Huawei Watch GT 4 wygląda genialnie i zachwyca baterią. Wady? Zabrakło konsekwencji

Huawei Watch GT 4 wygląda genialnie i zachwyca baterią. Wady? Zabrakło konsekwencji14.09.2023 21:52
Huawei Watch GT 4
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Huawei Watch GT 4 właśnie trafia na polski rynek, a moje odczucia po kilku dniach używania są mocno mieszane. Choć i tak uważam, że nowy zegarek jest warty swojej ceny.

Skoro już jesteśmy przy cenach, to te są... różne. Huawei Watch GT 4 dostępny jest bowiem w aż 7 konfiguracjach różniących się rozmiarem i materiałami wykończeniowymi.

Portfolio producenta obejmuje modele:

  • Huawei Watch GT 4 (41 mm) Classic: koperta w kolorze złotym ze skórzanym paskiem w kolorze białym - 1199 zł;
  • Huawei Watch GT 4 (41 mm) Elegant: koperta w kolorze złotym ze stalową bransoletą typu milanese w kolorze złotym - 1399 zł,
  • Huawei Watch GT 4 (41 mm) Elite: koperta w kolorze złotym ze srebrną obwódką, stalowa bransoleta w kolorze srebrnym ze złotymi elementami - 1699 zł;
  • Huawei Watch GT 4 (46 mm) Active: koperta w kolorze czarnym z fluoroelastomerowym paskiem w kolorze czarnym - 1099 zł;
  • Huawei Watch GT 4 (46 mm) Classic: koperta w kolorze srebrnym ze skórzanym paskiem w kolorze brązowym - 1099 zł;
  • Huawei Watch GT 4 (46 mm) Green: koperta w kolorze srebrnym (z zielonymi wstawkami) z kompozytowym paskiem w kolorze zielonym - 1199 zł;
  • Huawei Watch GT 4 (46 mm) Elite: koperta w kolorze srebrnym ze stalową bransoletą w kolorze srebrnym - 1499 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kamera solarna z akumulatorem w super cenie – recenzja Foscam B4

W ramach oferty premierowej (od 14 września do 15 października) do wszystkich zegarków dokładane będą słuchawki Huawei FreeBuds SE 2 o wartości 199 zł, a do wersji Elite także dodatkowy rok gwarancji. W sklepie Huawei.pl dochodzi do tego możliwość zakupienia pasków w promocyjnych cenach.

Huawei Watch GT 4: specyfikacja, Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Huawei Watch GT 4: specyfikacja
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Największym atutem Huawei Watcha GT 4 jest wygląd

Na testy trafiła do mnie 46-milimetrowa wersja Elite z bransoletą ze stali nierdzewnej. Jak na 1500 zł (atrakcyjność tej ceny omówię za moment), dbałość o design jest naprawdę imponująca.

Huawei Watcha GT 4 wygląda jak klasyczny zegarek i trafia do mnie jego minimalizm. Srebrna koperta, srebrna bransoleta, srebrne przyciski i czarna tafla szkła na froncie - to lubię. Koronka i klawisz funkcyjny osadzone są solidnie, mają satysfakcjonujący skok i brak wyczuwalnych luzów.

Huawei Watch GT 4, Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Huawei Watch GT 4
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Wspomniana koronka jest zresztą obracana. Za jej pomocą można nie tylko przewijać powiadomienia, ale i np. ingerować w wygląd niektórych tarcz (np. regulując pogrubienie niektórych elementów). Fajny detal.

Osobiście nie jestem tylko fanem umieszczania sekundowych przedziałek i innych indeksów na smartwatchach. W przypadku urządzeń z fizycznymi wskazówkami mają one konkretne zastosowanie, a tu jedynie na siłę upodabniają Watcha GT 4 do zwykłych zegarków, przez co całość niepotrzebnie nabiera "atrapowego" charakteru. Niemniej w kontekście całości jest to niewiele znaczący szczegół, który większości osób zapewne przeszkadzać nie będzie.

Tak czy inaczej, Huawei Watch GT 4 podoba mi się nieporównywalnie bardziej niż np. Apple Watch.

Apple Watch 8 i Huawei Watch GT 4, Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Apple Watch 8 i Huawei Watch GT 4
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Taki smartwatch można założyć bez wstydu w zasadzie na każdą okazję.

Większym problemem jest dla mnie to, że Huawei Watch GT 4 ma kiepskie wibracje

Gdy zakładam Huawei Watcha GT 4, czuję, jakbym miał na nadgarstku zegarek, który spokojnie mógłby kosztować 2 lub 3 razy więcej. Czar pryska w momencie, w którym dostaję powiadomienie.

W 2015 roku Apple Watch zapoczątkował modę na wysokiej jakości silniki wibracyjne, które generują przyjemne i dyskretne stuknięcia. Huawei Watch GT 4 utknął pod tym względem w średniowieczu, bo jego wibracje są głośne i nieprzyjemne w dotyku.

Na tym nie koniec. Gdy niefortunnie ułożę nadgarstek i metalowa bransoleta trochę mocniej się napnie, wibracje przechodzą na nią, co wywołuje jeszcze głośniejsze bzyczenie, z łatwością słyszalne z kilku metrów. Zabija to dyskrecję, która w mojej ocenie powinna towarzyszyć przychodzeniu powiadomień na smartwatch. Podobno problem ten nie występuje jednak w wersjach z innymi paskami.

Huawei Watch GT 4, Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Huawei Watch GT 4
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Ten brak konsekwencji trochę mnie rozczarował. Design i jakość wykonania do główne lokomotywy Huawei Watcha GT 4, które producent akcentuje na każdym kroku. Szkoda więc, że projektanci nie dopieścili tego aspektu i nie zadbali o pełnię wrażeń organoleptycznych.

Jeśli chodzi o funkcje, Huawei Watch GT 4 zachowuje zdrowy kompromis między możliwościami a czasem pracy na baterii

Pod względem funkcjonalności Huawei Watch GT 4 jest bardziej opaską fitness na sterydach niż zaawansowanym smartwatchem.

Aplikacji jest mniej i nie są one tak nafaszerowane funkcjami jak te na watchOS czy Wear OS. Integracja w powiadomieniami jest ograniczona; klawiatury ekranowej czy dyktowania głosowego nie ma wcale, a na wiadomości z Messengera nie można odpowiedzieć nawet korzystając z szablonu. Płatności zbliżeniowe? Brak.

Huawei Watch GT 4, Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Huawei Watch GT 4
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Główne funkcje Huawei Watcha GT 4 to wyświetlanie powiadomień, możliwość prowadzenia rozmów głosowych i - przede wszystkim - tona rozwiązań sportowych i zdrowotnych. Zegarek ma ciągły pomiar tętna i natlenienia krwi, wykrywa poziom stresu, mierzy temperaturę skóry, szacuje deficyt kaloryczny i monitoruje sen. Z tym radzi sobie zresztą nawet lepiej niż Apple Watch, który często przedwcześnie zapisuje w moim przypadku moment zaśnięcia.

Trybów sportowych jest ponad 100, w tym bardzo egzotycznych, podczas gdy Apple Watch wciąż nie doczekał się nawet głupiej jazdy na rolkach. Pod względem monitorowania aktywności Huawei Watch GT 4 nie zawodzi.

Ograniczona względem konkurencji funkcjonalność z nawiązką rekompensowana jest przez baterię. Huawei deklaruje 14 dni ciągłem pracy. Mnie podczas kilkudniowych testów jeszcze nie udało się Watcha GT 4 rozładować, ale szacuję, że będzie to raczej 11-12 dni z ciągłym monitorowaniem tętna, ale wyłączonym Always-On Display, co i tak jest znakomitym wynikiem.

W przypadku zegarków z watchOS czy Wear OS cieszę się, gdy wyciągnę 2-3 dni. Z Huawei Watchem GT 4 ładowarkę można zostawić w domu nie tylko podczas weekendowego wypadu, ale i dłuższego urlopu. To atut nie do przecenienia.

Lekkim minusem jest dla mnie to, że dołączony do zestawu kabel do indukcyjnego ładowania ma złącze USB-A, od którego branża sukcesywnie odchodzi. Od lat używam zasilaczy z gniazdem USB-C, więc musiałem wygrzebać z szuflady starą ładowarkę specjalnie dla tego zegarka.

Ładowarka do Huawei Watcha GT 4, Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Ładowarka do Huawei Watcha GT 4
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Plus za coraz rzadziej spotykaną multiplatformowość. Huawei Watcha GT 4 można połączyć zarówno z Androidem, jak i iPhone'em.

Czy zatem warto kupić Huawei Watcha GT 4?

Co prawda Huawei Watch GT 4 jest tylko trochę bardziej zaawansowaną opaską fitness z ciele zegarka, ale za to w ciele bardzo eleganckiego i dobrze wykonanego zegarka. Uważam, że dla takich urządzeń jest miejsce.

Nie każdy potrzebuje miliona funkcji na nadgarstku, ale jednocześnie z plastikową opaską niekoniecznie wypada pokazać się na ślubie czy spotkaniu biznesowym. Ale z tak wyglądającym smartwatchem? Czemu nie. Choć - jak wspomniałem - ogólne wrażenia psują wibracje, których jakość nie przystaje do całej reszty.

Huawei Watch GT 4, Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Huawei Watch GT 4
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

W mojej ocenie Huawei Watch GT 4 jest dobrze wyważony pod względem kombinacji możliwości, designu, czasu pracy na ładowaniu i ceny.

Ta sama konfiguracja Apple Watcha Series 9 kosztuje 2949 zł w wersji z aluminiową kopertą i gumowym paskiem oraz 5569 zł w wersji ze stalową kopertą i stalową bransoletą, co oznacza, że Apple kasuje 2620 zł za samą podmianę materiałów wykończeniowych. Huawei chce 1500 zł za cały stalowy smartwatch i to ze słuchawkami w prezencie.

Choć zatem Huawei Watch GT 4 ma swoje wady i niedociągnięcia, w mojej ocenie całościowo się broni.

Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.