Google chce mi dać jeszcze jeden powód, by na każdym nowym telefonie od razu instalować alternatywny launcher
Niemal od początku mojej 6-letniej przygody z Androidem korzystam z alternatywnych launcherów, bo do dziś ekran główny ani czystego Androida, ani żadnej nakładki, nie spełnia moich oczekiwań. Zanosi się na to, że androidowe pulpity bedą dla mnie jeszcze gorsze.
25.02.2016 | aktual.: 25.02.2016 20:07
Interfejs czystego Androida i większości nakładek składa się z trzech warstw:
- Ekran blokady
- Ekrany główne z ręcznie posegregowanymi ikonami i widgetami
- Tzw. app drawer, czyli siatka ze wszystkimi zainstalowanymi aplikacjami
Taka filozofia systemu mi odpowiada; na pulpitach trzymam najczęściej używane apki i widgety, a i zawsze mam szybko dostęp do wszystkich gier i programów. Google najwidoczniej nie jest z tego rozwiązania zadowolony.
Kilka dni temu Android Authority donosił, że w Androidzie N zniknie trzecia warstwa interfejsu, czyli szuflada aplikacji, a wszystkie ikony i widgety trzeba będzie rozmieszczać na jednej warstwie pulpitów. Wtedy podchodziłem do tych doniesień z dystansem, ale premiery z MWC 2016 uświadomiły mi, że coś może być na rzeczy.
W LG G5 app drawer wyłączony jest domyślnie, ale można go aktywować ręcznie. W Galaxy S7 jest natomiast odwrotnie - szuflada aplikacji standardowo jest obecna, ale w ustawieniach pojawiła się eksperymentalna opcja pozwalająca na jej wyłączenie. Nietrudno się domyślić, że Samsung i LG są nieźle zorientowani w przyszłych planach Google'a, dlatego najpewniej tak wyglądają ich przymiarki do zmian, które mają zajść w Androidzie 7.0.
A nadchodzące zmiany mi się nie podobają
Z jedną warstwą pulpitów kojarzony jest przede wszystkim iOS, ale w świecie Androida takie rozwiązanie od lat stosują m.in. Huawei, Xiaomi czy Meizu i z interfejsów tych urządzeń korzysta mi się źle. Na pierwszych trzech ekranach trzymam ulubione apki i widgety, więc przy takim układzie musiałbym się przedrzeć przez trzy pulpity, aby dotrzeć do początku listy pozostałych zainstalowanych aplikacji. Nie lubię być ponadto zmuszany do trzymania w jednym miejscu zarówno tych najczęściej używanych, jak i odpalanych raz na kilka tygodni programów.
Mnie ta zmiana za bardzo nie dotknie, gdyż - jak już wspomniałem - i tak korzystam z niestandardowego launchera (Action Launcher 3 FTW!). Jestem jednak ciekaw, jak zareagują na nią miłośnicy Google Now Launchera oraz osoby, które nie wiedzą, że ekran główny można zmienić.
Byłbym skłonny uwierzyć, że zmiany poparte są badaniami zachowań użytkowników, które wykazały, że większość osób nie używa app drawera, ale mówimy przecież o Androidzie - prawdopodobnie najbardziej niekonsekwentnie rozwijanym systemie operacyjnym świata, w którym app drawer najpierw był przewijany wertykalnie, potem horyzontalnie, później znowu wertykalnie, a ostatecznie ma zniknąć całkiem.