w takim razie wytłumaczyć prawie 10 000 bardzo dobrych ocen? Chyba wynika to z przywiązania do dużego liska i zachęcenia producentów do dalszej pracy. A Wy jak myślicie? Czym Firefox zasłużył sobie na tyle piątek?

(Kliknięcie w kod QR spowoduje otwarcie strony Android Marketu)