Samsung Galaxy J5 to zaskakująco dobry średniak z wieloma zaletami [test i recenzja]

Samsung Galaxy J5 to mocny przedstawiciel średniej półki z kilkoma ciekawymi rozwiązaniami. Czy warto brać go pod uwagę przy kupnie nowego smartfona?

• 5-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości HD (1280 x 720), 294 ppi;
• 4-rdzeniowy procesor Snapdragon 410 o taktowaniu 1,2 GHz;
• układ graficzny Adreno 306;
• 1,5 GB pamięci RAM;
• 8 GB pamięci wewnętrznej (istnieje też 16 GB wariant);
• 13-megapikselowy aparat główny z przysłoną o jasności f/1.9 i diodą LED;
• 5 Mpix na przednim panelu z diodą doświetlającą;
• opcjonalnie Dual SIM (ja testowałem wariant na jedna kartę)
• łączność 4G LTE;
• Android 5.1.1 Lollipop;
• wymiary: 142 x 73 x 8,5 mm;
• waga: 146 gramów;
• bateria o pojemności 2600 mAh.

Galaxy J5 można obecnie kupić w popularnych sieciówkach za niecałe 800 zł, a dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych: białym, czarnym i złotym. Koreańczycy mają tendencję do wyceniania swoich smartfonów zbyt wysoko, ale moim zdaniem ten model ma dość adekwatną cenę do swoich możliwości. Jego główni konkurenci to chociażby LG G4C oraz Motorola Moto G trzeciej generacji, a na ich tle produkt koreańskiej firmy nie ma się czego wstydzić. Ba, kilku kwestiach jest dużo ciekawszym wyborem.

Jeśli chodzi o wygląd smartfona, to już od pierwszej chwili wiadomo, że jest to produkt Samsunga. Oczywiście nie chodzi mi o logo znajdujące się zarówno na przednim, jak i tylnym panelu, ale charakterystyczny design, który rozpozna z daleka każdy. Mimo iż nigdy nie byłem miłośnikiem wyglądu urządzeń koreańskiej firmy, to muszę przyznać, że Galaxy J5 jest po prostu ładny. Nie jest to oczywiście ten sam poziom co flagowce, ale mi przypadł on do gustu już od pierwszej chwili, kiedy wyciągnąłem go z pudełka.

Oczywiście króluje tutaj matowy plastik, ale jest on przyjemny w dotyku i - co istotne - nie jest tak śliski jak lakierowane odpowiedniki. Po bokach jest ramka, która wygląda jakby były wykonana z metalu, ale to również tworzywo sztuczne. Po moich dwutygodniowych testach farba z niej nie odpadała, więc jest szansa, że nawet po kilku miesiącach telefon będzie dobrze się prezentować. Nieco inaczej jest z tylnym panelem, ponieważ udało mi się dostrzec sporo rys, szczególnie w jego dolnej części. Aparat główny minimalnie wystaje, przez co kładąc telefon ekranem do góry opiera się on na dolnej części plecków. Dlatego bardzo dużym plusem jest możliwość wyjęcia baterii, a przez to zdjęcia tylnego panelu, który będzie można po prostu wymienić na nowy. Na minus zaliczyłbym umieszczenie wejścia mini Jack, które jest na dole, zaraz koło złącza micro USB. Moim zdaniem logiczniejsze jest umieszczenie go u góry, ponieważ podczas korzystania kabel nie plącze się między palcami, a smartfona wygodniej trzyma się za dolną krawędź, gdy niczego tam nie ma. Zastosowane rozwiązanie ma także swoje zalety, ale u mnie wygrywa siła przyzwyczajeń wypracowana przez ostatnie lata.

Rozmieszczenie przycisków? Po prawej stronie znajduje się przycisk zasilania, a po lewej regulacji głośności. Są one na dobrej wysokości i ja nie miałem problemów z ich obsługą. Bardzo dobrze sprawował się także klawisz Home, który ma wyczuwalny skok i reaguje natychmiast. Dużo mniej do gustu przypadły mi dotykowe przyciski znajdującego się koło niego. Brak podświetlenie mi nie przeszkadzał, ponieważ łatwo je dostrzec dzięki srebrnemu kolorowi, ale ich układ doprowadzał mnie do szewskiej pasji. Zaznaczam jednak, że nie korzystam na co dzień z urządzeń Samsunga, więc w moim smartfonie cofanie znajduje się po lewej stronie przycisku Home, co jest moim zdaniem dobrym i logicznym rozwiązaniem. Można do niego bez problemu sięgnąć kciukiem. Tutaj jest odwrotnie i nagminnie musiałem się trochę nagimnastykować, jeśli chciałem wrócić do poprzedniego okna. Moim zdaniem dużo częściej trzeba coś cofnąć, niż włączyć ostatnio otwarte aplikacji i ten element powinien być wygodniejszy.

Warto również wspomnieć, że tylny panel wygląda bardzo standardowo i oprócz wspomnianego wyżej logo Samsunga jest tam aparat, dioda LED oraz głośnik, który znajduje się w górnej części. Z przodu na dole są oczywiście opisane wyżej przyciski, a na górze znajduje się standardowy zestaw czujników, aparat oraz dioda LED. Tak, tym smartfonem można robić selfie w kompletnej ciemności, ale o tym napiszę nieco więcej nieco dalej. Spasowanie wszystkich elementów stoi na bardzo dobrym poziomie.

W tym miejscu mógłbym napisać, że jest to 5-calowy wyświetlacz wykonany w technologii Super AMOLED produkcji Samsunga, który ma rozdzielczość HD (1280 x 720 pikseli), czyli oferuje zagęszczenie pikseli na poziomie 294 ppi i wielu osobom to wystarczyłoby jako rekomendacja. Koreańska firma od lat regularnie pokazuje najlepsze ekrany na rynku w swoich topowych urządzeniach, ale słuchawki ze średniej półki korzystające z OLED-ów też nie mają się czego wstydzić. Rozdzielczość w panelu takiej wielkości jest wystarczająca i ja nie dopatrzyłem się żadnych poszarpanych krawędzi w tekście, nawet z bliska.

Jasność tego wyświetlacza jest bardzo dobra i nawet w pełnym słońcu widziałem, co mam na ekranie. Kąty widzenia są świetne, a kolory naturalne i nie zauważyłem "cukierkowatości", która zawsze wspominana jest w przypadku Samsunga. Pod tym względem nie mam kompletnie nic do zarzucenia Galaxy J5, szczególnie gdy porównałem go z IPS-em w mojej Lumii 640. Mimo że wyświetlacz w smartfonie Microsoftu jest dobry, to pod każdym względem był słabszy niż ten w samsungu. Jedyne czego mi brakowało to zegarek wyświetlany na zablokowanym telefonie. Przy ekranie AMOLED takie rozwiązanie nie pobierałoby zbyt dużo energii, a w moim odczuciu jest bardzo przydatnym dodatkiem.

W Samsung Galaxy J5 został wykorzystany 4-rdzeniowy procesor Snapdragon 410 z rdzeniami Cortex A53 o taktowaniu 1,2 GHz oraz układem graficznym Adreno 306. Na szczęście zamiast standardowego 1 GB pamięci RAM przy takich urządzeniach tutaj można znaleźć 1,5 GB pamięci operacyjnej, co jest świetnym ruchem Samsunga.

Dzięki takiemu połączeniu system działa bardzo płynnie. Jedyne spadki płynności zauważyłem wyłącznie po pierwszym uruchomieniu, gdy ściągały się wszystkie moje aplikacje przypisane do konta Google, ale z tym nie poradził sobie na razie żaden smartfon z tej półki. Poza tym telefon działa bardzo dobrze i nie zdarzyły mi się żadne przycięcia podczas korzystania z Facebooka, Instagrama czy chociażby Snapchata.

Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że chciałem przetestować również gry. Sprawdziłem wiele tytułów i z kilkoma jak chociażby Temple Run 2, Real Racing 3 czy też FIFA 15 Galaxy J5 radził sobie dobrze, ale oczywiście w tych bardziej wymagających nie można było liczyć na zbytnią płynność. Przykładem niech będą chociażby Mortal Kombat X oraz GTA San Andreas, w które można grać, ale rozgrywka tak klatkuje, że nie ma to za wiele wspólnego z przyjemnością.

Problemem była też pamięć wbudowana urządzenia. Póki nie zacząłem instalować gier, w ogóle nie przeszkadzało mi, że wynosi ona tylko 8 GB. Niestety już chęć zagrania w jeden z dużych tytułów (ok. 1,5 GB) przypomniała mi, że to zdecydowanie zbyt mało. Należy pamiętać, że wiele gier można przenieść na MicroSD, ale i tak część danych zostaje na telefonie, a są tytuły, które w całości muszą być na urządzeniu.

Benchmarki to nie wszystko, ale warto rzucić na nie okiem. Ja sprawdziłem Galaxy J5 tymi najpopularniejszymi, czyli 3DMark, AndroBench, GFXBench, Geekbench, Sunspider oraz AnTuTu.

Jestem zdania, że w większości współczesnych telefonów z co najmniej średniej półki jakość rozmów jest po prostu dobra i ciężko doszukiwać się tutaj jakieś specjalnych fajerwerków. Testując nowe telefony pytam się znajomych, czy dobrze mnie słyszeli podczas rozmowy i korzystając z Galaxy J5 wszyscy byli zadowoleni. Ja również nie miałem problemów z wyraźnym usłyszeniem moich rozmówców, a głośność jest wystarczająca, nawet gdy nie ma idealnych warunków.

Dźwięk wydobywający się z tylnego głośnik, również jest na tyle dobrze słyszalny, że nie będzie z nim problemu w zatłoczonych miejscach. Wcześniej wspomniałem, że aparat lekko wystaje ponad tylny panel, co jest plusem w przypadku głośnika, ponieważ nie leży on płasko na biurku czy stole. Dzięki temu dzwonek nie jest tłumiony. Do smartfona są dołączone także słuchawki, które są głośne, ale niestety bardzo niewygodne i cały czas miałem wrażenie, że wypadną mi podczas słuchania muzyki.

Opinii o nakładce Samsunga w sieci można znaleźć sporo. Zwykło się uważać, że jest bardzo ciężka, cukierkowa i laguje już od samego patrzenia, ale na szczęście nie tak dawno została poddana kuracji odchudzającej i upiększającej. TouchWiz na Androidzie 5.1.1 Lollipop może nadal wygląda bardzo kolorowo, ale ja mam bardzo pozytywne odczucia z nim związane, a w razie potrzeby można łatwo zmienić wygląd całego systemu dzięki licznym darmowym motywom udostępnionym w ustawieniach.

Mimo iż nigdy nie byłem fanem nakładki Samsunga, to korzystało mi się z niej bardzo przyjemnie. Jest ona spójna i oferuje dobrą wydajność, dzięki czemu przy normalnej pracy nie zdarzyło mi się lagowanie. Znalazłem w niej wiele rozwiązań, które przypadły mi do gustu jak chociażby bardzo wygodna klawiatura czy tez świetnie wyglądający dialer.

Mimo tego nie jest to idealna nakładka, ponieważ nadal zajmuje ona sporo miejsca. Poza tym na początku oprócz aplikacji Google'a preinstalowane są także 3 apki Microsoftu. Przez to miejsca od początku jest już trochę mniej, a aplikacje niestety są one nieusuwalne. Raczej nie ma wielu przeciętnych użytkowników, którzy korzystają zarówno z Dysku Google oraz OneDrive'a.

Główny aparat w Samsunga Galaxy J5 ma rozdzielczość 13 megapikseli, przysłonę o jasności f/1.9 oraz diodę LED. Maksymalna wielkość zdjęć to 4128 x 3096 pikseli przy formacie 4:3. Interfejs aparatu jest bardzo przejrzysty i większość funkcji ukryta jest po lewej stronie ekranu.

Nie zabrakło tutaj dodatkowych trybów takich jak panorama.

Patrząc na cenę tego modelu nie oczekiwałem zbyt wiele od zrobionych zdjęć, ale muszę przyznać, że nie są one złe. Przy dużej ilości światła ich szczegółowość stoi na dobrym poziomie, a kolory są naturalne. Jeśli będziecie chcieli przyglądać się im w dużym powiększeniu to zobaczycie, że wiele im brakuje. Elementem do którego jeszcze bym się przyczepił to ich jasność. Elementy znajdujące się w cieniu są bardzo ciemne, co widać na kilku zdjęciach.

Niestety podobnie jak większość telefonów z tej samej półki zdjęcia nocne nie są dobrej jakości, a oprócz szumów rzuca się w oczy ich mała jasność oraz słabe odwzorowanie kolorów. Zdecydowana większość nocnych fotografii miała żółty lub pomarańczowy odcień.

Według Samsunga dużą zaletą tego modelu jest 5-megapikselowy aparat na przednim panelu, który został wyposażony w diodę LED. Jeśli chodzi o zdjęcia przy dobrym świetle to mają one naturalne kolory oraz wystarczającą szczegółowość. W nocnych fotografiach pojawiają się szumy, ale dioda doświetlająca może uratować ich jasność. Trzeba tylko nieco się do tego przyłożyć, ponieważ łatwo jest o rozmazanie.

Dwa zdjęcia z przedniego aparatu wyróżniłem, ponieważ pokazują one różnice jaka robi dioda LED przy braku światła. Pierwsza fotografia nie przedstawia czarnego tła, ale zrobiłem je bez włączonej lampy, a drugie z włączoną. Jeśli chcecie robić selfie w kompletnej ciemności to ten telefon będzie idealny.

Wszytkie zdjęcia w pełnej rozdzielczości znajdziecie tu.

Jeśli chodzi o filmy to ich jakość jest zadowalająca, ale ciężko uniknąć drgań jeśli nie korzysta się ze statywu. Poniżej macie przykładowe wideo.

Samsung Galaxy J5 ma 5-calowy ekran 720p oraz baterię o pojemności 2600 mAh, co na papierze wygląda dobrze i w rzeczywistości również nie rozczarowuje. Podczas moich testów nie zdarzyło mi się, żeby telefon domagał się podpięcia do ładowarki przed zakończeniem dnia, a przeważnie zostawało jeszcze jej spory zapas. Jeśli nie gracie w zaawansowane gry i nie oglądacie nałogowo YouTube'a lub Snapchata, to można zbliżyć się do dwóch dni pracy.

Warto również dodać do tego kilka mierzalnych wartości.

• odtwarzanie filmu na YouTubie (maksymalna jasność) - 8 godzin 6 minut;
• przeglądanie internetu w Chromie (15 minut) - 4/5% baterii;
• ładowanie od 0 do 100% - około 3 godziny.

Szczerze powiem, że nie wiedziałem czego się spodziewać, ponieważ już dawno nie miałem średniaka Samsunga na dłużej. Obawiałem się lagowania, nakładki przyprawiającej mnie o ból głowy i masy dodatków, które będą mnie irytować. Niczego z tego nie dostałem, a wręcz przeciwnie.

Samsung Galaxy J5 to moim zdaniem świetny sprzęt dla ludzi szukających średniaka z genialnym ekranem, dobrą baterią oraz przednim aparatem wybijającym się ponad przeciętność. Jedynie standardowy układ klawiszy pod ekranem był elementem, który rzeczywiście mi przeszkadzał, ale - jak wspomniałem - wynika to z faktu, że na co dzień korzystam z urządzeń innych producentów i takie rozwiązanie wydało mi się nieintuicyjne.

Biorąc pod uwagę cenę (ok. 750-800 zł)uważam, że jest to bardzo ciekawy wybór na naszym rynku i przy szukaniu smartfona zdecydowanie warto wziąć Galaxy J5 pod uwagę. Nie jest to urządzenie idealne; na zdjęcia nocne nie ma co liczyć, a plastikowe plecki będą się z czasem bardzo rysować. Mimo tego więcej jest zalet i jeśli nie ma to być urządzenie to wymagających gier oraz zdjęć nocnych to będziecie zadowoleni.

[plus]wykonanie i wygląd;

[plus]dobra bateria;

[plus]wymienna tylna klapka;

[plus]dioda LED na przednim panelu;

[plus]duża wydajność w tej klasie;

[plus]wyświetlacz Super AMOLED.

[minus]niska jasność zdjęć;

[minus]tylko 8 GB pamięci wbudowanej;

[minus]tylne plecki szybko się rysują;

[minus]konkurencyjne aplikacje od Microsoftu i Google, których nie można usunąć;

[minus]nieintuicyjny układ przycisków pod ekranem dla ludzi niekorzystających z samsungów.