Nokia nie jest zadowolona z rozwoju Windows Phone'a? Nic dziwnego
Microsoft nie spieszy się z rozwojem platformy Windows Phone. Takie działania mogą frustrować nie tylko użytkowników, ale też głównego partnera na rynku smartfonów - Nokię.
31.07.2013 | aktual.: 31.07.2013 19:00
Mobilne okienka nie doczekały się większych zmian od prawie roku. Co gorsza, na znaczącą aktualizację trzeba będzie poczekać jeszcze kilka miesięcy (do początku 2014 roku). Trudno nie odnieść wrażenia, że gigant wcale się nie przykłada, przez co Nokia jest w nie najlepszej sytuacji.
Ogłaszając ostatnie wyniki finansowe, Finowie pochwalili się, że udało się im w drugim kwartale sprzedać rekordową liczbę Lumii. 7,4 mln urządzeń to jednak nic w porównaniu z 70 mln telefonów sprzedanych przez Samsunga czy 30 mln urządzeń firmy Apple. Nawet na smartfony LG znalazło się więcej chętnych (12 mln). Oczywiście, wynik Nokii nie jest kiepski, ale też nie można go uznać za wielki sukces. Największą przeszkodą w osiągnięciu lepszych rezultatów jest nie marketing czy marne urządzenia, tylko mało konkurencyjny ekosystem Microsoftu.
Nie będzie xboxowego "déjà vu"...
Firma z Redmond musiała wtedy stawić czoła potężnym graczom (Sony i Nintendo), a jednak udało jej się wybić na tym trudnym rynku. Kluczem do sukcesu było w dużej mierze zapewnienie użytkownikom bazy ekskluzywnych tytułów, które mogły zachęcić do zmiany konsoli. Według Biniaka podobnie powinno wyglądać to na rynku smartfonów:
Aby dać powód do zmiany [platformy mobilnej - przy. red.], musimy upewnić się, że aplikacje, z których korzystacie, są nie tylko na naszych telefonach, ale że są również lepsze. Musimy również dostarczyć wam unikalne doświadczenia z korzystania z telefonu, których nie oferują inne urządzenia.
Niestety, może być z tym problem. Kluczowe dla Microsoftu wciąż pozostają marki Windows, Office czy Xbox. Ważniejszy wydaje się nawet Surface, który mimo małego udziału w rynku i sporych strat (wersja RT) pozwolił MS wskoczyć do TOP5 producentów tabletów. Gigant zajmuje się innymi projektami, a mobilne okienka nie są dla niego priorytetem, czego chcieliby Finowie. Poza tym Microsoft musiałby się porządnie przyłożyć, żeby powalczyć z Google'em i Apple'em na rynku smartfonów.
Nokia się stara
Bryan Biniak zdaje sobie sprawę z tego, że to ekosystem wpływa na decyzję o wyborze urządzenia czy ewentualnej zmianie platformy. Nokia wprowadziła sporo świetnych sprzętowo urządzeń, które wyróżniają się obudowami, aparatami czy autorskimi dodatkami, ale to wciąż za mało. Jak stwierdził Biniak:
Ludzie opierają się na aplikacjach w swoim codziennym życiu. Jeśli nie mam czegoś, z czego korzystam na co dzień, nie dokonam zmiany [systemu - przyp. red.], bo nie mam zamiaru godzić się na kompromisy tylko po to, by wymienić telefon. Chodzi nie tylko o hardware, ale o narzędzia, które można wykorzystać na danym sprzęcie. Nie można sprzedawać telefonów bez aplikacji, po prostu nie można.
W sklepie z aplikacjami na Windows Phone dostępnych jest nieco ponad 165 tys. pozycji, podczas gry Apple przekroczył próg 900 tys, a Google 1 miliona. Dla wielu osób to kluczowy problem i najważniejszy zarzut wobec platformy Microsoftu. Biniak nie widzi jednak problemu w liczbie, tylko w dostępności kluczowych aplikacji i ich jakości.
Zapewnia, że nie ma firmy wydającej "ważną aplikację", z którą nie rozmawiałaby Nokia i/lub Microsoft. Wszystkie kluczowe pozycje z innych platform mają być wkrótce dostępne na Windows Phone'a. Efekty są poniekąd widoczne już teraz (Hipstamatic Oggl, Flipboard czy wydana ostatnio FIFA 13), a pod koniec tego roku - według Biniaka - użytkownicy nie będą mogli zarzucić duetowi Nokia-Microsoft, że jakiejś aplikacji nie ma na Windows Phone'a.
Nokia nie będzie czekać na MS
Nokia teraz odczuwa skutki takiego podejścia - Finowie muszą czekać na wprowadzenie zmian w Windows Phonie, żeby pójść krok dalej i móc odpowiedzieć na androidowe flagowce. Szybkie aktualizacje Windowsa 8 świadczą o tym, że Microsoft próbuje coś zmienić. Pytanie jednak, czy dotyczy to tylko ważnego dla MS desktopowego systemu czy również mobilnych okienek. Jakkolwiek by było, Biniak w rozmowie z International Business Times stwierdził, że "jako firma nie mają zamiaru polegać na kimś, siedzieć i czekać, aż ktoś zrobi coś dobrze".
Microsoft może się bardziej postarać
Z wypowiedzi Biniaka wynika, że Nokia przykłada wagę do całego ekosystemu Windows Phone'a. Być może zależy jej na nim bardziej niż jego twórcom, bo to dla Finów być albo nie być na rynku. Jednak bez większego wsparcia giganta nic z tego nie wyjdzie. Pisałem już ostatnio o tym, że mobilne okienka potrzebują powiewu świeżości.
Stworzenie zaawansowanych gier, które można byłoby integrować z nadchodzącymi tytułami na Xboxa One, z pewnością nie byłoby większym problemem. Podobnie jak szybkie wydawanie aktualizacji i dodawanie nowych opcji, takich jak choćby oczekiwane centrum powiadomień. Wszystko to ma wnieść Windows Phone Blue, a czy tak rzeczywiście będzie, przekonamy się.
Źródło: ibtimes • własne