Dlaczego tak wielu czytelników Komórkomanii nie aktualizuje swoich iPhone'ów?
Wczoraj pisałem o fragmentacji Androida wśród czytelników Komórkomanii. W komentarzach pytaliście, jak wygląda to w przypadku iOS-u. Sprawdziłem to i nasunął mi się jeden wniosek: wiele osób niechętnie aktualizuje swoje urządzenia. Zwłaszcza gdy pojawiają się drobne aktualizacje.
04.08.2016 | aktual.: 04.08.2016 16:17
Sprawdziłem, z jakich wersji iOS-u korzystają użytkownicy iPhone'ów i iPadów, którzy odwiedzili Komórkomanię od 29 lipca do 4 sierpnia. Co istotne, najnowsza wersja systemu - iOS 9.3.3 - została opublikowana 18 lipca, więc wszyscy zainteresowani mieli wystarczająco dużo czasu, by zaktualizować swoje urządzenia. Czy to zrobili?
Najpierw ogólne statystyki:
Nieźle, prawda? Problem w tym, że od czasu pojawienia się pierwszej wersji iOS-u 9 Apple wydał już dziewięć mniejszych aktualizacji. Te nie interesują wszystkich, bowiem:
- najnowszej wersji systemu (9.3.3) używa 56,9 proc. użytkowników iOS-u 9;
- przedostatniej wersji (9.3.2) używa 34,5 proc. użytkowników iOS-u 9;
- łącznie 2,3 proc. użytkowników iOS-u 9 korzysta z wersji 9.3 i 9.3.1;
- 5,3 proc. użytkowników iOS-u 9 używa wersji starszej niż 9.3.
Tylko nieco ponad połowa użytkowników znalazła w ciągu kilkunastu dni czas na zainstalowanie aktualizacji, która - jak czytamy na stronach Apple'a - "zawiera poprawki błędów oraz poprawia bezpieczeństwo iPhone'ów i iPadów".
Co najciekawsze - co dwudziesta osoba od 21 marca nie zdecydowała się na zainstalowanie iOS-u 9.3, choć była to spora aktualizacja wnosząca dziesiątki nowych funkcji i udoskonaleń (pełna lista zmian tutaj). Najważniejsze nowości to:
- []zmniejszający ilość wydzielanego przez ekran niebieskiego światła tryb Night Shift;[]możliwość zablokowania dostępu do notatek za pomocą odcisku palca lub hasła; nowe aplikacje zdrowotne.
Ponad 5 proc. gotowych do zaktualizowania urządzeń z nieświeżą wersją systemu to moim zdaniem sporo. Zwłaszcza że mówimy o czytelnikach Komórkomanii, czyli wyjątkowo świadomych użytkownikach. Biorąc pod uwagę fakt, że Apple sprzedał już miliard iPhone'ów, niezaktualizowane urządzenia liczone są dziesiątkach (jeśli nie setkach) milionów.
Warto odnotować, że jeśli chodzi o aktualizacje, iOS jest wyjątkowo przyjazny. Jednym kliknięciem można przełożyć uaktualnienie na godziny nocne, gdy urządzenie będzie podjęte do ładowarki. Jedyną przeszkodą, jaka może stanąć na drodze, jest niewystarczająca ilość pamięci...
Aktualizujcie swoje smartfony
iPhone'y i iPady są drogie, ale w ich ceny wliczono coś, o czym użytkownicy Androida mogą pomarzyć: solidne wsparcie aktualizacyjne. Apple co kilka tygodni usuwa błędy i dodaje nowe funkcje, więc naprawdę szkoda z tego nie korzystać.
Warto też pamiętać o tym, że drobne aktualizacje są często ważniejsze od tych dużych. Gdy pojawia się nowy numerek, producent skupia się na nowych funkcjach. Potem przychodzi czas na usuwanie niedoróbek i często poważnych błędów, co jest chyba istotniejsze niż nowe tapetki.