Oppo A33 to nowość Chińczyków, która budzi we mnie dość mieszane odczucia
Oppo jest chińską firmą, która nie bała się wejść do Europy i już od jakiegoś czasu regularnie pokazuje nowe smartfony. Najnowszym urządzeniem w portfolio jest model A33 i mam co do niego bardzo mieszane odczucia.
Wyjątkowo przedstawię Wam cenę tego smartfona oraz jego specyfikację na samym początku, ponieważ to pozwoli Wam lepiej zrozumieć moje wątpliwości co do tego, czy jest to ciekawe urządzenie. Oppo A33 został w Chinach wyceniony na 1499 yunaów, co po przeliczeniu daje jakieś ok. 930 złotych. Taka kwota oznacza, że jest to produkt ze średniej półki.
- 5-calowy ekran TFT o rozdzielczości 940 x 560 pikseli, 220 ppi;
- 4-rdzeniowy Snapdragon 410 o taktowaniu 1,2 GHz;
- 2 GB pamięci RAM;
- 16 GB pamięci wbudowanej + slot na kartę MicroSD;
- 8-megapikselowy aparat główny;
- 5 Mpix na przednim panelu;
- łączność 4G LTE;
- Android 5.1 Lollipop i nakładka ColorOS 2.1;
- bateria o pojemności 2400 mAh;
- wymiary: 142,7 x 71,7 x 7,55 mm;
- waga: 146 gramów.
Zapewne większość z Was od razu zwróciła uwagę na wyświetlacz, który nie dość, że jest wykonany w technologii TFT to jeszcze ma "tylko" 940 x 560 pikseli. Nie jest to zbyt dużo jak na dzisiejsze standardy, ale w swoich tekstach nie raz pisałem, że taka rozdzielczość będzie w pełni zadowalająca dla większości użytkowników. Nie każdy jest geekiem, dla którego smartfon bez 2K nie ma sensu.
Potem jest już tylko lepiej, ponieważ 2 GB pamięci RAM nie jest jeszcze standardem w urządzeniach tańszych niż 1000 złotych, a tak powinno się stać. Dzięki temu Android znacząco przyspiesza. Miejsca na dane również nie zabraknie, ponieważ jest w tym modelu aż 16 GB pamięci wbudowanej, co na tą półkę cenową jest ponadprzeciętną wartością. Ciężko ocenić jest możliwości fotograficzny Oppo A33, ale bateria - ze względu na niską rozdzielczość - powinna oferować przyzwoity czas pracy na jednym ładowaniu.
Moim zdaniem najlepszym elementem tego modelu jest jego wykonanie. Ramka jest metalowa, a zarówno przód jak i tył są szklane. Producenci w końcu zaczęli dostrzegać, że kupując telefon za 1000 złotych niekoniecznie chciałbym mieć plastikowy produkt trzeszczący przy każdym dotyku. Oczywiście metal i szkło nie gwarantują, że będzie to dobrze spasowane, a wykonanie będzie podobne do flagowców, ale i tak to jest dobry ruch. Oppo już ostatnio pokazało Neo 7, że chce iść w taką stronę. Wspomniany smartfon zdaje się być bardzo podobnym urządzeniem, ponieważ na papierze jedyną różnicą jest pamięć RAM.
Kończąc ten tekst mogę napisać to samo co na początku, czyli że Oppo A33 budzi we mnie mieszane odczucia. Specyfikacja nie jest zła, wykonanie będzie prawdopodobnie ponadprzeciętne, ale cena wydaje się nieco zbyt wysoka. Za 200 złotych więcej można mieć dużo lepszego OnePlusa X, który ma podobne wykonanie. Dla bardziej zaawansowanych użytkowników Oppo ma w swojej ofercie chociażby niedawno zaprezentowany model R7s.
Źródło: oppo.com via gsmarena.com