HTC One max oficjalnie zaprezentowany [wideo]

Model One max to jedna z najsłabiej trzymanych tajemnic firmy HTC. Już wiele miesięcy temu mogliśmy go podziwiać na niezliczonej ilości zdjęć, a i niemal cała specyfikacja techniczna dostępna jest w sieci od dawna. Czy jednak Tajwańczycy znaleźli jakiś sposób, by czymś nas zaskoczyć?

Odpowiem od razu: nie. HTC One max jest dokładnie tym samym 6-calowym phabletem zamkniętym w aluminiowej obudowie, którego oczekiwaliśmy. Jego pełna specyfikacja prezentuje się następująco:

• wymiary: 164,5 x 82,5 x 10,29 mm;
• waga: 217 gramów (+/- 5 gramów - według zapewnień producenta);
• 5,9-calowy ekran o rozdzielczości 1920 x 1080 (373 ppi);
• Qualcomm Snapdragon 600 (4 x 1,7 GHz);
• 2 GB pamięci RAM;
• 16/32 GB pamięci wewnętrznej;
• slot na karty microSD;
• Android 4.3 Jelly Bean z nakładką HTC Sense 5.5;
• aparat 4 Mpix z technologią Ultrapixels;
• bateria o pojemności 3300 mAh;
• GPS;
• NFC;
• Bluetooth 4.0;
• czujniki: żyroskop, akcelerometr, czujnik zbliżeniowy, czujnik oświetlenia, czytnik linii papilarnych;
• głośniki HTC BoomSound.

Widać więc, że urządzenie jest właściwie jedynie powiększonym One'em. Czy to źle? I tak i nie. One max to w dalszym ciągu bardzo dobrze wyposażony smartfon, ale oferuje niewiele typowo phabletowych funkcji, które w pełni wykorzystywałyby tak duży ekran. Producent chwali się jedynie funkcją HTC Scribble, która umożliwia sporządzanie notatek, edytowanie zrzutów ekranu itp. Więcej na jej temat będą mieli do powiedzenia Janek z Adamem, którzy dostali już urządzenie w swoje ręce i właśnie przygotowują wideoprzegląd.

[solr id="komorkomania-pl-190779" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/2943,snapdragon-600-pograzy-htc-one-max-nieprawda" _mphoto="htc-one-like-design-1907-57c3e5b.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4582[/block]

Z istotnych zmian względem mniejszego brata warto również wspomnieć o zdejmowanej tylnej klapce i dostępie do slotu na karty microSD (baterii w dalszym ciągu nie można jednak wymienić na własną rękę) oraz o obecności czytnika linii papilarnych, który znalazł się na tylnej części obudowy. Za jego pomocą można odblokowywać urządzenie oraz błyskawicznie uruchamiać zdefiniowane wcześniej aplikacje. Możliwe jest przypisanie maksymalnie trzech pozycje pod różne palce. Działanie czytnika w akcji również będziecie mogli zobaczyć w naszych pierwszych wrażeniach, które pojawią się na łamach Komórkomanii jeszcze dzisiaj.

Na koniec zachęcam do obejrzenia krótkiego filmu promocyjnego przygotowanego przez firmę HTC.

Źródło: HTC