Google przyłapany na podsłuchiwaniu. Pracownicy firmy mogą wiedzieć, co dzieje się w twojej sypialni

Google przyłapany na podsłuchiwaniu. Pracownicy firmy mogą wiedzieć, co dzieje się w twojej sypialni12.07.2019 14:03
Google zbiera o wiele więcej danych na temat użytkowników niż można sądzić
Mateusz Żołyniak

Smartfony z włączonym Asystentem Google'a i głośniki Google Home rejestrują o wiele więcej, niż można się spodziewać. Pracownicy firmy z Mountain View mogą zapoznać się z poufnymi konwersacjami zawierającymi wrażliwe informacje. Nie, to nie żart.

Belgijski serwis VRT NWS przygotował szalenie interesujący raport, który dotyczy sposobu zbierania oraz analizowania danych przez Asystenta Google'a. Zarówno tego zainstalowanego na smartfonach, jak i w inteligentnych głośnikach. Raport wskazuje jasno, że pracownicy giganta systematycznie przysłuchują się zarejestrowanym rozmowom.

Samo w sobie jest to dość logiczne, ponieważ Google musi wykorzystywać ekspertów do ulepszania systemu rozpoznawania i interpretowania mowy. Dość zaskakujące dla wielu może być jednak to, że smartfony z Androidem i głośniki Google Home rejestrują o wiele więcej, niż polecenia wydane po bezpośredniej aktywacji Asystenta.

Pracownicy Google'a mogą wiedzieć, co dzieje się w sypialniach użytkowników

Serwis VRT NWS donosi, że Google podsłuchuje dużą liczbę konwersacji, które nigdy nie powinny zostać zarejestrowane. Belgowie ujawnili nawet, że mieli okazję zapoznać się z ponad tysiącem nagrań, wśród których pojawiło się wiele zawierających wrażliwe informacje. Jakie?

Smartfony z Android staje przysłuchują się konwersacjom ich użytkowników
Smartfony z Android staje przysłuchują się konwersacjom ich użytkowników

Raport wskazuje, że smartfony i głośniki z oprogramowaniem Google'a wykorzystują każdą nadarzającą się okazję do rejestracji dźwięku. Oznacza to, że reagują nie tylko na bezpośrednie polecenie "OK, Google", ale także wszystkie frazy, które brzmią podobnie (nawet wypowiadane w środku zdania). Tak, ma to ważne konsekwencje.

Google nie segreguje nagrań, które trafią do ekspertów zajmujących się ich analizą. Może więc okazać się, że będą oni przysłuchiwać się:

  • lekarzom przedstawiającym pacjentom wyniki intymnych badań;
  • szczegółom dotyczącym ważnej sprawy prowadzonej przez funkcjonariuszy policji;
  • konkretom na temat ważnych umów handlowych przedstawicieli różnych firm;
  • rozmowom kochanków za zamkniętymi drzwiami sypialni.

VRT NWS potwierdził rejestrację wielu prywatnych danych, a do tego zauważa, że w 153 przypadkach zapisane zostały rozmowy, które w żaden sposób nie zostały potwierdzone słowami "OO, Google".

Czy Google w jakikolwiek sposób dba o prywatność użytkowników?

Informacje bazują na danych, które serwisowi VRT NWS udostępnił jeden z podwykonawców Google'a. Firma wskazała przy tym, że nad analizą plików dźwiękowych pracuje zespół złożony z ponad 10 osób. Każdy z członków dostawać ma paczkę nagrań opisanych numerami identyfikacyjnymi, które zastępują nazwy użytkowników.

Google Home Mini
Google Home Mini

Okazuje się jednak, że rozpoznanie głosów konkretnych użytkowników nie jest wcale wielkim problemem. Szczególnie, gdy do rejestracji posłużyły głośniki Google Home (lepsza jakość audio niż w przypadku smartfonów). VRT NWS odnalazł nawet użytkowników, którym na nagraniach udało się rozpoznać siebie czy swoje dzieci.

Nie brakowało podobno przykładów, w których na nagraniach wyjawiane były np. konkretne adresy. Ułatwia to identyfikację osób.

Google nie widzi problemu w zaistniałej sytuacji?

Wykorzystanie ekspertów do analizowania nagrań audio jest powszechną praktyką, która umożliwia udoskonalanie algorytmów rozpoznawania mowy. To oni są w stanie precyzyjnie określić znaczenie poszczególnych zwrotów, zwracać uwagę na intonację czy określić, z czego wynikała pauza podczas wypowiedzi.

Eksperci nie mają zwracać uwagi na informacje zawarte w konwersacji, a przyglądać się jej samej i sposobowi jej prowadzenia. Przedstawiciel Google'a w rozmowie z serwisem Wired wskazał do tego, że tylko 0,2 wszystkich nagrań trafia do zewnętrznych ekspertów.

Głośniki Google Home mogą przysłuchiwać się wielu rozmowom, które uważane są za prywatne
Głośniki Google Home mogą przysłuchiwać się wielu rozmowom, które uważane są za prywatne

Firma z Mountain View skupiła się przede wszystkim na wycieku danych, z którymi zapoznać mogli się redaktorzy VRT NWS. Gigant na swoim blogu zamieścił nawet materiał, w którym tłumaczy sposoby ochrony plików audio rejestrowanych przez urządzenia z Asystentem Google'a.

Pisząc krótko: firma póki co bardziej przejmuje się tym, że dane zostały udostępnione dziennikarzom, niż konsekwencjami zbierania wrażliwych informacji.

Google mógł posunąć się o krok za daleko

Wyszukiwarkowy gigant nie jest pierwszą firmą, która przyłapana została na podsłuchiwaniu użytkowników. Sam raport VRT NWS powstał zresztą w odpowiedzi na doniesienia o Amazonie, którego głośniki zbierały o wiele więcej informacji o użytkownikach niż powinny.

To, że Google podsłuchuje użytkowników, jest tematem rozmów od dawna, ale teraz pojawiły się jasne dowody w tej sprawie, co powinno nieść ze sobą pewne konsekwencje. Wątpliwości budzą choćby:

  • ochrona danych użytkowników - łatwość, z jaką redakcja belgijskiego serwisu dotarła do dany, stawia pod znakiem zapytania stosowane zabezpieczenia;
  • prywatność użytkowników - rejestrowanych jest o wiele więcej danych niż można przypuszczać w pierwszej chwili;
  • kwestie moralne - reakcja osób przesłuchujących nagrania na jawne łamanie prawa, którego są świadkami na nagraniach.

Część wątpliwości w niedalekiej przyszłości być może spróbuje wyjaśnić Komisja Europejska, która od dawna przygląda się działaniom Google'a. Na kolejne szczegóły związane ze sprawą trzeba jeszcze poczekać, ale użytkownicy Androidów póki co mogą być pewni tylko tego, że smartfony mogą zbierać na ich temat wiele wrażliwych informacji.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.