Weekendowy Zestaw Gier i Aplikacji: aplikacje, których używam - aktualizacja
Wielu z Was prosiło mnie w komentarzach lub mailowo o zrobienie zestawienia aplikacji, których sam używam. Przyznam, że jest to całkiem niezły pomysł; aplikacji testuję bardzo dużo, ale ostatecznie zostają u mnie wyłącznie te, które z różnych przyczyn uważam za ciekawe, przydatne lub/i najlepsze w swojej klasie, więc warto się nimi podzielić.
22.08.2014 | aktual.: 06.03.2015 20:39
Poniższe zestawienie zostało opublikowane ponad pół roku temu, ale stało się już lekko nieaktualne, więc postanowiłem je odświeżyć wywalając aplikacje, z których już nie korzystam oraz dodając te, do których przekonałem się niedawno.
Aplikacje #1
Żywa tapeta
Android 4.2 lub nowszy
Tradycyjnie zaczynamy od tapety. Wymieniam je często, bo lubię, gdy mój pulpit wygląda świeżo. W zasadzie powinienem napisać "wymieniałem je często", bo od kilku miesięcy robi to za mnie aplikacja - Muzei.
Dzieło Romana Nurika polecałem Wam już kiedyś tutaj. Przypomnę tylko, że jest to narzędzie, którego zadaniem jest automatyczne podmienianie tła pulpitu w określonych odstępach czasu. Domyślnie program raczy nas wiekowymi dziełami sztuki, ale obsługuje wtyczki, które dostarczają nam zdjęć z innych źródeł. Ja używam dodatku pobierającego zdjęcia z serwisu 500px. O dziwo chyba nie ma go już w Google Play, ale widzę, że można znaleźć coś podobnego. Wybrałem sobie interesujące mnie kategorie i co 12 godzin na moim pulpicie gości nowa, ładna tapeta.
Do gustu przypadło mi to, że Muzei potrafi automatycznie rozmywać oraz przyciemniać grafiki, dzięki czemu wszystkie widgety i ikony są czytelne nawet na tych najjaśniejszych i najbardziej jaskrawych. Z rozmycia zrezygnowałem, ale przyciemnienie "robi robotę".
Muzei Live Wallpaper Promotional Video
Launcher
Android 4.0 lub nowszy
Wspominałem już kiedyś, że Chris Lacy jest jednym z moich ulubionych deweloperów i używam niemalże wszystkich aplikacji, które stworzył. Action Launcher jest jedną z nich. Co prawda trzecia wersja tego programu krótko po debiucie napsuła mi sporo krwi, ale jej twórca wziął sobie do serca głosy krytyki i szybko uzupełnił braki oraz dopracował niedoskonałości. Dzięki temu z Action Launchera 3 korzystam z przyjemnością.
Aplikacja cechuje się dość niekonwencjonalnym podejściem do tematu launcherów. Zacznijmy od tego, że standardowa siatka aplikacji została zastąpiona jedną przewijaną wertykalnie listą, na której wszystkie zainstalowane programy podegregowane są alfabetycznie. Listę tę można wysunąć z dowolnego pulpitu przeciągając palec od lewej krawędzi ekranu, co jest dla mnie znacznie wygodniejszym rozwiązaniem niż przedzieranie się przez kolejne ekrany z ikonami.
Moja ulubiona funkcja to możliwość chowania apek, widgetów, kontaktów i zakładek przeglądarki pod ikonami aplikacji. Spójrzcie na ikonę Aparatu na poniższym zrzucie ekranu.
Gdy kliknę ją raz, uruchomiony zostanie oczywiście Aparat. Przeciągnięcie palca w górę wyświetla mi jednak folder z pokrewnymi aplikacjami.
W podobny sposób mogę umieścić widget z mailami pod ikoną Gmaila czy też ulubione kontakty pod ikoną dialera. Możliwości są właściwie nieograniczone. Ja tym sposobem na pulpicie głównym upchnąłem 3 widgety, 25 aplikacji, 5 kontaktów i 4 zakładki Chrome'a.
Action Launcher 3 cechuje się ponadto odświeżonym interfejsem, który zgodny jest z wytycznymi odnośnie języka projektowania Material Design.
Program dostępny jest w wersji darmowej oraz płatnej. Pierwsza jest w pełni funkcjonalnym launcherem, jednak druga wnosi kilka dodatkowych funkcji (m.in. możliwość korzystania z alternatywnych paczek ikon).
Action Launcher 3 - Quicktheme, Shutters, Covers and more!
Wersja darmowa lub płatna 11,99 zł
Paczka ikon
Android 4.0 lub nowszy
Do niedawna moją ulubioną była paczka Rounded UP, ale ostatnio przerzuciłem się na zestaw Moonshine.
Część ikon mogliście już zobaczyć na wcześniejszych zrzutach ekranu. Są minimalistyczne, spójne i - moim zdaniem - ładne. Ikony są powiązane z najpopularniejszymi aplikacjami, a łącznie znajdziemy ich ponad 750. I to by było na tyle.
Wymagany jest oczywiście launcher, który wspiera alternatywne zestawy ikon (m.in. Apex, Nova, ADW, Lightning, Launchy, GO Launcher, SSLauncher lub Action Launcher 3).
Aplikacje #2
Przeglądarka internetowa
Android 4.1 lub nowszy
Kolejna aplikacja, za stworzenie której odpowiada wspomniany już wcześniej Chris Lacy. Jest to - w mojej opinii - najwygodniejsza przeglądarka, jaką można znaleźć na urządzeniach mobilnych.
Nie da się nie zauważyć, że źródłem inspiracji był Facebook Messenger, który pozwala zminimalizować okno rozmowy do ruchomego dymku. Link Bubble pozwala nam zrobić to samo z oknem przeglądarki, dzięki czemu otwartą stronę możemy mieć zawsze pod ręką, a w międzyczasie wykonywać inne czynności.
Program ten jest prawdziwym zbawieniem przy słabym internecie. Gdy klikniemy w podesłany nam przez znajomego link, nie musimy oglądać przez kilkadziesiąt sekund białej planszy, bo pasek postępu wyświetlany jest bezpośrednio na dymku. Wystarczy w niego tapnąć, gdy strona strona się załaduje. Link Bubble to niesamowicie wygodne i ułatwiające życie narzędzie.
Bezpłatna wersja programu pozwala uruchomić tylko jedną kartę jednocześnie. Aby znieść to ograniczenie, należy zapłacić niecałe 9 zł.
Wersja darmowa lub płatna (8,99 zł)
Komunikator internetowy
Tę aplikację zna chyba każdy (ponad 500 milionów pobrań mówi samo za siebie), ale jest to obecnie mój główny kanał komunikacji, więc muszę uczciwie o nim wspomnieć. Wybaczcie, że posłużę się zrzutami z Google Play, ale i tak musiałbym zamazać zdjęcia, nazwiska i treści rozmów, więc z moich screenshotów zostałoby niewiele.
Na Facebooku konta ma 98% moich znajomych, co samo w sobie sprawia, że Messenger jest pod tym względem absolutnie bezkonkurencyjny. Ponadto muszę przyznać, że ta aplikacja naprawdę się ekipie Marka Zuckerberga udała. Możliwość minimalizowania okna rozmowy, wygodnego przesyłania zdjęć, filmów i innych multimediów oraz prowadzenia darmowych rozmów głosowych sprawia, że jest to dla mnie komunikator kompletny.
Klient Twittera
Nowa wersja Talona, która ze względu na stylistykę i obecne w interfejsie animacje świetnie wygląda na Androdzie 5.0. Niemniej kilka dni temu program doczekał się aktualizacji, dzięki czemu działa także na KitKacie.
Twitter to moja ulubiona społecznościówka i spędzam na nim sporo czasu (jeśli macie do mnie jakieś pytania, prośby, groźby lub niemoralne propozycje, to tam najłatwiej mnie złapać => @mironnurski), więc potrzebowałem dobrego klienta do jego obsługi (oficjalny mi nie odpowiada). Przetestowałem kilkanaście i zdecydowania najbardziej do gustu przypadł mi Talon.
Talon ma w zasadzie wszystko, czego potrzebuję. Jest wygodny w obsłudze, działa szybko i płynnie, pozwala synchronizować pozycję na osi czasu między kilkoma urządzeniami (funkcja Tweet Marker) oraz współpracuje z DashClockiem i Chronusem (o nim za chwilę).
Istotne jest również to, że twórcy nadążają za rozwojem Twittera i zawsze szybko wypuszczają aktualizacje, które wnoszą obsługę nowych funkcji serwisu.
Talon for Twitter (Plus)
Aplikacje #3
Widget
Android 4.1 lub nowszy
Dotychczas moim ulubionym widgetem był DashClock, ale ten został totalnie zaniedbany przez swojego twórcę (ostatnia aktualizacja miała miejsce w grudniu 2013 roku), więc zacząłem rozglądać się za alternatywą. Najlepszą jest moim zdaniem Chronus, który obsługuje wszystkie przygotowane z myślą o DashClocku wtyczki.
Jest to rozbudowany i konfigurowalny widget, który trzymam na głównym pulpicie. Może on wyświetlać informacje m.in. o liczbie nieprzeczytanych maili, pogodzie, ustawionym alarmie czy nieodebranych połączeniach. Chronus może także współpracować z zewnętrznymi aplikacjami, a ze względu na ogromną popularność DashClocka kompatybilnych apek jest naprawdę sporo.
Chronus Widget - How to
Pogodynka
Android 2.3 lub nowszy
Prosta i minimalistyczna aplikacja pogodowa, która wyświetla szczegółową prognozę pogody na kolejne 48 godzin oraz nieszczegółową na najbliższe 15 dni. W Google Play można znaleźć wiele ciekawszych alternatyw (wizualnie najbardziej podoba mi się chyba Pogoda Yahoo), ale Eye In Sky Weather ma tę przewagę, że jest kompatybilny z opisywanym wcześniej Chronusem i wyświetla na nim czytelne komunikaty w języku polskim (choć sama sam interfejs aplikacji jest polsko-angielski).
Aplikacja dostępna jest za darmo, jednak za nieco ponad 7 zł można się pozbyć wyświetlanych u dołu reklam.
Wersja darmowa lub płatna (7,47 zł)
Klient YouTube'a
Viral to aplikacja, z poziomu której przeglądam na telefonie i tablecie YouTube'a. Od oficjalnego klienta wyróżnia ją przede wszystkim możliwość wyświetlania filmów w ruchomym oknie, dzięki czemu mogę oglądać jakieś wideo i w tym czasie zająć się czymś innym.
Program pozwala także na odtwarzanie w tle samego dźwięku, co przydaje się wtedy, gdy chcę posłuchać muzyki z YouTube'a.
Bezpłatna wersja aplikacji zawiera reklamy. Pozbycie się ich kosztuje niemal 13 zł.
Viral HD Is YouTube on Steroids for Your Samsung Galaxy Note 2 or Other Android Device
Wersja darmowa lub płatna (12,85 zł)
Aplikacje #4
Aplikacja agregująca newsy
Jeszcze pół roku temu pisałem, że z tej aplikacji na smartfonie korzystam sporadycznie, za to na tablecie jest to dla mnie nr 1. Od tego czasu zmieniło się sporo, bo również i na telefonie jest to teraz jedna z najczęściej używanych przeze mnie apek.
Flipboard to agregator newsów, który z zebranych źródeł automatycznie tworzy miłe dla oka i przejrzyste magazyny.
Z poziomu tej aplikacji przeglądam nie tylko artykuły z interesujących mnie serwisów, ale i wpisy na Facebooku i Google+ oraz zdjęcia na Instagramie. Możliwe jest także podpięcie m.in. Twittera, Flickra, Tumblra, YouTube'a, SoundClouda i wiele innych usług. Wszystkie treści wyłożone na tacy w jednym miejscu. Świetna sprawa.
Czytnik RSS
Android 2.1 lub nowszy
Taptu to bardzo fajny czytnik RSS, który niestety nie jest już rozwijany od niemal roku (ostatnia aktualizacja pojawiła się 27 sierpnia 2013 roku). Wciąż używam go jednak do przeglądania newsów z polskich serwisów informacyjnych.
Program jest lekki i szybki w działaniu, wyświetla artykuły w czytelnej formie oraz ma praktyczny widget z przewijanymi wertykalnie nagłówkami.
Aplikacja użytkowa
Android 2.3 lub nowszy
Aplikacja służąca do zapisywania artykułów "na później".
Zasada działania programu jest prosta - wyświetlamy interesującą nas treść w przeglądarce lub praktycznie dowolnej aplikacji i przesyłamy ją do Pocketa klikając w przycisk udostępniania. Cały artykuł od razu ląduje w aplikacji włącznie z grafikami i innymi multimediami i mamy do niego dostęp również w trybie offline.
Korzystam także z rozszerzenia dla desktopowej przeglądarki (do pobrania tutaj), co pozwala mi w wygodny sposób przesyłać artykuły z komputera na telefon/tablet.
Introducing Pocket for Android
Aplikacje #5
Klawiatura
Klawiatury Swype używałem niemalże nieprzerwanie od 2010 roku. Kilka razy próbowałem podchodzić do powszechnie chwalonego SwiftKeya, ale zawsze po pewnym czasie wracałem do Swype'a z przekonaniem, że nic lepszego jeszcze nie wynaleziono. Myliłem się.
TouchPal teoretycznie nie wnosi ona nic nowego, bo wprowadzanie tekstu polega na przeciąganiu palca po kolejnych literach. W praktyce jednak apka ma kilka ciekawych funkcji, które deklasują konkurencję.
Przede wszystkim do gustu przypadł mi sposób wyświetlania podpowiadanych słów. W konkurencyjnych klawiaturach mechanizm przewidywania kolejnych słów działa dość sprawnie, ale te wyświetlane są nad klawiaturą. Dla mnie jest to rozwiązanie na dłuższą metę bezużyteczne, bo po wprowadzeniu jednego słowa mój wzrok automatycznie wyszukuje klawisz, od którego zacznę wprowadzanie następnego, więc podpowiedzi są dla mnie niewidoczne.
TouchPal po włączeniu funkcji Wave wyświetla przewidywane słowa dokładnie w miejscach, od których zaczęlibyśmy ich wprowadzanie. Wystarczy "chwycić" słowo i przeciągnąć je do spacji. Takie rozwiązanie wymaga przyzwyczajenia, ale po kilku dniach jedyne co przychodzi na myśl podczas korzystania z TouchPala to "jak ja mogłem bez tego żyć?!".
Personalizacja stoi tutaj na najwyższym poziomie. Można modyfikować wygląd, rozmiar i ulokowanie klawiatury, dzięki czemu obsługa jedną ręką nawet w przypadku dużych ekranów nie sprawia żadnego problemu. Możliwe jest także umieszczenie nad klawiaturą skrótów do wybranych funkcji. Wsparcia dla Emoji również nie zabrakło.
Aby w pełni wykorzystać możliwości tej klawiatury konieczne jest wykupienie (a konkretne zasubskrybowanie) wersji premium. Kosztuje to nieco ponad 9 zł rocznie, ale przed podjęciem decyzji można skorzystać z darmowego 7-dniowego okresu próbnego. Ja pełną wersję zakupiłem i nie żałuję.
Lista zadań
Any.DO to aplikacja pozwalająca na tworzenie i zarządzanie listą zadań, która pozwala mi lepiej zorganizować sobie dzień.
Program kupił mnie przede wszystkim schludnym i czytelnym interfejsem oraz banalną i intuicyjną obsługą.
Nie bez znaczenia jest także kompatybilność z opisywanym wcześniej Chronusem, dzięki czemu wystarczy mi rzut oka na pulpit, aby wiedzieć, czy i co mam do zrobienia w najbliższej przyszłości.
The all new Any.do is here!
Aplikacja do lifeloggingu
Android 4.3 lub nowszym
Swego czasu używałem opaski Jawbone UP, z której byłem bardzo zadowolony. Przynajmniej dopóki działała, a działała niestety krótko, z czego zresztą wspomniane akcesorium słynie. Sama aplikacja to jednak mistrzostwo świata i cieszy fakt, że Jawbone zdecydował się na opublikowanie wersji, która nie wymaga posiadania wyprodukowanej przez niego opaski.
UP do monitorowania aktywności użytkownika wykorzystuje sensory wbudowane w smartfona lub zegarek z Androidem Wear. Ja do liczenia kroków używam LG G Watcha R, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać do tego celu telefon, który przecież i tak nosimy w kieszeni przez większość dnia. No, prawie nic, bo niestety liczba kompatybilnych urządzeń jest dość mocno ograniczona.
Zadaniem programu jest liczenie kroków i szacowanie przebytego dystansu oraz spalonych kalorii. Wszystkie dane są zbierane, analizowane i prezentowane w czytelnej formie na linii czasu. Wiecie, ile kilometrów przespacerowaliście w ubiegłym miesiącu? Mi wystarczy chwila, aby się dowiedzieć.
Widget kalendarza
Android 4.0 lub nowszy
Widgetem, który obowiązkowo musi znajdować się na jednym z pulpitów mojego telefonu jest kalendarz. Przez moje smartfony przewinęło się już mnóstwo tego typu widgetów i zawsze miałem dylemat musząc wybierać między ładnym wyglądem a funkcjonalnością. Od kiedy korzystam z aplikacji Month takiego dylematu już nie mam, bo jest to najładniejszy i najfunkcjonalniejszy widget jaki znam.
Powód, dla którego ten widget można uznać za ładny jest prosty - oferuje on dostęp do kilkudziesięciu zróżnicowanych motywów graficznych, wśród których z pewnością każdy znajdzie coś, co trafi w jego gust. Co istotne, motywy różnią się od siebie nie tylko kolorystyką, ale i kształtem obramowań i innych elementów oraz rozmieszczeniem przycisków. Widać więc, że ktoś naprawdę nad nimi popracował.
Month jest oczywiście zintegrowany z Kalendarzem Google i pozwala na wygodne dodawanie oraz przeglądanie wydarzeń. Cały interfejs jest nie tylko bardzo intuicyjny, ale i miły dla oka dzięki stylistyce i animacjom utrzymanym w duchu Material Design.
Month: The Calendar Widget
Pozostałe
Poniżej lista pozostały aplikacji, z których korzystam regularnie, ale nie mam o nich zbyt wiele do napisania.
- Smart AudioBook Player - funkcjonalny odtwarzacz audiobooków, którego używam do odtwarzania książek zakupionych w Audiotece;
- Evernote - multiplatformowy notatnik;
- AirDroid - Mac nie bardzo lubi się z Androidem, więc zmuszony jestem do korzystania z tej apki, aby w miarę komfortowo przerzucać pliki między urządzeniami;
- Gmail - wiadomo;
- Chrome - wiadomo;
- Bilkom - rozkład jazdy pociągów;
- jakdojade.pl - rozkład jazdy komunikacji miejskiej;
- e-podróżnik.pl - aplikacja ułatwiająca zaplanowanie podróży międzymiastowej;
- YouCam Snap - program, który pozwala wykorzystać aparat smartfona w roli skanera i tak przechwycone dokumenty zapisać w formacie PDF;
- Sky Map - zastanawiasz się, na jaką gwiazdę lub konstelację właśnie patrzysz? Odpalasz tę aplikację, celujesz smartfonem w niebo i wszystko jasne. Astronomia nie znajduje się na liście moich zainteresowań, ale Sky Map wielokrotnie zaspokoił moją czystą ciekawość;
- Mapy Google - wiadomo;
- Google Goggles - aplikacja służąca m.in. do rozpoznawania przedmiotów na zdjęciach oraz skanowania kogów QR;
- Clean Master - narzędzie, za pomocą którego czyszczę telefon ze zbędnych śmieci;
- Facebook - wiadomo. Oficjalny klient nie jest idealny, ale jeszcze nie udało mi się znaleźć nic lepszego (choć na tablecie używam Flipboarda);
- Wykop - najwygodniejszy sposób, by przeglądać Wykop.pl na urządzeniu mobilnym;
- Instagram - wiadomo;
- Feedly - agregator newsów, z którego ostatnio korzystam coraz rzadziej, bo przesiadłem się na Flipboarda;
- Joe Monster - teksty z JoeMonster.org;
- Filmweb - największa polska baza filmów i repertuar kin;
- Spotify - testowałem większość serwisów oferujących możliwość strumieniowego słuchania muzyki, ale Spotify przypadł mi do gustu najbardziej. Głównie ze względu na najbardziej dopracowaną - moim zdaniem - aplikację mobilną i desktopową;
- OneDrive - chmura, w której przechowuję kopię zapasową zdjęć i ważnych plików;
- Tanie żarcie - kupony zniżkowe na fast foody;
- Endomondo - przydaje się po skorzystaniu z kuponów zniżkowych na fast foody;
- Shazam - program identyfikujący lecącą w tle muzykę;
- SoundHound - kolejny program identyfikujący muzykę. Używam go wtedy, gdy Shazam sobie nie radzi (i odwrotnie);
- Swarm - społecznościówka pozwalająca na meldowanie się w różnych miejscach i lokalizowanie znajdujących się w pobliżu znajomych;
- Viber - darmowe rozmowy przez Wi-Fi lub 3G;MX Player - świetny odtwarzacz filmów. Jest wygodny w obsłudze oraz obsługuje multum formatów i polskie napisy. Dzięki kazziz za przypomnienie!
Uff, to by było chyba na tyle. Mam nadzieję, że niczego ważnego nie pominąłem ;)