Cellna recenzja: NOKIA 5310 XpressMusic
Muzyczna linia Nokii zaczyna się coraz bardziej rozwijać. XpressMusic jest nie tylko alternatywą dla multimedialnej serii N producenta, ale i dla Sony Ericssona, który jako jedyny jak do tej pory brany był na poważnie, jeżeli chodzi o sferę muzyki.
Po modelach 3250 i 5300 przyszła kolej na dwie nowe, muzyczne komórki Nokii XpressMusic 5310 i 5610. Ja zajmę się dzisiaj omówieniem tego pierwszego.
Muzyczna linia Nokii zaczyna się coraz bardziej rozwijać. XpressMusic jest nie tylko alternatywą dla multimedialnej serii N producenta, ale i dla Sony Ericssona, który jako jedyny jak do tej pory brany był na poważnie, jeżeli chodzi o sferę muzyki.
Po modelach 3250 i 5300 przyszła kolej na dwie nowe, muzyczne komórki Nokii XpressMusic 5310 i 5610. Ja zajmę się dzisiaj omówieniem tego pierwszego.
[swf]http://patrz.pl/player.partner.19.swf?id=321992&r=5&o=321992&w=19&color1=f1f1f1&color2=00589e&color3=c63bae,425,349,8,ffffff[/swf]
[u]WYGLĄD[/u]
Budowa Nokii 5310 XpressMusic to jej największy plus. Komórka jest niezwykle cienka (9 mm), co od razu czuć po wzięciu telefonu do ręki. Nie widać jej ani w kieszeni dżinsów, kieszeni koszuli czy nawet podwiązką pod sukienką. Całkowite wymiary modelu to 103,8 x 44,7 x 9 mm przy wadze 71 gramów. Waga również od razu zwraca naszą uwagę. Po trochu mamy wrażenie, jakby telefon był bazarową zabawką. Pewnie leży w dłoni, chociaż z zasady mógłby być ciut cięższy.
Cała obudowa wykonana została z wysokiej jakości grafitowego tworzywa sztucznego. Do wyboru mamy niebieskie lub czerwone wstawki znane już z 5300. Ponieważ brak w modelu wymienialnej obudowy, nic nie chrzęści, klapka od baterii nie jest poluzowana. Jedynym mankamentem komórki jest pokrywa ekranu wykonana wedle ostatniej mody z odblaskowego materiału. Podobnie jak w Motoroli RAZR2, którą niedawno opisywałam, odcisków palców nie unikniecie.
[u]EKRAN[/u]
Za ekran należałoby Nokię tylko pochwalić. Przekątna, jak na średniej klasy telefon, jest spora (2 cale). Kolorów dużo, bo aż 16 milionów. Wyświetlacz ma rozdzielczość 240 x 320 (fizycznie 31 x 41 mm) czym dorównuje chociażby Nokii N73, z którą przyszło mi porównać model w wielu aspektach.
I tak porównując ekrany obu modeli, 5310 i N73, ten drugi mimo, że fizycznie większy (2,4 cale) przegrywa z kretesem. Polecam zajrzeć do galerii, gdzie umieściłam porównanie w większym rozmiarze.
Jeśli miałabym się czepiać to tylko zbyt małej korekcji kontrastu, przez co ekran jest jakby lekko zaćmiony oraz średniej widoczności pod kątem w świetle słonecznym.
[u]MENU[/u]
O menu nie ma sensu zbyt wiele pisać. Ten kto miał chociaż raz w ręce model Nokii z S40, a zwłaszcza 5th Edition, nie znajdzie żadnych niespodzianek. Producent nie kwapi się do zbyt wielkich zmian w tym interfejsie.
Na pulpicie mamy podstawowe dane takie, jak: wskaźnik sieci, baterii, godzinę, nazwę sieci i datę z godziną. Samo menu jest bardzo intuicyjne i przejrzyste. Pół godziny zabawy i będziemy znać rozkład funkcji na pamięć.
Wygląd menu możemy naturalnie zmieniać dzięki najróżniejszym motywom. Gry i aplikacje, jakie znajdziemy domyślnie wgrane w modelu mogą się różnić w zależności od tego, gdzie kupimy komórkę. Z pewnością jednak będzie zawierać Snake III oraz Operę Mini czy Yahoo! Go.
[u]MUZYKA/WIDEO[/u]
Tak oto dochodzimy do gwoździa programu, czyli muzyki w 5310 XpressMusic. Jeśli chodzi o sam wygląd odtwarzacza, jest on taki sam jak w innych modelach S40. Nic dodać, nic ująć.
Telefon wyposażono w chip AIC33, także jakość muzyki wydobywająca się w głośników jest więcej niż zadowalająca. Mam jednak pewne zastrzeżenia, co do poziomu głośności komórki. Porównując z modelem N73, głośnik gra znacznie ciszej, ale za to przy maksimum nie charczy i nie mamy ochoty rzucić nim o ścianę. Zależy, co kto woli.
Jeśli miałabym ten model umiejscowić między dostępnymi na rynku muzycznymi modelami, 5310 na pewno znalazłby się przed serią N producenta i niektórymi telefonami Walkman SE. Porównując jednak do takich modeli jak W910i, komórka nadal pozostaje trochę w tyle.
Możemy oczywiście skorzystać z zestawu dołączonego wraz z telefonem, ale nie polecam go nawet odpakowywać. Na uwagę zasluguje jedynie przedłużacz z klipsem i przyciskiem odbierania rozmowy, który służy jednocześnie za antenę radiową.
[u]APARAT/KAMERA[/u]
Nokia 5310 XpressMusic jest telefonem muzycznym, a więc nikt nie powinien spodziewać się, że funkcją aparatu cyfrowego przeskoczy chociażby Samsunga B600, nie mówiąc już o Canonie. Producent potraktował tą część po macoszemu, zapewniając niezbędną, średnią jakość zdjęć i filmów.
2-megapikselowa kamera wystarczy do łapania fotek okazyjnych o wielkości od 160 x 120 do 1600 x 1200 lub filmów 3gp o rozdzielczośći 128 x 96 lub 176 x 144. Do dyspozycji mamy 8-krotny zoom, trzy stopnie jakości zdjęć, efekty typu Sepia czy Negatyw, szybką migawkę do 3 fotek oraz samowyzwalacz.
[u]PAMIĘĆ[/u]
Sam telefon został wyposażony w 28MB pamięci, co i tak mocno dziwi. Jeśli zgubimy kartę pamięci w komórce zmieszczą się tylko wiadomości, kontakty i kilka dzwonków.
Na szczęście jest też drugie źródło pamięci – karta microSD, której wejście znajduje się pod kartą SIM. Aby wyjąc kartę, nie trzeba wyłączać telefonu.
Nokia 5310 obsługuje karty pamięci do 4GB.
[u]ŁĄCZNOŚĆ[/u]
Jeśli chodzi o łączność w 5310 nic nie pozostaje do życzenia. Komórka została wyposażona w wejście na kabel microUSB, który pozwala na przesył danych, ładowanie baterii lub podłączenie zestawu słuchawkowego (poza oczywiście wejściem na 3,5 mm Jack). Ponieważ mamy do czynienia z USB 2.0 Full Speed transfer danych odbywa się zazwyczaj z prędkością 500 Kb/s.
Co do Bluetooth też nie można mieć żadnych zastrzeżeń. 5310 oferuje wersję 2.0 z obsługą EDR. Testując telefon nie miałam problemów ani z wykryciem innych urządzeń, ani z wykryciem przez inne telefony czy laptopa.
[u]BATERIA [/u]
Telefon został wyposażony w litowo-jonową baterię BL-4C o pojemności 860 mAh. Bateria taka wytrzymuje przy przeciętnym zużyciu komórki (SMS, rozmowa, bluetooth, muzyka) około 2-3 dni.
Jeśli zaprzęgniemy telefon wyłącznie do grania muzyki jest on w stanie wytrzymać 18 godzin pracy.
[u]DODATKI[/u]
Ze względu na wejście 3,5 mm jakie posiada telefon, mamy całą gamę akcesoriów mogących współpracować z komórką. Od słuchawek, przez głośniki, po zestaw głośnomówiący. Zaraz po prezentacji 5310 XpressMusic przez producenta, firma JBL zapowiedziała stację dokującą On Call opracowaną specjalnie dla tego modelu.
W zestawie razem w telefonem dodatkowo otrzymujemy: stereofoniczny zestaw słuchawkowy HS-45 z AD-57, kabel microUSB CA-101 oraz kartę microSD 2 GB.
[u]PODSUMOWANIE[/u]
Jeżeli miałabym oceniać 5310 XpressMusic jako telefon do użytku codziennego z całą pewnością poleciłabym go każdemu użytkownikowi. Komórka jest bardzo wygodna, prosta w użyciu i posiada wszystkie podstawowe funkcje. Jeśli rozpatrywać ją jako czysto muzyczny model sprawa jest bardziej skomplikowana. 5310 przewyższa jakością muzyki niejednego Sony Ericssona z serii Walkman, jednak jej głośność pozostawia wiele do życzenia. O ile muzyka przez słuchawki jest całkiem dobra, tak odbierana przez głośnik zostanie zagłuszona nawet przez standardowy telefon. Osobom lubiącym słuchać muzyki przez głośnik radziłabym przed kupnem sprawdzić na żywo jego możliwości.
Zalety:
- jakość muzyki,
- cienka obudowa,
- dobry ekran,
- microUSB,
- wejście 3,5 mm.
Wady:
- cichy głośnik.
Ocena: 8,5/10