Możesz się już zacząć żegnać z gniazdem słuchawkowym w Twoim smartfonie

Możesz się już zacząć żegnać z gniazdem słuchawkowym w Twoim smartfonie

Prawo autorskie: 12supaksorn / 123RF Zdjęcie Seryjne
Prawo autorskie: 12supaksorn / 123RF Zdjęcie Seryjne
Miron Nurski
04.10.2016 12:11, aktualizacja: 04.10.2016 14:11

Wywalenie gniazda słuchawkowego z iPhone'a 7 wzbudziło wiele kontrowersji. Nie liczcie jednak na to, że inni producenci smartfonów nie pójdą tą samą drogą.

USB-IF - organizacja sprawująca pieczę nad rozwojem uniwersalnej magistrali szeregowej - ujawniła specyfikację standardu USB Audio Device Class 3.0 zgodnego ze złączem USB typu C.

Nowy standard ma zapewnić wysoką jakość przesyłanego dźwięku, wyższą głośność oraz niższe zużycie energii. USB-IF przekonuje, że świetnie sprawdzi się on nie tylko w przypadku słuchawek, ale i stacji dokujących czy zestawów VR.

To kolejny gwóźdź do trumny gniazda 3,5 mm

Ten rodzaj złącza istnieje od 1960 roku. Podczas gdy wszystkie inne standardy nieustannie ewoluują i są wymieniane przez doskonalsze rozwiązania, analogowy minijack przetrwał cyfrową rewolucję i jest obecny w naszych urządzeniach od ponad 50 lat. Ewenement.

Wszystko wskazuje jednak na to, że dni tego standardu są już policzone. Dlaczego jednak komukolwiek miałoby na tym zależeń?

Zacznijmy od tego, dlaczego Apple zdecydował się na usunięcie z iPhone'a gniazda słuchawkowego

Ciężko wskazać jeden powód, bo tak naprawdę było to upieczenie kilku pieczeni na jednym ogniu.

  • Obniżenie kosztów produkcji. Gniazdo słuchawkowe nie należy do najdroższych komponentów, ale pisałem kiedyś o tym, jak jednostkowo najdrobniejsze cięcia kosztów przy odpowiedniej skali mogą się przełożyć na wielomilionowe oszczędności. Apple dotychczas musiał zamawiać i pakować do smartfonów setki milionów gniazd słuchawkowych rocznie. To kosztuje.
  • Zyski z opłat licencyjnych. Gdy produkujesz jakiekolwiek urządzenie wykorzystujące złącze Lightning, musisz zapłacić Apple'owi za certyfikację akcesoriów. Warunki umów z producentami sprzętu nie są jawne, ale Zack z kanału JerryRigEverything dowiedział się nieoficjalnie, że mówimy o 550 dol. za produkt.
  • Zyski ze sprzedaży przejściówek. Co prawda Apple dorzuca do iPhone'a 7 przejściówkę z gniazda minijack na Lightning, ale ta jest mała i słabej jakości, więc łatwo ją zgubić lub uszkodzić. Nowa przejściówka? 49 zł. Stacja dokująca umożliwiająca jednoczesne ładowanie iPhone'a i słuchanie muzyki przez przewodowe słuchawki? 249 zł.
  • Zaoszczędzone miejsce wewnątrz obudowy. Smartfony stają się coraz smuklejsze, więc każdy milimetr jest na wagę złota. Apple wykorzystał zaoszczędzoną przestrzeń m.in. do wpakowania większej baterii i nowego silniczka wibracyjnego.
  • Zbudowanie popytu na nowe słuchawki. Wkrótce do sprzedaży mają trafić bezprzewodowe słuchawki Apple AirPods. Nietrudno się domyślić, że tysiące (jeśli nie miliony) iUżytkowników po nie sięgną. Cena? 799 zł.
  • Kwestie wizerunkowe. Podczas prezentacji iPhone'a 7 Phil Schiller przekonywał, że podjęcie się uśmiercenie standardu obecnego na rynku audio od dekad \wymaga odwagi. Sprytne zagranie, bo zdolność do wyznaczania nowych standardów pozytywnie wpływa na wizerunek marki.
Obraz

Apple pozbył się gniazda słuchawkowego i nie tylko na tej decyzji nie straci, ale i zarobi miliony. Konkurencja też może.

Masz firmę, która chce produkować słuchawki z portem USB-C? Płać

Dwuletnia opłata licencyjna obejmująca certyfikację produktów i możliwość wykorzystywania logotypów należących do USB-IF kosztuje 3500 dolarów. Sporo, a mówimy przecież nie tylko o słuchawkach. USB Audio Device Class 3.0 to tylko kolejny argument mający zachęcić m.in. producentów smartfonów do wykorzystywania standardu USB-C.

Jaki oni mają interes w wywalaniu jacka ze swoich urządzeń? Podobnie jak w przypadku Apple'a - obniżenie kosztów produkcji czy oszczędność miejsca wewnątrz obudowy. Intel (jeden z członków USB-IF) jest mocno zdeterminowany w promowaniu standardu USB-C. Niewykluczone, że firmy, które zdecydują się na wywalenie gniazd słuchawkowych ze swoich telefonów, wynegocjują korzystniejsze warunki na innych szczeblach współpracy z Intelem.

Tak czy inaczej, to tylko kwestia czasu aż minijack zacznie znikać z większości smartfonów. Będziecie tęsknić? Ja wolę świat bez kabli, więc niekoniecznie.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)