HTC One M9 - test i recenzja

HTC One M9 - test i recenzja

HTC One M9 - test i recenzja
Jan Blinstrub
12.05.2015 12:41, aktualizacja: 07.11.2016 12:04

Od trzech lat HTC robi telefony niemal idealne. Niemal. Niby w każdej kolejnej generacji są wprowadzane istotne poprawki, ale Tajwańczycy jakoś nie potrafią zaprojektować flagowca w taki sposób, by nikt nie miał do niego większych zastrzeżeń.

Specyfikacja, wygląd i aparat

  • 5-calowy ekran Super LCD 3 o rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli);
  • Android 5.0 Lollipop oraz nakładka Sense 7 UI;
  • 64-bitowy Snapdragon 810 (4 x Cortex-A57 + 4 x Cortex-A53);
  • 3 GB pamięci RAM;
  • 32 GB pamięci wewnętrznej;
  • slot na kartę microSD (do 128 GB);
  • aparat 20,7 MPix z powłoką ochroną ze szkła szafirowego;
  • aparat przedni 4 MPix w technologii UltraPixel;
  • LTE 300 Mb/s;
  • dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac;
  • Bluetooth 4.1;
  • NFC;
  • IrDA (funkcja uniwersalnego pilota);
  • radio FM;
  • głośniki BoomSound z Dolby Audio Surround;
  • wymiary: 144,6 x 69,7 x 9,6 mm;
  • waga: 157 gramów;
  • niewymienialna bateria o pojemności 2840 mAh.

Wzornictwo i jakość wykonania

HTC One M8 vs HTC One M9
HTC One M8 vs HTC One M9

One M9 i One M8 są do siebie bardzo podobne. Poza detalami takimi jak kształt obiektywu czy lokalizacja przycisków funkcyjnych różnią się jednak konstrukcją obudowy. Pisałem o tym w pierwszych wrażeniach:

[b]W modelu M9 obudowa jest warstwowa[/b]. Front i fragment boków urządzenia są wykonane z lakierowanego tworzywa. Aluminiowy tył nachodzi na boki, ale jego krawędź kończy się mniej więcej dwa milimetry od przedniego panelu. Wygląda to ciekawie, tym bardziej że metalowy płaszcz jest dwutonowy: tylna płaszczyzna ma inny odcień niż boki. Trochę[b] przeszkadza mi jednak dość ostra krawędź aluminiowej pokrywy[/b]. Może to czepialstwo, ale nie bardzo podobają mi się drapiące palce boki telefonu.

Jedni powiedzą, że różnic powinno być więcej, inni, że dobrego wzornictwa nie warto zmieniać na siłę. Obie strony będą mieć pewnie trochę racji.

Obraz

HTC One M9 jest bez wątpienia jednym z najładniejszych urządzeń na rynku, ale przez to, że jego wygląd nieco się opatrzył, budzi mniej emocji niż poprzednik. Trudno mi też zaakceptować plastikowy front, skoro obudowa poprzednika była niemal w całości zrobiona z metalu. Wciąż mam wśród znajomych kilku psychofanów HTC, którzy kupowali całą historię wokół produktów ulubionej firmy. Że zaprojektowane z dbałością o szczegóły, że bezkompromisowe, że produkowane przez dziesiątki godzin w skomplikowany sposób.

Obraz

W tym roku nawet oni jakoś nie chcą dać się przekonać, że warto wymienić HTC M8 na nowszy, ale wyglądający łudząco podobnie model. Oczywiście liczy się nie tylko wygląd, ale – no właśnie – co innego miałoby ich przekonać do zmiany? Aparat?

Aparat

Obraz

Gdyby nie aparat, HTC miałoby najlepszego flagowca na rynku - takie opinie były powtarzane wielokrotnie od premiery One'a M7. Tajwańczycy konsekwentnie i na przekór wszystkim trzymali się Ultrapixeli (założenia nie były złe, nie najlepsza okazała się technologia), ale w tym roku odpuścili. Nie całkowicie, bo Ultrapixele zostały wykorzystane w przednim aparacie z zupełnie dobrym skutkiem - selfie nie potrzebują bardzo dużej rozdzielczości. Główny aparat ma jednak matrycę dość standardową.

One M9 ma sensor Toshiby o rozdzielczości 20,1 Mpix i wielkości 1/2.4". Wyposażenie nie jest szczególnie bogate. M9 nie ma optycznej stabilizacji ani fokusu z detekcją fazy, dzięki której proces ostrzenia byłby krótszy. Najpewniej jest to skutek oszczędności. Nie są to jednak elementy niezbędne do tego, by aparat robił dobre zdjęcia. Tylko czy HTC One M9 robi dobre zdjęcia?

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/15]

Na tle poprzedników są one radykalnie bardziej szczegółowe. Zarówno w nocy, jak i w dzień. To bezpośrednia konsekwencja zastosowania matrycy o wysokiej rozdzielczości. Niestety szczegółowość nie wygląda równie imponująco, jeśli porównamy M9 z urządzeniami innych firm. Wyraźnie widać mocną ingerencję algorytmów odszumiających i to nawet w nie najgorszych warunkach oświetleniowych. Także odwzorowanie kolorów pozostawia trochę do życzenia; na wielu zdjęciach barwy są wyprane, mniej nasycone niż w rzeczywistości. Czerwień wpada w róż (zobaczcie zdjęcie kalendarza, napis jest w rzeczywistości krwistoczerwony), a jasny błękit w szarość.

Obraz

W słabym świetle zdjęcia są akceptowalne, ale nic więcej. Detale giną pod nałożonymi przez oprogramowanie filtrami odszumiającymi. Nie jest też łatwo złapać ostrość.

Superdobrze nie jest też podczas nagrywania filmów. Daje o sobie znać brak stabilizacji obrazu, niemniej jednak w dzień kamerka nagrywa akceptowalne wideo. Do plusów trzeba zaliczyć opcję nagrywania w spowolnionym tempie (60 klatek na sekundę w FullHD i 120 klatek na sekundę w 720p) : obraz nie jest może idealny, ale jest lepszy, niż w innych urządzeniach z Androidem, które testowałem.

Po zmroku jest gorzej. Obraz jest rozmazany i mało szczegółowy. Nagrania w wyższej rozdzielczości (4K) wyraźnie gubią klatki a nagrywanie w zwolnionym tempie jest bezużyteczne.

Podsumowując – główny aparat trudno zaliczyć do zalet HTC One M9. Żeby była jasność – nie jest on zły, ale M9 jest telefonem z najwyższej półki. Trzeba go więc porównywać z topowymi produktami konkurencji. M9 odpada w przedbiegach.

Ekran

Obraz

HTC One M9 ma 5-calowy ekran IPS o rozdzielczości 1080p. Trzeba pochwalić Tajwańczyków za to, że nie ulegli presji konkurencji i w trosce o baterię i wydajność nie zamontowali w telefonie panelu QHD. Docenić trzeba też to, że konsekwentnie stawiają na panele z wyższej półki. Gorzej, że ten w M9 jest gorszy od ekranu w zeszłorocznym modelu. HTC niestety nie udostępnia już One M8 do testów, nie mogłem więc zrobić zestawienia. Przez dłuższą chwilę porównywałem jednak M9 do modelu M8 mojego znajomego. Jasność i kontrast są zbliżone, ale kolory w M9 są mniej nasycone, a kąty widoczności mniejsze.

Niektórzy piszą wprost, że HTC oszczędziło na ekranie. Nie jest to prawda, M9 ma ekran o bardzo dobrym kontraście i wysokiej jasności. W bezpośrednim porównaniu wygrywa on z wieloma innymi telefonami z wyświetlaczami LCD (AMOLED-y są poza zasięgiem). Dla fanów marki rozczarowujące będzie jednak to, że ustępuje swojemu poprzednikowi. Zresztą nie tylko na tym polu.

Bateria

Zwykle było tak, że Tajwańczycy wyciskali z ogniw o dość niedużej pojemności bardzo przyzwoity czas pracy. Byłem więc niemal pewny, że wynik M9 będzie co najmniej dobry. Znów jednak okazało się, że w szczegółowych testach M8 wypada lepiej.

W codziennym użytkowaniu oba urządzenia wypadają podobnie. Pozawalają na mniej więcej półtorej doby dość intensywnej pracy. Gdybym jednak miał wybierać, z którym urządzeniem wolałbym zostać mając nie więcej niż 15% baterii, zdecydowanie postawiłbym na M8. Wyższość modelu zeszłorocznego staje się jeszcze bardziej widoczna w testach poszczególnych aktywności.

  • Przeglądanie stron: One M9: 6-8 godzin, One M8: 9-10 godzin;
  • Oglądanie filmów na YouTube: One M9: 5,5-6,5 godziny, One M8: 9-10 godzin;
  • Granie w gry 3D: One M9: 3-3,5 godziny, One M8: 4-4,5 godziny.

Oczywiście mało kto ogląda filmy przez pół doby czy gra na telefonie przez cztery godziny, ale wyniki dają do myślenia. One M9 ma baterię o większej pojemności (2840mAh), a mimo to zgromadzona energia gdzieś wycieka.

Wydajność

Na początek garść technikaliów dla przypomnienia:

HTC One M9 wykorzystuje 8-rdzeniową, 64-bitową jednostkę Qualcomma Snapdragon 810. SoC ma 4 rdzenie A57 pracujące z częstotliwością do 2 GHz oraz cztery energooszczędne rdzenie A53 taktowane do 1,5 GHz. W praktyce częstotliwość pracy rdzeni A57 zbliżona do 2 GHz zarezerwowana jest dla znanego i lubianego trybu benchmarkowego, a zegary standardowo kręcą do 1,5-1,6 GHz.

W skrócie oznacza to, że nowy One ma bardzo wydajny, ale daleki od doskonałości procesor, z którym próbuje sobie poradzić wielu producentów smartfonów, a niektórzy – jak Samsung – zdecydowali się na niestosowanie go w swoich urządzeniach.

HTC skutecznie rozwiązało problem przegrzewającego się układu między innymi w taki sposób, że obniżyło taktowanie CPU. Teoretycznie oznacza to obniżenie maksymalnej mocy, jednak w praktyce nikt, poza grupą zapaleńców, którzy ze stoperem mierzą szybkość uruchamiania aplikacji (uruchamiają się wolniej niż w M8!), tego teraz nie odczuje. One M9, podobnie jak inne flagowe urządzenia HTC, działa płynnie i jest responsywny. No właśnie, podobnie jak One M8. Nowy flagowy układ Qualcomma ma jednak jedną istotną przewagę nad jednostką zeszłoroczną. Jest nią procesor graficzny.

Adreno 430 to GPU dla najbardziej wymagających i przez długie miesiące powinien być gwarancją najwyższych detali w grach. Wydajność jest jednak zależna nie tylko od GPU, ale także CPU, który – jak wiemy – został zdetaktowany. Radykalna większość gier, którą sprawdziłem, działała jednak bez zarzutu. Niektóre – jak Real Racing 3 – po pewnym czasie wyświetlały zauważalnie mniej klatek na sekundę, ale nie na tyle, by mogło to bardzo przeszkadzać. To zresztą żadna nowość. Spadek wydajności podczas długich sesji z grami dotyczy wszystkich smartfonów. Summa summarum gracze nie będą narzekać na wydajność M9, choć mogą być nieco rozczarowani, jeśli kupując telefon sugerowali się benchmarkami.

HTC (i nie tylko HTC) wkręca układ na maksymalne obroty, gdy na urządzeniu odpalone zostaną benchmarki. Oszczędzanie energii i ograniczenie wydzielanego ciepła schodzą na drugi plan. Efektem są wysokie rezultaty, które nie koniecznie mają pokrycie w rzeczywistości.

AnTuTu

  • Galaxy S6 edge (test 64-bitowy) - 70 693
  • HTC One M9 - 52 572
  • Galaxy Note 4 - 52 214

3DMark (Ice Storm Unlimited)

  • HTC One M9 - 22 742
  • Galaxy S6 edge - 21 804
  • Galaxy Note 4 - 18 214
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/11]

Jeśli chcecie wiedzieć więcej, odsyłam do szczegółowego testu wydajności One M9.

Oprogramowanie

Sense wciąż jest dla mnie nakładką, którą można stawiać za wzór. Jest intuicyjny, estetyczny i – to jego największa zaleta – szybki. Programiści HTC znają się na swojej robocie, ale jeśli ktoś oczekiwał, że w soft M9 zostanie gruntownie odświeżony, to będzie rozczarowany. Nakładka przeszła drobny tuning wizualny oraz dodano garść nowych funkcji.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/11]

Na ekranie głównym jest widżet rekomendujący aplikacje zależnie od lokalizacji i rodzaju aktywności. Inne programy będą wyświetlać się gdy jesteśmy w pracy, inne gdy będziemy w domu. Widżet bierze pod uwagę częstotliwość korzystania z aplikacji w określonych sytuacjach. Wierzę, że może być to przydatne rozwiązanie dla wielu użytkowników, ja jednak wolę mieć na ekranie głównym aplikacje i foldery, które sam wybrałem.

Rozbudowane narzędzie do tworzenia motywów. Niby nic nowego – motywy od lat są dostępne w wielu telefonach, ale HTC zrobiło naprawdę dobrą robotę. Większość dostępnych motywów wygląda bardzo estetycznie. Co więcej, każdy można zmodyfikować. Zmienić można ikony, paletę kolorów czcionki. Możliwe jest także tworzenie własnych skórek. Aplikacja może też automatycznie dobrać paletę barw do motywu na podstawie wgranego zdjęcia.

Trzy z wielu dostępnych motywów w HTC One M9
Trzy z wielu dostępnych motywów w HTC One M9

Motion Launch. To zestaw gestów, które ułatwiają szybkie włączenie najczęściej używanych funkcji telefonu. Na przykład gdy telefon jest zablokowany: ruch palcem w górę wywołuje ostatnio otwarty ekran, ruch w prawo otwiera BlinkFeeda, a podniesienie telefonu do pozycji horyzontalnej i wciśnięcie przycisku głośności włącza aparat.

Ktoś może powiedzieć, że zmiany w Sense 7 w porównaniu do tego, co zrobił Samsung są niewielkie. Tyle tylko, że o ile TouchWiz rzeczywiście potrzebował gruntownego odświeżenia, o tyle nakładka HTC wciąż się broni. Nie jest przekombinowana i nie ma w niej wodotrysków, ale HTC od lat konsekwentnie stawia na prostotę, dzięki której soft jest nie tylko przejrzysty, ale też szybki. Ne ma w nim jednak nic, co można by sprzedać jako świeże i innowacyjne, a na mocno konkurencyjnym rynku takie jasne punkty są potrzebne.

Łączność i dźwięk

W tym obszarze HTC nie zawodzi. Jakość połączeń jest bardzo dobra, a urządzenie stabilnie trzyma zasięg sieci komórkowej. Za sprawą niezłego ekranu, ale przede wszystkim bardzo dobrych głośników One’a M9 docenią amatorzy multimediów. Co prawda już dwie poprzednie generacje One grały bardzo dobrze, ale M9 jest od nich nieco głośniejszy. Nie bez znaczenia jest też dźwięk w słuchawkach: M9 nie tylko ma dużą moc, ale także gra czysto.

Podsumowanie

HTC ma gigantyczny wkład w rozój rynku smarfonów. W ciągu kilku ostatnich lat Tajwańczycy wprowadzili do sprzedaży wiele innowacyjnych produktów. Niektóre - jak HD2 - w pewnych kręgach mają status kultowych. One M9 z całą pewnością nigdy do tego zacnego grona nie dołączy.

To bardzo dobry smartfon. Ma fantastyczne wzornictwo i jest świetnie wykonany. Jest bardzo szybki i ma dopracowane, działające płynnie i stabilne oprogramowanie. Tyle tylko, że dokładnie te same cechy miał (i wciąż ma!) poprzednik. Co więcej, One M8 działa dłużej na baterii i wyposażono go w nieco lepszy ekran. Tegoroczny model HTC jest wydajniejszy w grach i ma trochę lepszy aparat. Niestety tylko trochę - linia One pod względem jakości zdjęć wciąż ustępuje urządzeniom Samsunga, LG czy Microsoftu.

Nie przedłużając - najprawdopodobniej ci, którzy kupią One M9 będą zadowoleni. Sam jednak nie zainwestowałbym swoich pieniędzy w to urządzenie, tym bardziej, że jest bardzo drogie, a jego przewaga nad modelem zeszłorocznym czy odświeżonym One'em M8s jest dyskusyjna.

PLUSY:

[plus]świetna jakość wykonania,

[plus]szybkie, estetyczne i stabilne oprogramowanie,

[plus]rewelacyjna jakość dźwięku z głośników BoomSound,

Minusy:

[minus]przeciętny aparat,

[minus]ekran i czas pracy baterii gorsze niż w poprzedniku,

[minus]wtórność, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę cenę.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)