Żółta ręka Heyah, czyli kolejne spory o logo
Z czym kojarzy Wam się Heyah? Czerwoną łapkę znają wszyscy - nawet Ci, którzy w sieci Heyah komórki nie posiadają. Czy wiedzieliście jednak, że Heyah to również żółta dłoń na czarnym tle? Pewnie nie, tak jak nie wiedział o tym serwis pacnij.pl, który w swoim logo umieścił żółtą dłoń. W efekcie - podobnie jak w przypadku sporu miedzy Play a „znanym lokalem imprezowym w Warszawie" - sprawa otarła się o sąd.
19.08.2009 | aktual.: 19.08.2009 17:00
Z czym kojarzy Wam się Heyah? Czerwoną łapkę znają wszyscy - nawet Ci, którzy w sieci Heyah komórki nie posiadają. Czy wiedzieliście jednak, że Heyah to również żółta dłoń na czarnym tle? Pewnie nie, tak jak nie wiedział o tym serwis pacnij.pl, który w swoim logo umieścił żółtą dłoń. W efekcie - podobnie jak w przypadku sporu miedzy Play a „znanym lokalem imprezowym w Warszawie" - sprawa otarła się o sąd.
Historia żółtej łapki Heyah jest następująca: przy wprowadzaniu (z dużym impetem) marki Heyah na rynek, ówczesna Idea, postanowiła przypuścić kontratak i wykorzystać w swojej kampanii żółtą dłoń. Heyah zareagowało błyskawicznie i dodatkowo zastrzegło analogiczne do czerwonej łapki logo - w kolorze żółtym, blokując tym samym kampanię Idei. Żółte logo, zastrzeżone de facto jedynie w celu zablokowania konkurencji, nie było nigdy szeroko promowane - stąd większość z Was o żółtej ręce Heyah słyszy dziś pewnie po raz pierwszy.
Sprytne zagranie Heyah odbiło się jednak czkawką twórcom serwisu pacnij.pl, którzy nieświadomi istnienia zastrzeżonego znaku towarowego, w swoim logo umieścili...żółtą dłoń. Efekt? Firma Subito System Sp z o.o. - operator pacnij - musiała zmienić logo, na proces z takim potentatem jak PTC Era, serwis aukcyjny nie mógł sobie pozwolić.
W sumie Heyah wykazało się sporym zrozumieniem dla serwisu pacnij.pl i umożliwiło zmianę logo na takie, które nie narusza praw. Procesu w sumie nie było, choć serwis pacnij.pl musiał ponieść koszty zmiany logo. Historia jest o tyle ciekawa, że o zastrzeżonym znaku towarowym nie wiedział prawie nikt. Nie była to więc świadoma próba „podpięcia się" pod znaną markę, a jedynie błąd, za który - jak zwykle - zapłacić przyszło maluczkim.
Czy było o co się spierać? Sprawdźcie sami, poniżej stare logo serwisu pacnij.pl: