Pixel 3 XL pozuje do zdjęć. A przynajmniej jeden z jego prototypów

Wygląda na to, że Pixel 3 XL będzie dość mocno różnił się od poprzednika pod względem wzornictwa.

Jeden z zasłużonych użytkowników forum XDA Developers - meraz9000 - podzielił się z użytkownikami zdjęciami mającymi przedstawiać prototyp Pixela 3 XL. Potwierdzają się wcześniejsze przecieki na temat wcięcia w ekranie i bródki pod nim.

Z dotychczasowych doniesień wynika, że wcięcie nie będzie miał mniejszy wariant.

Duże zmiany dotyczą nie tylko przodu, ale i tyłu urządzenia. Google tworzył dotychczas charakterystyczne konstrukcje będące połączeniem metalu i szkła. Tym razem cały tył ma być szklany, lecz górna część w dalszym ciągu ma mieć inny odcień niż dolna.

Nie widać tego dokładnie na zdjęciach, ale zdaje się, że dół wykonany jest z matowego szkła, a góra z połyskującego.

Szkło może - choć nie musi - zwiastować implementację bezprzewodowego ładowania.

Google opracował technologię wykrywania głębi i rozmywania tła, która wykorzystuje wyłącznie jedną matrycę. Gigant wręcz chwali się w reklamach Pixela 2, że jego smartfon nie potrzebuje podwójnego aparatu.

Problem w tym, że Google nagina rzeczywistość sugerując, że rozmywanie tła to jedyne zastosowanie podwójnych/potrójnych aparatów. Huawei P20 Pro dzięki trzem obiektywom pozwala uzyskać 3-krotne przybliżenie optyczne oraz 5-krotne hybrydowe bez wyraźnej straty jakości. W LG G7 ThinQ dodatkowe szkło ma szerszy kąt widzenia, więc pozwala zmieścić na zdjęciu więcej. Nie zgadzam się więc, że w Pixelach drugi aparat jest "niepotrzebny".

Testowy egzemplarz ma Snapdragona 845, 4 GB pamięci RAM oraz 128 GB pamięci wewnętrznej.

Te 4 GB RAM-u brzmią niepokojąco. Byłby to trzeci - po Pixelu i Pixelu 2 - flagowiec Google'a z taką ilością pamięci operacyjnej. Już ubiegłoroczny model przegrał przez to przeprowadzony przez PhoneBuffa test szybkości z Galaxy Note'em 8 (6 GB RAM-u) czy OnePlusem 5 (8 GB RAM-u).

Nie wiadomo, w jakim celu powstał ten konkretny egzemplarz. Może w jego przypadku testowany jest ekran lub aparat, więc umieszczanie w nim większej ilości pamięci operacyjnej nie było konieczne. A może właśnie Google testuje wydajność, ale ostatecznie dojdzie do wniosku, że taka ilość pamięci jest niewystarczająca.

Kilka miesięcy temu Google sam pochwalił się zdjęciami prototypów Pixela 2, dzięki czemu wiemy, że przed premierą urządzenia firma testuje ich sporo.

Do premiery - która odbędzie się jesienią - mogą zatem zajść jakieś zmiany, choć raczej nie drastyczne.