Google Play to raj dla naciągaczy. Znaleźli sposób na zdobycie zaufania użytkowników

Google Play to raj dla naciągaczy. Znaleźli sposób na zdobycie zaufania użytkowników05.02.2019 13:08

Pomysłowość naciągaczy nie zna granic. Okazuje się, że przy odrobinie sprytu da się sfałszować nawet średnią ocen w Google Play.

Prawdziwa plaga sklepów Google Play i App Store to kiepskiej jakości apki, które naciągają mniej świadomych użytkowników na płatne subskrypcje. Po pobraniu takiej aplikacji wystarczy chwila nieuwagi, by zaakceptować tygodniowy abonament w wysokości nawet kilkuset złotych.

Pomocne w wykrywaniu takich apek są oceny użytkowników. Jeśli ich średnia to jedna czy dwie gwiazdki na pięć możliwych, w głowie powinna się zapalić lampka ostrzegawcza.

Niestety naciągacze znaleźli sposób również i na tę "niedogodność".

PF: photo filters, czyli 4,5 gwiazdki jako... logo aplikacji

Lukas Stefanko, który zawodowo zajmuje się wyszukiwaniem malware'u na Androida, zwrócił uwagę na apkę PF: photo filters. Linku do Google Play nie podaję celowo, bo lepiej trzymać się od niej z daleka.

Choć średnia ocen użytkowników wynosi 1/5, oczom przeglądającego w pierwszej chwili ukazuje się zachęcające 4,5/5. Wszystko dlatego, że gwiazdki zostały wtopione w logo aplikacji.

Aplikacja w Google Play z fałszywymi ocenami
Aplikacja w Google Play z fałszywymi ocenami
Aplikacja z fałszywymi ocenami w Google Play
Aplikacja z fałszywymi ocenami w Google Play

Na komputerze gwiazdki w ikonie są wyeksponowane mocniej niż prawdziwa ocena. Na telefonie niska ocena rzuca się w oczy nieco bardziej, ale i tak nietrudno ją przeoczyć.

Pobranie takiej apki to krok do tragedii

Pobrałem tę apkę. Po jej odpaleniu ujrzałem prymitywny interfejs, który każe mi podejrzewać, że program jest bardzo słabej jakości. Nie miałem jednak okazji się o tym przekonać.

Po kliknięciu jakiejkolwiek opcji wyświetla się baner zachęcający do wypróbowania aplikacji za darmo. Później wyświetla się komunikat o 3-dniowym okresie próbnym, po którego zakończeniu automatycznie pobierana będzie opłata w wysokości - uwaga - 229,99 zł tygodniowo.

Tak, 229,99 zł TYGODNIOWO!

Naprawdę wystarczy chwila nieuwagi, by o tyle uszczuplić swój budżet.

Google Play co prawda wyświetla komunikat zawierający tę kwotę i prosi o zaakceptowanie warunków i podanie hasła, ale zapewne nie brakuje osób, które robią to z rozpędu. Można przecież uznać, że to tylko jakaś kolejna formalność, którą trzeba przeklikać. Zwłaszcza że napis "bezpłatne" jest wytłuszczony, ale kosmiczna kwota już nie.

Google nie jest w łatwej sytuacji, ale akurat ta apka powinna ze Sklepu Play wylecieć z hukiem

W Sklepie Play tego typu apek jest masa. Dlaczego Google się za nie nie weźmie? Cóż, to nie takie proste.

Istnieje wiele programów, które bazują na modelu subskrypcyjnym w sposób uczciwy. Po prostu użytkownik godzi się na korzystanie z aplikacji w ramach miesięcznego czy tygodniowego abonamentu, o czym jest informowany po jej uruchomieniu.

Z PF: photo filters jest podobnie. Prosty układ: 230 zł tygodniowo za dostęp do filtrów. To, czy jest to kwota duża i warto ją wydać to kwestie czysto subiektywne. Bardzo ciężko byłoby skonstruować regulamin sklepu w taki sposób, by dopuszczać jedne apki, a wykluczać inne. Google musiałby utworzyć zespół, który subiektywnie oceniałby, czy apki są warte swojej ceny. Byłoby to absurdalne.

Niemniej ten patent z gwiazdkami w logo apki to jawne oszustwo

Ciężko mieć wątpliwości, że powód umieszczenia w logo gwiazdek był inny niż próba wprowadzenia użytkowników w błąd. Przed czymś takim Google jak najbardziej powinien użytkowników chronić. A o to nietrudno, bo wystarczyłoby zakazać stosowania elementów graficznych nawiązujących do interfejsu sklepu.

Powiedzmy, że ktoś przez nieuwagę dopuścił apkę z taką ikoną do Sklepu Play - trudno. Dziwi mnie jednak, że Google najwidoczniej nie monitoruje tego, co się z programami dzieje już po ich udostępnieniu.

Serwis AppBrain co miesiąc robi zestawienie najlepiej i najsłabiej ocenianych aplikacji miesiąca. W styczniu program PF: photo filters znalazł się na czwartym miejscu apek z najniższymi ocenami. To powinien być dla Google'a jasny sygnał, że coś jest nie tak.

Nie mówiąc już o tym, że sprawa została nagłośniona przez znanego eksperta od bezpieczeństwa na Androida, a aplikacja wciąż znajduje się w Sklepie Play i wciąż kusi wysoką liczbą fałszywych gwiazdek.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.