Smartfon Qualcomma powstał tylko w jednym celu. A realizuje go średnio

Smartphone for Snapdragon Insiders (może warto jeszcze przemyśleć tę nazwę?) nawet nie próbuje wyciskać ostatnich soków z czipu Qualcomma.

Jesienią ubiegłego roku pojawiły się plotki, jakoby Qualcomm i ASUS pracowali nad wspólnym telefonem, który miałby być swoistą wizytówką czipów z linii Snapdragon. Gdy świat zdążył już o tych plotkach zapomnieć, oto został zapowiedziany on - Smartphone for Snapdragon Insiders.

Smartfon - zgodnie z oczekiwaniami - ma mocne podzespoły, najnowsze moduły łączności, ultradźwiękowy skaner inii papilarnych Qualcomma czy nawet dołączone do zestawu słuchawki Bluetooth, mające akcentować potencjał technologii Qualcomm Sound. W ogólnym rozrachunku urządzenie ciężko uznać za pełny pokaz technologicznych możliwości Qualcomma.

Qualcomm i ASUS zdecydowali się sięgnąć po Snapdragona 888. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie to, że kilkanaście dni przed zapowiedzią nowego telefonu, światło dzienne ujrzała udoskonalona wersja tego układu - Snapdragon 888 Plus.

Fani marki Snapdragon, do których według producenta skierowany jest ten telefon, nie dostaną najnowszych technologii. Z kolei do pozostałych konsumentów i partnerów Qualcomma wysłany został dość czytelny sygnał, że on sam zdaje się uznawać Snapdragona 888+ za uaktualnienie niewarte uwagi.

Przyznacie - strasznie dziwne zagranie.

Qualcomm z dumą chwali się na swojej stronie, że jego (nie) najnowszy czip obsługuje 60-hercowe ekrany 4K oraz 144-hercowe 2K. A i tak są to deklaracje ostrożne, bo przecież Xperia 1 III dostała 120-hercowy wyświetlacz 4K.

6,78-calowy ekran Smartphone'a for Snapdragon Insiders co prawda ma odświeżanie 144 Hz, ale jego rodzielczość to niewyśrubowane 1080p.

Osobiście uważam ekrany FullHD za wystarczające. Gdybym jednak miał niepoprawnego hopla na punkcie cyferek - a przypominam, że do takich ludzi skierowany jest ten telefon - chciałbym zobaczyć, jak topowy Snapdragon radzi sobie z panelem o maksymalnej obsługiwanej rozdzielczości. Tymczasem droga do górnej granicy pozostaje dość daleka.

Dodajmy do tego, że ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych 3D Sonic Sensor Gen 2 nie został zintegrowany z ekranem (choć istnieje taka możliwość), lecz tylnym panelem.

Qualcomm i ASUS zastosowali:

• aparat główny 64 Mpix z przysłoną f/1,8 i optyczną stabilizacją obrazu;
• aparat 12 Mpix z ultraszerokokątnym obiektywem f/2,2;
• aparat 8 Mpix z teleobiektywem 3x i optyczną stabilizacją obrazu.

Snapdragon 888 w teorii potrafi obsłużyć aparaty 200 Mpix (choć takie nie są jeszcze masowo produkowane) lub trzy 28-megapikselowe sensory jednocześnie. Na tle potencjalnych możliwości, wyposażenie nowego telefonu prezentuje się dość standardowo, bo spokojnie uporałyby się z nim dużo mniej wydajne układy.

Telefon ma baterię 4000 mAh, którą można ładować z mocą 65 W. Jest to wynik przyzwoity, ale spotykany nawet w urządzeniach ze średniej półki. Do rekordu daleko.

Gdy w 2020 roku Qualcomm prezentował technologię Quick Charge 5, mocno chwalił się, że moc ładowania może przekraczać 100 W. Choć pierwsze wykorzystujące tę możliwość smartfony zdążyły już trafić do sklepów kilka miesięcy temu, model skierowany do Snapdragon Insiderów do nich nie dołączy.

Snapdragon 888 i pierwsze napędzane przez niego telefony ujrzało światło dzienne pod koniec 2020 roku. Mamy połowę lipca 2021, a świeżo zaprezentowany telefon Qualcomma dopiero został zaprezentowany. Do sprzedaży ma trafić w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Nie dość, że 888 zdążył się już doczekać udoskonalonej wersji, to za kilka miesięcy najpewniej pojawi się jego bezpośredni następca. Czy to naprawdę najlepszy moment na wprowadzenie na rynek takiego telefonu?

Jak wspomniałem, za produkcję telefonu odpowiada ASUS. Obaj giganci najpewniej uznali, że tworzenie od zera niszowego produktu dla garstki pasjonatów byłoby nieopłacalne, więc sięgnęli po gotowca.

Smartphone for Snapdragon Insiders zdaje się być jedynie zmodyfikowanym ROG Phone'em 5. Zdradza to nawet asymetryczny kształt bryły, podyktowany charakterystycznym rozmieszczeniem elementów w telefonie ASUS-a.

W efekcie powstał telefon, który stanowi dość mizerną wizytówkę technologiczną swojego producenta. A przecież tylko taki był sens jego postania.

Smartfon dla Snapdragon Insiderów ma się pojawić w Stanach Zjednoczonych, Chinach, Wielkiej Brytanii i Niemczech "wkrótce". Jego cena to 1499 dolarów, czyli równowartość 5760 złotych bez podatków.

Zobacz również: