"Nienawidzę iPhone'ów". A używałeś? "Nie, ale nienawidzę".

"Nienawidzę iPhone'ów". A używałeś? "Nie, ale nienawidzę".23.07.2015 10:22
Dziewczyna z iPhone 6
Źródło zdjęć: © Shutterstock
Łukasz Skałba

Pod moim tekstem o tym, że postanowiłem wymienić samsunga na iPhone'a pojawiło się prawie pół tysiąca komentarzy. Byłem świadomy tego, że wywołam taki efekt, gdyż wiem jak firma Apple jest postrzegana w naszym kraju.

Niedawno miałem okazję wysłuchać wykładu prof. Dominiki Maison na temat psychologii zachowań konsumenckich i utajonych, nieświadomych motywacji, które kierują nami przy wybieraniu danych produktów i marek. Po zajęciach zostałem i porozmawiałem z panią Maison o firmie Apple.

Pierwsze skojarzenia Polaków na słowo iPhone? Szpan, luksus, drogi gadżet, status, pozerstwo... Podobno jesteśmy jednym z nielicznych krajów na świecie, gdzie produkty marki Apple wywołują takie emocje.

Model Censydiam to kołowy model motywacji konsumenckich. Każda marka tworzy własny przekaz marketingowy i przekazuje go do klientów o różnych potrzebach. Co ciekawe, wszystkie reklamy danej marki zwracają zazwyczaj uwagę na tę samą potrzebę, motywację. Na przykład Coca-Cola uderza w potrzebę przynależności. Reklamy tej firmy przedstawiają zazwyczaj całą rodzinę - wspólnotę, do której należymy. Podobnie jest na przykład z herbatą Saga. Inny przykład. Jak myślicie, dlaczego producent samochodów Volvo jest kojarzony z bezpieczeństwem? Bo jego reklamy podświadomie uderzają w potrzeby kontroli. Do potrzeby witalności nawiązuje z kolei Alfa Romeo.

Model kołowy Censydiam, Źródło zdjęć: © Dominika Maison
Model kołowy Censydiam
Źródło zdjęć: © Dominika Maison

Brzmi to trochę zabawnie i na pierwszy rzut oka wygląda na bardzo umowny i nic niedający schemat, jednak największe światowe marki właśnie w taki sposób projektują swoje kampanie reklamowe i działania marketingowe. Każda firma wymyśla swój przekaz i przedstawia go w reklamach, mówiąc dla kogo są ich produkty i jakie potrzeby zaspokajają. Oczywiście nie będzie to przedstawione w sposób dosłowny, a bardziej ukryty.

Apple nie celuje w potrzebę statusu. Prof. Maison uświadomiła mi, że klienci Apple to ludzie, których główna motywacja to zabawa. Właśnie do takich konsumentów Apple kieruje iPhone'a i iPada. Pokazuje w reklamach radosne osoby, które dzięki produktom Apple mogą zrobić tysiące fajnych rzeczy. Mają setki tysięcy aplikacji, które są "amazing" i sprawią, że codzienne czynności będą po prostu przyjemniejsze.

Jabłkowy gigant nie chce być uznawany za luksusową markę. Gdyby tak było, reklamy tej firmy wyglądałyby zupełnie inaczej.

Dowiedziałem się także, że to, co daje do zrozumienia Apple w swoich reklamach jest świetnie odbierane zarówno przez mieszkańców USA jak i państw Europy Zachodniej. Dla Niemca czy Amerykanina, iPhone to rzeczywiście gadżet, zabawka, która jest po prostu... fajna. Właśnie to chciał osiągnąć Apple. W Polsce coś poszło nie tak...

Człowiek trzymający jabłko i monetę, Źródło zdjęć: © Shutterstock
Człowiek trzymający jabłko i monetę
Źródło zdjęć: © Shutterstock

Na pewno wycena flagowych smartfonów. Celowo nie napisałem "iPhone'ów", gdyż argumenty, że Apple ma najdroższe produkty są nie do końca prawdziwe. W dniu premiery zarówno ceny flagowych samsungów, jak i flagowych iPhone'ów to około 3 tysiące zł. iPhone trzyma cenę? W oficjalnej dystrybucji owszem, ale na aukcjach internetowych iPhone'a można zgarnąć w dobrej cenie.

W ekonomii istnieje coś takiego jak "Współczynnik Big-Maca". Ja użyję na potrzeby tego artykułu jego zmodyfikowanej i uproszczonej wersji - współczynnik iPhone'a 6.

Za minimalną krajową pensję w Polsce można kupić 0,54 iPhone'a 6. Za minimalną krajową stanu Nowy Jork można kupić 2,37 iPhone'a 6. Najbiedniejszych Amerykanów stać więc spokojnie na 2 egzemplarze najnowszego iPhone'a miesięcznie (zakładając oczywiście brak innych wydatków). Polak musiałby na jednego iPhone'a pracować 4,5 razy dłużej. Za oceanem iPhone nie jest żadnym dużym wydatkiem.

Zbieranie monet, Źródło zdjęć: © Shutterstock
Zbieranie monet
Źródło zdjęć: © Shutterstock

W naszym kraju natomiast na flagowy telefon ludzie zbierają często po kilka miesięcy, więc gdy przychodzi co do czego, podświadomie chcą mieć najlepsze możliwe podzespoły, nie do końca zdając sobie sprawę, że nie jest to najważniejsze. Ostatecznie chodzi przecież o efekt końcowy i komfort użytkowania. Niestety ulegamy złudzeniu, że gorsze parametry techniczne dyskwalifikują produkt o podobnej cenie.

Wyniki sprzedaży mówią same za siebie. W Polsce iPhone'a ma około 1% użytkowników komórek, podczas gdy w USA odsetek tych osób jest jakieś 50 razy większy - tam iPhone'a ma co druga osoba. Pod kilkoma względami Amerykanie mi imponują. Pierwsza rzecz to fakt, że praktycznie wszyscy używają samochodów z automatyczną skrzynią biegów. Zdecydowana większość Polaków takie coś wyśmiewa i znajdzie miliony argumentów dla których manualna skrzynia jest lepsza. Gdy chcę trochę samochodem poszaleć, to fajnie by było mieć na wszystko wpływ. Do dynamicznej i sportowej jazdy manual jest więc okej. Ale do codziennej jazdy do pracy, po mieście, na zakupy...? Po co mam zmieniać biegi, skoro może to za mnie robić elektronika? Niezwykła dominacja skrzyni manualnych w naszej części Europy jest więc dla mnie totalnym zacofaniem i epoką średniowiecza. Tak samo jak ślepe patrzenie na podzespoły smartfona.

Przesiadka na iPhone'a jest jak przesiadka na automatyczną skrzynię biegów - mamy mniejszą kontrolę, ale wszystko działa i nie musimy się niczym przejmować.

Trzeba tylko do takiej zmiany dojrzeć, a nam przychodzi to nad wyraz ciężko. Nie mówię, że dla każdego iOS jest lepszym wyborem niż Android - na pewno nie! Ja osobiście nie potrzebuję rozbudowanych możliwości modyfikacji i personalizacji. Telefon to nie laurka.

Od urządzenia mobilnego oczekuję, że będzie działało szybko, stabilnie i niezawodnie. To, co oferuje iOS mi wystarczy i nie chcę tego ulepszać, ani upiększać. A najlepsze jest to, że większość osób, które krytykują iPhone'a, nigdy w życiu go nie używały... i nie mówię tutaj o testowaniu w iSpocie czy zabawie egzemplarzem kumpla. Nie miałeś nigdy iPhone'a? W takim razie nie mów, że Twój samsung jest od niego lepszy, bo tego nie wiesz...

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.