Co na temat wyświetlaczy, procesorów, systemów operacyjnych i nie tylko ma do powiedzenia Stefan Streit, wiceprezes tajwańskiego HTC, które od pewnego czasu coraz śmielej poczyna sobie na rynku? Dowiecie z dalszej części wpisu.
Jak się okazuje HTC jest pozytywnie nastawiene do sojuszu Nokii i Microsoftu. Co więcej ma w tym także... swój interes. Tajwańczycy wierzą, że wejście Nokii na rynek Windowsa wpłynie na lepszą sprzedaż komórek z tym systemem, a co za tym idzie - przełoży się także na lepsze wyniki HTC. Wszystkie modyfikacje, jakich dokonają Finowie, z czasem powinny stać się integralną częścią OS-a i być dostępne dla wszystkich. Jak widać, opuszczenie tonącego Symbiana może przynieść wiele dobrego także konkurencji. Taki sam optymizm HTC wykazuje w sprawie przejęcia Motoroli przez Google'a. Większa liczba patentów pomoże w walce w sądzie, a sam koncern z Chicago nie powinien być faworyzowany przez nowego właściciela.
Tajwańczycy uważają, że w procesach z Apple'em nie stoją na straconej pozycji. Według Streita sprawy sądowe to tylko strata czasu, który można by wykorzystać z pożytkiem dla konsumentów. Wojny patentowe prowadzą donikąd i powinny się zakończyć tak szybko, jak to możliwe. Oczywiście, HTC zależy na ochronie własności intelektualnej, ale trzeba znać umiar i nie spierać się o każdą drobnostkę.
HTC nie ma nic przeciwko AMOLED-om, ale uważa, że ekrany S-LCD wciąż zapewniają bardziej naturalną reprodukcję barw, łatwiej też uzyskać wysoką rozdzielczość. (Czy na pewno? Patrz: nowe AMOLED-y Samsunga). Jeśli jednak konkurencyjne rozwiązania okażą się lepsze, Tajwańczycy dostosują się do nowych trendów na rynku. Podobnie rzecz się ma z procesorami. Co prawda od dawna partnerem HTC jest Qualcomm, ale nie ma on umowy na wyłączność. W przyszłości możliwe jest zatem pojawienie się smartfonów czy tabletów z układami Nvidii czy Texas Instruments.
Dodatkowo, HTC jest zadowolone ze sprzedaży Flyera. Z uwagi na wciąż ograniczony zasięg nie zamierza natomiast wprowadzać do Europy modelu Jetstream, który znajdzie się obecnie tylko w ofercie amerykańskiego AT&T.
Kolejny temat poruszony przez Streia to umowa z Beats Audio. Koncern ma poważne plany dotyczące poprawienia jakości dźwięku odtwarzanego na smartfonach, a zakup uznanego producenta z branży audio to istotny krok w tym kierunku. Obecnie oferowane smartfony wyposażone w nową technologię nie różnią się od standardowych wersji - zastosowane chipsety są takie same, inne są natomiast ustawienia oprogramowania wewnętrznego, zoptymalizowane pod kątem dołączonych do zestawu słuchawek. Możliwe jednak, że w przyszłości kolejne zestawy będą ich pozbawione, choć mowa głównie o rynku amerykańskim (wiele osób już ma tego typu słuchawki i kolejna para jest im niepotrzebna).
Ze słów Streita wynika, że HTC zależy nie tylko na sprzedaży, ale pragnie też zaoferować klientom jak najlepsze rozwiązania. Stąd też poparcie dla sojuszu Nokii z Microsoftem, której rezultatem ma być wzrost popularności smartfonów z Windowsem, a także własna umowa z Beats Audio. Pozwoli ona skuteczniej konkurować z iPhone'em, przez wielu wciąż uznawanym za wzorcowy odtwarzacz muzyki.
Firma nie upiera się przy ekranach Super LCD oraz układach Qualcomm? Nie ma co się oszukiwać, że prędko od nich nie odejdzie, a głównym powodem jest niższa cena niż produkty konkurencyjne. Oby tylko zapewnienia wiceprezesa HTC ds. marketingu nie okazały się tylko... marketingowym bełkotem. Na weryfikację jego słów trzeba będzie jednak trochę poczekać. Póki co, do sprzedaży trafiają właśnie modele Titan i Radar z najnowszą odmianą Windowsa, ale ich cena raczej nie pomoże w zdobywaniu udziałów rynkowych, o których wspominał Streit...
Źródło: GSM Arena