Pamiętacie Sailfish OS? Jolla pomoże Putinowi w wojnie z iOS‑em i Androidem
Androidowi i iOS-owi Rosja mówi stanowcze nie. Alternatywą dla tych systemów ma być Sailfish OS - duchowy spadkobierca platformy MeeGo.
30.11.2016 | aktual.: 30.11.2016 11:02
Sailfish OS trafi do rosyjskich urzędów
Sailfish OS jako jedyny mobilny system otrzymał certyfikat, dzięki któremu będzie mógł być wykorzystywany w korporacjach i instytucjach rządowych w Rosji. To dla Jolli ogromna szansa.
Już w ubiegłym roku platforma otrzymała wsparcie od rosyjskiego rządu w ramach długoterminowego planu mającego na celu stworzenie niezależnego ekosystemu IT wewnątrz Rosji.
Na urzędach się nie skończy
Według danych z maja 2015 roku, systemy Android oraz iOS kontrolowały 95 proc. smartfonów na terenie Rosji. Nikolai Nikiforov - minister komunikacji i mediów masowych - przekonywał wówczas, że celem rosyjskiego rządu jest, aby do 2025 roku udział tych platform spadł poniżej 50 proc.
W realizacji tego planu pomóc ma właśnie m.in. Jolla i jej Sailfish OS, który zdaje się być jedyną sensowną alternatywą dla zachodnich systemów mobilnych.
O Jolli może być jeszcze głośno
Firma zaczynała od stworzenia platformy dla garstki geeków i entuzjastów uśmierconej przez Nokię platformy MeeGo. Finowie kompletnie nie potrafili odnaleźć się na rynku konsumenckim, ale - jak widać - po serii porażek nie dali za wygraną.
Android, iOS i Windows mają jeden wspólny mianownik - rozwijane są przez amerykańskie korporacje. To jest nie na rękę innym mocarstwom, którym zależy na odcięciu się od zachodnich wpływów. Również tych technologicznych.
W tym momencie wchodzi Jolla, cała na biało
To niewielka, fińska firma, w której rękach znajduje się system mobilny z potencjałem. System - jak sama określa - "otwarty i niezależny". System, którego Rosja potrzebuje.
Plany Jolli nie obejmują zresztą wyłącznie Rosji, bo podobne negocjacje prowadzone są m.in. w Chinach. Kto wie, może rosnąca niechęć do szpiegujących amerykańskich korporacji utoruje platformie Sailfish OS do sukcesu.