Sony zmierza w dobrym kierunku. Zmiany strukturalne ożywiły Xperie

Nie każdy wie, ale niespełna rok temu w Sony zaszły gigantyczne zmiany. Z perspektywy czasy widać, że wyszły one smartfonom tegoż producenta na dobre.

Przez lata nie mogłem się nadziwić dlaczego Sony - ogromny koncern mający w swoim portfolio m.in. wielką wytwórnię filmową, wielką wytwórnię muzyczną, najpopularniejszą konsolę do gier na świecie, serię uwielbianych bezlusterkowców czy cenione kamery kinowe - nie wykorzystuje nawet ułamka swojego zaplecza technologicznego podczas opracowywania smartfonów.

Jasne, Sony zawsze starało się sięgać po swoje marki, ale - no właśnie - na markach się kończyła. Strategia firmy długo sprowadzała się do "wrzućmy paździerzowaty ekran, dajmy na pudełko napis BRAVIA, może ktoś się na to złapie".

Powód takiego stanu rzeczy? Struktura koncernu. Sony zbudowane było tak naprawdę z siatki niespecjalnie powiązanych ze sobą firm, które łączyło niewiele prócz logo. Firm zatrudniających pracowników niemających żadnej motywacji, by wspierać kolegów z "innego Sony". To się jednak zmieniło.

1 kwietnia 2019 roku był ważnym dniem w historii Sony. Wówczas Sony Mobile, utworzone na zgliszczach spółki Sony Ericsson, przestało istnieć. Japończycy utworzyli nowy dział Electronics Products & Solutions, który wchłonął wszystkie projekty rozwijane dotychczas przez niezależne działy odpowiedzialne za smartfony (Mobile Communications), aparaty i kamery (Imaging Products & Solutions) oraz sprzęt RTV (Home Entertainment & Sound).

Innymi słowy ekipy, które dotychczas niezależnie pracowały nad smartfonami, aparatami czy telewizorami, zaczęły grać do jednej bramki. Mają nie tylko możliwość, ale i motywację, by współdzielić całą swoją myśl technologiczną.

Pozwólcie, że przytoczę garść cytatów z witryny promocyjnej poświęconej Xperii 1 II:

• \opracowany we współpracy z inżynierami aparatów fotograficznych Sony Alpha wykorzystuje najnowsze technologie;
• \wiodący w branży AF został opracowany we współpracy z inżynierami pracującymi nad najnowszymi aparatami z serii Sony Alpha 9;
• \technologie opracowane z wykorzystaniem wiedzy inżynierów cyfrowych kamer kinowych Sony;
• \ulepszony interfejs użytkownika Cinema Pro oparty na technologii CineAltaoparty na technologii CineAlta jest inspirowany reprodukcją barw znaną z profesjonalnych monitorów referencyjnych Sony z serii Master, używanych w czołowych hollywoodzkich produkcjach;
• \procesor X1 do urządzeń przenośnych wykorzystuje technologię remasteringu BRAVIA HDR;
• \możesz doświadczyć dźwięku Dolby Atmos udoskonalonego we współpracy z Sony Pictures Entertainment;
• \smartfon Xperia 1 II zaprojektowaliśmy tak, aby dostarczał realistycznych wrażeń podczas słuchania muzyki dzięki dźwiękowi, który został dostrojony we współpracy z Sony Music Entertainment;
• \podłącz swój smartfon Xperia 1 II do kontrolera bezprzewodowego DUALSHOCK 4 i graj w gry na Androida.

Wreszcie ktoś tam na górze pomyślał, że trzeba jak najefektywniej wykorzystać całe zaplecze technologiczne Sony. Co z tego wszystkiego wyjdzie? To pokażą testy, ale jestem dobrej myśli.

Już pierwsza Xperia 1 była efektem wdrożenia nowej strategi i choć nie znalazła się na liście moich ulubionych smartfonów roku, z pewnością była krokiem w dobrą stronę. Nie brakuje w niej kilku fajnych rozwiązań, na czele z doskonałym edytorem wideo.

Myślę, że świetnie zapowiadająca się Xperia Pro także nie miałaby szansy powstać, gdyby nie połączenie kilku działów.

Być może nawet obiektywy zaprojektowane w ramach kolaboracji z Zeissem to efekt zmian strukturalnych. Niemiecki gigant od dawna współpracował przecież z działem Imaging Products & Solutions.

Tak czy inaczej, wygląda na to, że po latach stagnacji mobilne Sony wreszcie zaczyna mieć na siebie pomysł, który ma sens.