Lenovo Moto M oficjalnie. Chiński design i "bezpieczne, szybkie ładowanie"
Światło dzienne ujrzał model Lenovo Moto M - pierwszy członek rodziny Moto, który został zamknięty w obudowie wykonanej całkowicie z metalu.
09.11.2016 | aktual.: 09.11.2016 12:10
O najważniejszych cechach smartfona wszystkiego dowiedzieliśmy się na kilka dni przed jego premierą, więc obyło się bez większych niespodzianek. W końcu możemy się jednak przyjrzeć pełnej specyfikacji technicznej.
Nie potwierdziła się jedynie jedna plotka - sercem Lenovo Moto M nie jest układ Helio P10, lecz najnowsza jednostka MediaTeka - P15. To nieco wydajniejszy i bardziej energooszczędny SoC, o którym szczegółowo pisał Mateusz w tym wpisie.
Wszystko podzespoły zamknięto w metalowej, odpornej na działanie wody obudowie
Smartfona pokryto specjalną nanopowłoką stworzoną przez firmę P2i. Dzięki temu zachlapania Moto M niestraszne. Nie trzeba obawiać się także korozji.
Niestety nie oznacza to, że fani podwodnych fotografii będą mogli zabrać ten telefon na basen - deklaracja producenta odnośnie wodoszczelności dotyczy tylko deszczu i zachlapań.
Warto odnotować, że choć grubość obudowy wynosi 7,9 mm, przy samych krawędziach schodzi ona do poziomu 4,3 mm. Dzięki temu telefon ma dobrze leżeć w dłoni i sprawiać wrażenie smuklejszego.
Możesz go szybko ładować, a nie wybuchnie
Zgodnie z przeciekami, Lenovo chwali się na swojej stronie technologiami, które mają w sposób inteligentny regulować temperaturę baterii oraz regulować szybkość wtłaczania energii, dzięki czemu szybkie ładowanie ma być bezpieczna.
Jednego można być jednak pewnym - producent nie zdążyłby opracować tych technologii w dwa miesiące. Gdy Note'y zaczęły wybuchać, Moto M był już pewnie gotowy i bardzo prawdopodobne, że produkcja szła pełną parą.
Nie sądzę więc, by pod względem bezpieczeństwa Moto M wyróżniał się jakoś specjalnie od innych smartfonów Lenovo Moto czy nawet produktów konkurencji. Jeszcze przez kilka miesięcy do zapewnień o super-bezpiecznych bateriach podchodziłbym z dystansem. Dopiero po nowym roku zobaczymy produkty i technologie, które zaczęły być rozwijane po wpadce Samsunga i które faktycznie mogą być efektem dmuchania na zimne.
Co poza tym?
Lenovo Moto M ma:
- sporą - jak na średniaka - ilość pamięci operacyjnej (4 GB);
- głośniki stereo;
- skaner biometryczny na pleckach, który może pełnić funkcję spustu migawki.
Całość wyceniono w Chinach na równowartość 1140 zł. Na razie nie wiadomo, czy Moto M kiedykolwiek pojawi się w Europie, ale - sądząc po typowo azjatyckim wzornictwie - jest to mało prawdopodobne.