Hotwav Symbol S3 - chińska podróbka iPhone'a X

Ależ w Chinach muszą nienawidzić Apple'a. Przez ostatnią dekadę tworzenie wiernych klonów iPhone'ów nie stanowiło dla nikogo technologicznego wyzwania, przez co podróbki były dla wielu tamtejszych firm łatwym źródłem przychodu. iPhone X mocno sprawę komplikuje, co udowadnia jedna z ostatnich kopii - Hotwav Symbol S3.

Najbardziej charakterystyczny w iPhonie X jest ekran z wycięciem na sensory, który wypełnia niemal cały przedni panel. Apple tworząc takie urządzenie zabił chińskim producentom podróbek ćwieka. Dostęp do technologii, która pozwoliłaby na zbudowanie tak wyglądającego telefonu, ma bowiem tylko garstka firm.

Chińczycy muszą zatem kombinować, a owoce ich pracy bywają przekomiczne. Wystarczy spojrzeć na Hotwav Symbol S3 (co to w ogóle za nazwa?), na którego premierę wybrała się ekipa Engadgeta.

Na pierwszy rzut telefon faktycznie przypomina iPhone'a X, ale wystarczy drugi rzut, by dostrzec demaskujące go niedoskonałości. Przede wszystkim wycięcie w ekranie w tym przypadku w ogóle nie jest wycięciem. Ot fragment ramki nad wyświetlaczem został pomalowany na inny kolor. W dodatku biały, który w oryginalnym iPhonie X nie występuje.

Chińczycy zatroszczyli się o to, by czarna tapeta zlewała się z czarnym obramowaniem, ale fakt jest taki, że nad i pod wyświetlaczem wyraźne odstępy od krawędzi obudowy istnieją. Owszem, są relatywnie małe, ale do poziomu iPhone'a X daleko.

We wnętrzu smartfona można znaleźć następujące podzespoły:

• 6-calowy ekran IPS o rozdzielczości 1440 x 720 (268 ppi);
• MT6739 (4 x Cortex-A52 1,3 GHz) w wersji LTE lub MT6592 (8 x Cortex-A7 1,7 GHz) w wersji 3G;
• 2 GB pamięci RAM;
• 16 GB pamięci wewnętrznej;
• podwójny aparat główny (13 Mpix + 2 Mpix) z funkcją rozmywania tła;
• podwójny aparat przedni (5 Mpix + 2 Mpix) z funkcją rozmywania tła;
• bateria 2900 mAh.

Przede wszystkim nie zachwycają układy z najniższej półki. W wersji 3G zastosowano budżetową jednostkę z 2013 roku! 2 GB RAM-u także nie wróżą niczego dobrego.

Szczerze wątpię, by ludzie odpowiedzialni za ten cud techniki zawracali sobie głowę optymalizacją oprogramowania, więc o przyzwoitym działaniu można raczej tylko pomarzyć. Prawdę mówiąc, byłbym w szoku, gdyby Hotwav Symbol S3 bez zająknięcia poradził sobie ze zmianą tapety.

Cena i data rynkowej premiery nie są jeszcze znane, ale obstawiam, że mówimy o równowartości jakichś 300 zł. Tak czy inaczej - lepiej go sobie odpuścić. Sam w sobie nie jest to porządny smartfon, a i udawanie iPhone'a X wychodzi mu kiepsko.