Tizen to z pewnością interesujący system. Spekulacji na temat tego, czy będzie w stanie konkurować z Androidem czy iOS, było wiele. Może zdobyć popularność, jeśli zostanie wykorzystany przez kilku producentów. A wygląda na to, że HTC jest mocno zainteresowane Tizenem.
Wiadomość ta bardzo pozytywnie mnie nastroiła. Kolejny gracz wkrótce może dołączyć do producentów już zaangażowanych w rozwój nowego systemu. Są wśród nich Samsung, LG i Intel (oraz oczywiście Linux Foundation). Być może więc w tym roku smartfona z Tizenem zaprezentuje nie tylko Samsung, ale także tajwańskie HTC.
Smartfony dwóch producentów z Tizenem na pokładzie mogą sporo namieszać. Nie wszyscy lubią Samsunga, nie wszyscy też przepadają za HTC. Ale teraz konsumenci będą mieli wybór. Jakkolwiek by patrzeć, te firmy zajmują pierwsze miejsca w sprzedaży smartfonów z Androidem. Skoro one stawiają na Tizena, to może warto się nim zainteresować?
Podejrzewam, że takie pytanie postawi sobie wielu konsumentów. Część z nich wybierze Tizena świadomie, znając jego możliwości. Część z czystej ciekawości. Ja też chętnie wypróbuję nowy system. W moim przypadku za wyborem Tizena przemawia jedno – Linux. A co za tym idzie, ogromna społeczność, dzięki której system będzie stale dopracowywany. Być może są to tylko moje utopijne wizje, jednak użytkownicy systemów linuksowych wiedzą, o czym mówię.
Do gry prawdopodobnie dołączą się także Acer i Asus, a także zapewne Huawei, o czym pisaliśmy już jakiś czas temu. Wszyscy producenci planują wydanie własnych urządzeń pod koniec roku. Pozostaje tylko czekać na rozwój wydarzeń. Czy Tizen faktycznie okaże się hitem? A może będzie to tylko chwilowe zauroczenie, które - tak jak bada OS - odejdzie w zapomnienie?
Wszystkiego dowiemy się w swoim czasie. Gorąco kibicuję takim projektom, z czystej ciekawości. Zresztą nie jestem chyba odosobnionym przypadkiem. Jak zapewne wiecie, również Paweł mocno wierzy w Tizena i Boot 2 Gecko, które w przyszłości mogą stać się świetną alternatywą dla obecnych na rynku OS-ów, głównie ze względu na wykorzystanie webowych API i uniwersalność.
Źródło: Slashgear