Wciąż używają Note'ów 7 i uważają, że to powód do dumy. Nazywają siebie "rebeliantami"

Wciąż używają Note'ów 7 i uważają, że to powód do dumy. Nazywają siebie "rebeliantami"27.03.2017 15:26

Choć Galaxy Note 7 z powodu licznych samozapłonów został wycofany z rynku już pół roku temu, a producent dokłada wszelkich starań, by wszystkie sprzedane egzemplarze wymienić na gotówkę lub Galaxy S7 edge, wiele osób wciąż używa potencjalnie niebezpiecznego telefonu. Bynajmniej nie wszyscy są nieświadomi zagrożenia...

Pod koniec stycznia Samsung ujawnił, że swoje egzemplarze zwróciło 97 proc. użytkowników. Biorąc pod uwagę, że firma sprzedała 3,06 miliona smartfonów, w użyciu wciąż może być ponad 90 tys. telefonów z wadami fabrycznymi. Istnieje grupa ludzi, którzy wiedzą o potencjalnym zagrożeniu, ale świadomie używają Note'ów, łamiąc przy okazji zabezpieczenia programowe mające zapobiec tragedii.

Nazywają siebie "rebeliantami"

Na trop "rebelii" wpadłem przypadkiem. Przeglądając Twittera zauważyłem, że pewien użytkownik hurtowo wysyła tweety, w których chwali się wciąż używanym przez siebie Note'em 7. Takie wiadomości wysyłane są do firm i osób, które umieszczą tylko wzmiankę o tym telefonie. Do każdej dołączony jest link do forum Note7Rebels.com.

Zajrzałem na wspomniane forum, a tam ponad 4200 zarejestrowanych osób wymienia się swoimi doświadczeniami i sposobami na ominięcie software'owych zabezpieczeń. Powstała ponadto grupa na Facebooku (2560 członków). Ze specjalnego działu można pobrać złamane wersje oprogramowania, w których wyłączono automatyczne aktualizacje i blokady zapobiegające naładowaniu baterii do zbyt wysokiego poziomu.

Wkrótce Samsung ma całkowicie zablokować możliwość ładowania telefonu, przez co używane egzemplarze staną się bezużyteczne. Na forum można jednak znaleźć rozwiązanie tego "problemu".

Co powinieneś zrobić, jeśli nadal chcesz normalnie używać Note'a 7?

To proste. Przejdź się po pokoju i poczekaj, aż ci przejdzie. Żywotności smartfona w ten sposób nie przedłużysz, ale jest szansa, że przynajmniej uchronisz ludzi przed konsekwencjami swojej lekkomyślności.

Świadome używanie urządzenia, które zostało przez samego producenta uznane za potencjalnie niebezpieczne, to szczyt nieodpowiedzialności. Owszem, żaden telefon nie jest w stu procentach bezpieczny. Niemniej w przypadku żadnego innego skala problemów nie jest na tyle wielka, by producent zdecydował się na wycofanie produktu z rynku, co jest równoznaczne ze stratami liczonymi w miliardach dolarów.

I nie, nie chodzi tylko o twoje bezpieczeństwo

Co zrobisz, gdy będziesz jechał autobusem z telefonem podłączonym do powerbanka, a ten nagle zacznie się palić? Błyskawicznie teleportujesz się na inną planetę, aby nikomu nic się nie stało? Nie, odruchowo go odrzucisz. W najlepszym wypadku na podłogę (niszcząc tym samym nieswoją własność). W najgorszym na innego człowieka.

Czy ładowanie telefonu wyłącznie we własnym domu daje gwarancję, że w razie wypadku nikomu innemu nic się nie stanie? Nie. No, chyba że mieszkasz sam. W domku na pustyni. I nikt cię nie odwiedza.

Najgorsze jest to, że "rebelianci" swoją nieodpowiedzialność uważają za powód do dumy

Założycielem społeczności jest niejaki Jay Boss, któremu udało się wykreować modę na bycie "rebeliantem". Na forum można pobrać grafiki, przy użyciu których można manifestować swoją [del]buntowniczą naturę[/del] głupotę. Ruszyła nawet przedsprzedaż koszulek.

Logo społeczności Note7Rebels, Źródło zdjęć: © n7r.co
Logo społeczności Note7Rebels
Źródło zdjęć: © n7r.co

Próbowałem skontaktować się z Jayem Bossem, ale nie odpisał na moje wiadomości. Wygląda jednak na to, że powoli odcina się od swojego dziecka. Na wspomniane forum nie zajrzał od trzech tygodni, a oficjalne kanały społecznościowe są nieaktualizowane. Chcę naiwnie wierzyć, że zrozumiał, jak szkodliwe społecznie jest zachęcanie ludzi do używania niebezpiecznego sprzętu.

Choć jednak Boss odsunął się w cień, założona przez jego społeczność ma się dobrze. Oby tylko nie miał przez to na sumieniu czyjegoś życia lub zdrowia.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.