iPhone 6s prześwietlony, zatopiony, ale za to nieugięty. Poznaliśmy brakujące szczegóły dotyczące jego podzespołów!

O procesorze zastosowanym w nowym iPhonie 6s oficjalnie wiadomo tyle, że nazywa się A9 i jest bardzo szybki. Apple uważa, że te informacje wystarczą, aby przekonać przeciętnego konsumenta do zakupu. Na szczęście są ludzie, którzy są trochę bardziej dociekliwi...

Wczoraj Konrad opisał to do czego doszła ekipa z iFixit. Poznaliśmy ogólne informacje dotyczące podzespołów zastosowanych w iPhone 6s, ale nadal brakowało szczegółów dotyczących jego serca - chipu Apple A9. Na szczęście eksperci z Chipworks poszli o krok dalej i procesor nowego jabłka prześwietlili!

Okazało się, że nazwa kodowa układu to APL0898. Nadal ma on tylko 2 rdzenie, które w tym przypadku są taktowane zegarem 1,8 GHz. Fizyczne wymiary nowego czipu to 8,7 x 10,7 mm (powierzchnia 94 mm kwadratowe), a więc zajmuje on tylko 80% powierzchni, którą zajmował jego poprzednik - procesor Apple A8. Jest to spowodowane między innymi przejściem na niższy proces technologiczny (14 nm).

Z testów wynika, że rdzenie procesora A9 oferują rekordowo wysoką wydajność. Wyniki osiągane w benchmarkach (test jednego rdzenia) przewyższają wyniki flagowych procesorów Qualcomma często ponad dwukrotnie. W porównaniu do A8, rdzeń A9 jest średnio o 66% szybszy. Wygląda więc na to, że stary trend nadal obowiązuje. Jeśli chodzi o procesory - Apple cały czas idzie na jakość, a pozostali giganci - na ilość.

Okazuje się, że nowy chip ma zupełnie inne rozmieszczenie różnych elementów niż A8. Zupełnie nowa jest także jednostka odpowiedzialna za obliczenia graficzne. Jest to moduł Rogue XT wyprodukowany przez Imagination Technologies. Co ciekawe, jest to GPU składające się z aż 6 klastrów (A8 miał 4). Apple zawsze przekładał osiągi GPU nad CPU i wszystko wygląda na to, że także i ten trend nie zmienił się i tym razem.

Co do pamięci RAM, to zastosowano kości o pojemności 2 GB. To zostało potwierdzone już jakiś czas temu. Nowinką jest jednak fakt, że pochodzą one od co najmniej 2 różnych dostawców. Ekipa iFixit dostała iPhone'a z pamięcią Toshiby, a Chipworks firmy Hynix. Prawdopodobnie nie różnią się one niczym, ale jednak mimo wszystko na poziomie podświadomości jest to dla mnie mały zgrzyt. Kupujesz niby identycznego iPhone'a, a jednak uczestniczysz w loterii i nie wiesz czy dostaniesz RAM produkcji koreańskiej czy japońskiej. Niestety, takie praktyki są bardzo powszechne na rynku technologii mobilnych i rzadko kiedy cała partia danego modelu nie ma żadnych różnic w specyfikacji i dostawcach podzespołów.

Wracając do samego procesora, zmianie uległa także pamięć cache. Teraz dostaniemy 2 razy więcej, bo aż 8 MB pamięci L3 oraz 3 MB L2. Zmian jest więc sporo i wygląda na to, że Apple odrobiło pracę domową jeśli chodzi o aspekt wydajności w iPhone 6s. Z pewnością jest to dużo większa zmiana niż ta ubiegłoroczna - z A7 na A8.

Oprócz tego, że nowy iPhone został prześwietlony, został także wrzucony do wody, w celu sprawdzenia jego odporności na wodę. Test przeprowadził niejaki Zach Straley, a jego 6s wytrzymał w wodzie... aż godzinę! To dwa razy dłużej niż jest wymagane do otrzymania certyfikatu IPX7. Trzeba jednak pamiętać, że telefon oficjalnie nie jest uważany na odporny na wodę nie bez powodu, a efekty uboczne zalania podzespołów mogą wystąpić nawet po kilku dniach. Niemniej eksperyment daje nadzieję na to, że zwykłe zachlapania nie powinny być iPhone'owi straszne.

iPhone 6s został także wygięty... wróć! nie został - pojedyncza osoba nie jest w stanie żadną siłą wygiąć nowego iPhone'a, co sprawdził FoneFox. Wygląda więc na to, że Apple naprawił swój błąd z wielką klasą.

I to jak na razie tyle, jeśli chodzi o nietypowe testy związane z iPhonem 6s. Jak wiadomo będzie tego od groma i w ciągu najbliższych dni produkt Apple będzie jeszcze na pewno przejechany, rozstrzelany, usmażony, ugotowany, podpalony, zamrożony itd. Swoją drogą, dobry wyznacznik sukcesu marki - liczba i dziwność przeróżnych testów ;)

*Źródła: Chipworks; Zach Straley; FoneFox; Phone Arena,

Śledź autora na Facebooku!*