HTC One A9 to dopiero początek. Przygotuj się na więcej tajwańskich iPhone'ów z Androidem
Jeśli myśleliście, że One A9 to tylko tylko jednorazowy wybryk, a HTC wkrótce powróci do charakterystycznego dla siebie designu, muszę Was rozczarować.
22.10.2015 | aktual.: 22.10.2015 14:35
O tym, kto kogo kopiuje na linii Apple-HTC pisałem już wczoraj. Obie firmy na mocy zawartego przed laty porozumienia wzajemnie wykorzystują swoje rozwiązania, ale moim zdaniem Tajwańczycy w tym wykorzystywaniu cudzych rozwiązań zagalopowali się tak bardzo, że One A9 bardziej przypomina iPhone'a 6, niż iPhone 6 wcześniejsze smartfony HTC.
Innego zdania jest cytowany przez Want China Times Jack Tong - prezes HTC na Azję Północną.
My nie kopiujemy. Zrobiliśmy telefon z metalową obudową unibody w 2013 roku. To Apple skopiował nas w kwestii projektu anteny na tylnym panelu. A9 jest cieńszy i lżejszy od naszych wcześniejszych metalowych smartfonów. To zmiana i ewolucja, my nie kopiujemy.
Zgoda, Apple podłapał pomysł na fugi przecinające metalową obudowę na 3 części, dzięki czemu możliwe jest odseparowanie od siebie modułów łączności bez konieczności stosowania dużych, kontrastujących z resztą obudowy elementów. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości, o czym także pisałem już zresztą wczoraj. Ale żeby twierdzić, że do złudzenia przypominający iPhone'a 6 model One A9 nie jest kopią, bo Apple skopiował jeden element designu wcześniej?
Ale ok, zastawmy na moment kwestię tego, czy One A9 jest klonem iPhone'a, czy też nie, bo istotniejsze jest co innego. Wspomniany Jack Tong bowiem nie tylko twierdzi, że nowy smartfon nie ma z iPhone'em nic wspólnego, ale i jest "kamieniem milowym" w portfolio HTC, a jego design zagości także w smartfnach premium z linii M oraz tańszych Desire'ach, o czym donosi Focus Taiwan.
Począwszy od modelu One A9, nasz język projektowania wkracza w inną i modną fazę.
Jestem tylko ciekaw, co dokładnie HTC rozumie przez "nowy język projektowania". Czy nowe smartfony będą po prostu bardziej płaskie od wcześniejszych modeli, czy też smartfony na dobre pożegnają się z głośnikami stereo, a czytniki linii papilarnych na stałe zagoszczą pod ekranami? Czas pokaże.
Strasznie żałuję, że słynący z własnego stylu producent stał się kolejną kopiarką, ale jednocześnie rozumiem decyzję Tajwańczyków, gdy patrzę na ostatnie statystyki dotyczące mobilnego rynku. Spójrzcie tylko na przygotowaną przez firmę analityczną TrendForce listę pięciu producentów, którzy w trzecim kwartale dostarczyli na rynek najwięcej smartfonów.
Co łączy tych producentów? Wszyscy - podkreślam - WSZYSCY albo są Apple'em, albo mniej lub bardziej produkty Apple'a kopiują. Wystarczy tylko przypomnieć Galaxy S6...
... Xiaomi Mi Pada nazywanego "iPadem mini z Androidem"...
... czy Lenovo S90.
Z drugiej jednak strony żadna z tych firm nie robi telefonów, które naprawdę ciężko byłoby od iPhone'a odróżnić. Nawet taki Lenovo S90 przynajmniej nie ma wystającego aparatu i wepchanego na siłę przycisku pod ekranem.
Tak, czy inaczej, z liczących się graczy już chyba tylko Sony i LG idą pod prąd. Ten pierwszy na rynku mobilnym generuje same straty, a drugi na każdym smartfonie zarabia średnio 4,5 grosza. To daje do myślenia...