Nowa Nokia 3310 rozchodzi się jak świeże bułeczki. Zaskoczeni?
Jeśli myśleliście, że zainteresowanie Nokią 3310 skończy się na tonie rozdanych lajków na Facebooku, byliście w błędzie. Wszystko wskazuje na to, że tłumy ludzi naprawdę ten telefon kupią.
08.03.2017 | aktual.: 08.03.2017 14:53
Popularny w Wielkiej Brytanii sklep Carphone Warehouse ruszył już z przedsprzedażą nowej Nokii 3310. Cytowany przez serwis The Telegraph Andrew Wilson - dyrektor sprzedaży we wspomnianej firmie - nie kryje zaskoczenia skalą popularności tego modelu.
Niestety nie padły żadne konkretne dane dotyczące liczby zamówionych sztuk, ale jestem skłonny uwierzyć, że Andrew Wilson nie przesadza. Mam bowiem wgląd na statystyki dotyczące klikalności artykułów związanych z Nokią 3310 i mogę potwierdzić, że mamy do czynienia z sytuacją bezprecedensową.
Wspomnę tylko, że ze wszystkich tekstów, które pojawiły się w Komórkomanii w lutym, trzy materiały dotyczące nowej Nokii 3310 odpowiadają za niemal 1/5 ruchu. Gdy ograniczymy się tylko do treści związanych z targami technologicznymi MWC 2017, materiał o premierze tego telefonu cieszył się większym zainteresowaniem niż wszystkie pozostałe razem wzięte.
Do tej pory uważałem, że nowy właściciel marki Nokia liczy po prostu na szum medialny, który przełoży się na zainteresowanie innymi produktami. I to się udało, co widać chociażby po rosnącej liczbie zapytań w Google'u.
Nowa Nokia 3310 może się jednak okazać także ogromnym sukcesem sprzedażowym i wygenerować niemały zysk.
Telefon wyceniono na 49 euro, czyli równowartość 210 zł. Robi się ciekawie, gdy spojrzymy na Nokię 150, która od 3310 różni się nazwą i wyglądem. Ta kosztuje 149 zł, przy czym koszty produkcji są zapewne bardzo podobne.
Jestem przekonany, że sprzedaż nowej Nokii 3310 będzie liczona w milionach. Sięgną po nią osoby, które z różnych względów potrzebują zwykłej komórki, bo to chyba jedyne urządzenie tego typu, o którym można powiedzieć, że jest modne. Najwięcej ludzi kupi ją jednak pewnie ze względów sentymentalnych.
Sam nową Nokię 3310 kupię choćby dlatego, że za jakiś czas legendarny telefon i jego odświeżony brat będą miały sporą wartość kolekcjonerską. No i przyda mi się jakiś obiekt porównawczy, gdy za dwie dekady przyjdzie mi recenzować Nokię 3310 (rocznik 2037).