iTest: Doodle Jump

iTest: Doodle Jump24.09.2009 20:06
Zbigniew Kowal

To będzie jedna z krótszych recenzji jakie zamieściłem na łamach Applemanii. Powód takiego stanu rzeczy jest jeden. Aplikacja Lima Sky jest produkcją bardzo prostą i w zasadzie nie można o niej zbyt wiele napisać. Nie oznacza to jednak, że Doodle Jump jest grą słabą. Wręcz przeciwnie, należy do tego typu gier, w które jeśli raz zagrasz, to potem nie możesz jej po prostu odłożyć.

To będzie jedna z krótszych recenzji jakie zamieściłem na łamach Applemanii. Powód takiego stanu rzeczy jest jeden. Aplikacja Lima Sky jest produkcją bardzo prostą i w zasadzie nie można o niej zbyt wiele napisać. Nie oznacza to jednak, że Doodle Jump jest grą słabą. Wręcz przeciwnie, należy do tego typu gier, w które jeśli raz zagrasz, to potem nie możesz jej po prostu odłożyć.

Najtrudniej jest opisać gameplay, który jest najprostszy. Generalnie jednak, gracz steruje Doodlerem, czworonożną kreaturą, która skacze po różnego rodzaju platformach. Cel? Wskoczyć jak najwyżej, zaliczyć jak najwyższy pułap. Gra nie posiada końca. Skakać teoretycznie możemy w nieskończoność. Każdy metr wyżej to dodatkowe punkty do naszego High Score’a. Oto i cała filozofia. Nic mniej, nic więcej. Nieskrepowane skakanie w górę, które uzależnia jak diabli.

Postacią sterujemy odchylając iPhone’a na lewo i prawo. Od czasu do czasu stukamy w ekran, aby oddać strzał w kierunku potworów, których zadaniem jest utrudniać nam drogę na szczyt. Doddler cały czas odbija się od platform, ani na chwile nie można się zatrzymać. Jedyne co możemy kontrolować, to kierunek w którym nasza postać się odbije. Czyni to rozgrywkę bardzo dynamiczną.

Potworów tez jest kilka rodzajów. Niektóre są duże i blokują nam spory kawałek planszy, jeszcze inne są malutkie i bardzo fajnie się od nich można odbijać. Jest również UFO, którego wiązka ściągająca może nas przechwycić i zakończyć grę. Uważać należy również na dziury do których możemy po prostu wpaść.

Nasza wędrówka ku coraz wyższemu poziomowi nie jest skazana tylko i wyłącznie na przeszkody. Od czasu do czasu pojawia się czapeczka ze śmigiełkiem, która niczym mini helikopter zaniesie nas ku górze. Drugą taką „pomocą” jest jetpack – rakieta, która przymocowana do pleców naszej postaci bardzo szybko wywinduje nas o kilka tysięcy metrów w górę. Używanie wspomnianych ułatwień jest niezbędne do osiągnięcia dobrego wyniku w grze.

Aplikacja dość mocno współpracuje ze wspomnianym Facebookiem oraz Twitterem. Oprócz tego, że importujemy listę znajomych do gry, to za każdym razem możemy wysłać do nich komunikat o zdobytym wyniku. Nie ma lepszego bodźca dla kolegi, jeśli zobaczy, że jego rekord został właśnie przez nas pobity.

Słówko o oprawie graficznej. Tak jak widać, pojęcie ręcznie rysowana grafika nabiera tutaj specjalnej wymowy. Zarówno postać Doddlera, jak również potwory oraz platformy przypominają rysunek na kartce papieru. Zresztą, tło do zabawy jest kartką z zeszytu wiec idealnie komponuje się z resztą grafiki. W zasadzie, każdy z was mógłby narysować taka grę w swoim zeszycie. Animację są bardzo fajnie i całość nie dość, że wygląda oryginalnie to jeszcze bardzo szybko się animuję.

Oprawa audio jest najprostsza z możliwych. Brakuje jakiegokolwiek podkładu muzycznego. Cała aplikacja została wyposażona w kilka krótkich dźwięków, które towarzysza nam podczas skakania. Naturalnie w niczym to nie przeszkadza, ale z pewnością linia melodyczna wniosłaby nieco urozmaicenia.

A propos urozmaiceń. Nie każdy wie, że Doddlera można zamienić na postać wzięta z gry Pocket God. Pewnego razu firmy się dogadały i postanowiły zrobić klasyczny crossover – czyli zaimplementowały elementy drugiej gry w swoją. W Doodle Jump jeśli zamiast swojego imienia wpiszemy słowo „Ooga” to skakać będziemy postacią z Pocket God. W produkcji Bolt Creative można było odblokować specjalny achievement związany z Doodle Jump. Bardzo lubię takie smaczki.

Reasumując, Doodle Jump to super wciągająca gra zręcznościowa na długie godziny. Kosztuje zaledwie jednego dolara i daje nam możliwość rywalizacji z całym światem, a ten na punkcie gry Lima Sky oszalał. Aplikacja była numerem jeden w kilku krajach, w tym również na największym amerykańskim rynku. Czyż potrzebna jest inna rekomendacja? Sięgajcie bez obaw i dajcie się wciągnąć w manię skakania. To jest lepsze niż Icy Tower!

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
iTest: Sneezies
Zbigniew Kowal
iTest: AquaGlobs
Zbigniew Kowal
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.