Orange jako ostatni z czterech głównych operatorów sieci komórkowych wprowadza do swojej oferty taryfy bez limitu. Wbrew zapowiedziom rewolucji w porównaniu z podobnymi propozycjami konkurencji nie ma. Oferta różni się głównie tym, że obejmuje także niższą taryfę, za to z rozmowami tylko w ramach Orange.
Sieć przygotowała dwie taryfy:
- No limit 79,99 zł - nielimitowane rozmowy do wszystkich sieci (także stacjonarnych) oraz nielimitowane SMS, także do wszystkich;
- No limit 39,99 zł - nielimitowane rozmowy i wiadomości w ramach sieci Orange oraz dodatkowo 350 minut do pozostałych sieci.
W ramach oferty można dokupić pakiety internetowe: 300 MB za 10 zł lub 2 GB za 19 zł.
Podobnie jak u konkurencji są różnice cenowe w ofertach bez limitu dla obecnych i nowych klientów operatora. Ci ostatni zapłacą 10 zł więcej, a więc nie 79,99 zł, tylko 89,99 zł - różnica miesięczna może jest niewielka, ale przez rok zbierze się już pewna suma.
Jak powiedział "Gazecie Prawnej" DGP Michał Paschalis-Jakubowicz, dyrektor marketingu usług mobilnych Orange:
Marketingowo cena została już ustalona przez rynek. Jednak my jako jedyni nie odkryliśmy jeszcze wszystkich kart i dzięki temu możemy przebić konkurentów. Walka będzie się teraz toczyć o to, co jeszcze można zaoferować w ramach nielimitowanej oferty oraz jaka będzie jakość obsługi klientów. I tutaj będziemy lepsi od konkurencji.
Analitycy sądzą, że sieć Orange może chcieć przyciągnąć klientów smartfonami. Przedstawiona wyżej oferta ich co prawda nie obejmuje, jednak jak mówi Michał Paschalis-Jakubowicz:
Już teraz wprowadziliśmy do oferty możliwość wymiany telefonu po 9 miesiącach trwania umowy. To dobre rozwiązanie dla klientów, którzy wciąż nie mają smartfona i chcieliby go używać, ale blokuje ich dłuższy kontrakt.
Co sądzicie o nowej propozycji Orange? Jak wypada na tle konkurencji?
Źródło: Wirtualne Media • Telepolis • Gazeta Prawna