LG G8s ThinQ: pierwsze wrażenia ze smartfonem "dla wybranych"

Smartfon LG G8s ThinQ pojawił się już w Polsce. Nie jest to telefon dla wszystkich, a dla tych, którzy od lat kupują flagowce LG i są wierni firmie. Według operatorów i samego LG takich osób jest w Polsce kilkaset tysięcy. Ja spędziłem z G8s pełne 24 godziny i z każdą z nich smartfon podoba mi się coraz bardziej.

W pierwszym wrażeniu wydaje się, jakby firma LG nie bardzo wiedziała, co chce zrobić z modelem G8s. Upakowała w nim nowatorskie technologie, których może nie ma konkurencja, ale które też niekoniecznie są przydatne.

Najlepszym tego przykładem jest Air Motion, czyli możliwość bezdotykowej obsługi smartfona gestami wykonywanymi nad ekranem. Faktycznie są nowinką, ale nie można o nich powiedzieć, że są naturalne czy intuicyjne. Mogę zmienić głośność odtwarzanego utworu takim ruchem, jakbym kręcił gałką na wieży stereo. Brzmi fajnie, ale toporne w wykonaniu, bo smartfon łapie gest w określonym miejscu i wysokości. Nauka korzystania z tych funkcji wymaga więc czasu, a ich przydatność jest ograniczona.

Air Motion, to najbardziej unikatowa funkcja LG G8s, konkurencja nie ma nic podobnego. Naturalne jest więc, że jest to pierwsza testowana funkcja, a ponieważ jej obsługa wymaga treningu, to w pierwszej chwili wydaje się rozczarowująca. To wrażenie przenosi się na odbiór całego smartfona, co jest błędem.

LG G8s to flagowiec pełną gębą z większością (niestety bez wszystkich) atrybutów tego segmentu. Jest tu najmocniejszy na rynku procesor Qualcomma i dużo pamięci RAM, które gwarantują idealnie płynne i szybkie działanie. Jest bezprzewodowe i szybkie ładowanie (niestety bez super szybkiego ładowania). Jest szklana obudowa pleców.

Jest świetny dźwięk dzięki głośnikom stereo. I jest przede wszystkim świetny aparat z trzema obiektywami (standard, tele 2x i szerokokątny 136 sopni). Firma LG chwali się najwyższym wynikiem aparatu w G8s w rankingu organizacji VCX.

Poniżej przykładowe zdjęcia z aparatu LG G8s ThinQ z pomocą sztucznej inteligencji. W niesprzyjających warunkach pochmurnego dnia G8s poradził sobie bardzo dobrze. Nie pojawiają się ani przepalone, ani mocno zaciemnione miejsca, a kolory są wyraźne, ale nie przesycone. W warunkach nocnych jest już jednak nieco gorzej.

Aplikacja aparatu wyposażona jest w tryby i funkcje znane z innych modeli konkurencji i LG. Znajdziemy tutaj tryb portretowy z rozmyciem tła, tryb "studyjny" z kontrolą oświetlenia, wspomaganie sztuczną inteligencją, możliwość "zmiany tła" czy tryb Cine Video umożliwiający zaawansowaną kontrolę kolorów w postprodukcji.

Aplikacja aparatu daje możliwość podglądu z trzech obiektywów jednocześnie, co jest ciekawą nowością. Niestety przełączanie się między kolejnymi obiektywami jest nieintuicyjne. Nie mamy tutaj kilku ikon do wyboru, jak było to we wcześniejszych modelach.

Możemy przełączać jedynie w kolejności Standard> Tele> Szeroki. Dodatkowo oznaczenie obiektywów jest mylące. O ile łatwo rozpoznać obiektyw szerokokątny (trzy drzewka), to standardowy i tele już nie. Oba mają w ikonce po jednym drzewku, w przypadku teleobiektywu jest minimalnie większe, ale bez porównania tego nie widać.

Do atutów G8s można zaliczyć przednią kamerę ToF, która pozwala na rozpoznawanie twarzy także w zupełnej ciemności, nie jest to jednak nowość na rynku. Plusem jest dźwięk stereo z dwóch głośników, co jest świetnym rozwiązaniem dla osób oglądających filmy na telefonie. Chociaż nie jest to skomplikowana technologia, to trafia do niewielu smartfonów.

Szklane plecy LG G8s wyróżniają się z tłumu innych szklanych telefonów, ale niezwykle łatwo zbierają tłuste odciski palców.

Wciśnięcie kamery ToF do rozpoznawania gestów i twarzy w górną ramkę skutkuje w LG G8s notchem monstrualnych rozmiarów. Osobiście jestem absolutnie przeciwnym wszelkim wcięciom, uważam to za brzydki i niepotrzebny trend, który w G8s przyjął najgorszą formę. Minusem w nowym flagowcu LG jest umieszczenie przycisku zasilania. Znajduje się on niezwykle wysoko na prawej krawędzi, i żeby wyłączyć telefon trzeba zmienić chwyt dłoni.

Oceniam, że G8s może mnie jeszcze zaskoczyć możliwościami foto, wideo i dźwiękiem. Liczę na bezproblemowe działanie bez zawieszek i spowalniającego systemu. Nie mam natomiast wygórowanych oczekiwań od przydatności gestów Air Motion, które pozostaną w tym modelu technologiczną ciekawostką.

LG G8s wszedł do przedsprzedaży w cenia 3299 zł. Decydując się szybko na zakup smartfona można otrzymać 400 zł do wypłaty w bankomacie przez system Blik. Oznacza to, że realnie flagowiec LG jest do zgarnięcia za kwotę poniżej 3 tysięcy złotych. Dodatkowo w przedsprzedaży producent dodaje ubezpieczenie ekranu warte 600 zł.