Essential Phone na pierwszym wideo. Jedna rzecz mnie niepokoi
Essential Phone to pierwszy smartfon stworzony przez nową firmę Andy'ego Rubina, współtwórcę Androida. Wiemy już, co ma do zaoferowania na papierze, więc pora w końcu zobaczyć go w akcji. Tak jakby...
31.05.2017 | aktual.: 31.05.2017 11:40
Rozmowę z Rubinem przeprowadził popularny technologiczny dziennikarz Walter Mossberg podczas konferencji zorganizowanej przez serwis Recode.
Andy Rubin, creator of Android, debuts his new Essential Phone | Code 2017
Cała rozmowa jest długa, dlatego poniżej oznaczyłem ciekawe fragmenty, w których pojawia się Essential Phone.
- 14:35 - prezentacja telefonu w czarnej, połyskującej wersji;
- 21:48 - prezentacja telefonu w białej, matowej wersji;
- 22:19 - prezentacja kamerki 360.
Przyznam, że na filmie telefon zrobił na mnie jeszcze większe wrażenie niż na fotkach promocyjnych. Prezentuje się bardzo elegancko i faktycznie w dłoniach wygląda zgrabnie mimo sporego, 5,7-calowego ekranu.
Martwi mnie tylko jedna rzecz
Mimo iż telefonowi poświęcono spory fragment filmu, Rubin niechętnie pokazał jego oprogramowanie; w zasadzie mogliśmy zobaczyć tylko ekran blokady, pulpit główny i interfejs aplikacji do obsługi kamery 360.
Essential Phone wpadł ponadto w ręce redaktorów serwisu The Verge'a. Ci nie przygotowali żadnego wideo, a na uwiecznionych przez nich zdjęciach również widać tylko pulpit i ekran blokady.
Nam też niejednokrotnie zdarzało się, że producent zabronił uwiecznić jakiś telefon na filmie, ale takie sytuacje mają miejsce wiele miesięcy przed rynkowym debiutem, gdy urządzenie nie działa jeszcze jak należy.
Problem w tym, że Essential Phone trafił już do przedsprzedaży, a wysyłka ma się odbyć w ciągu 30 dni. Zostało niewiele czasu na naniesienie jakichkolwiek poprawek.
Czyżby Andy Rubin coś ukrywał?
Nie chcę rzucać bezpodstawnych oskarżeń, ale przyznacie chyba, że sposób prezentacji telefonu nie wzbudza zaufania.
Być może ukrywanie interfejsu Essential Phone'a ma związek z wycięciem na kamerkę w wyświetlaczu. Bardzo ciekawi mnie, jak oprogramowanie radzi sobie z wyświetlaniem aplikacji czy gier, które w tym miejscu mogą przecież mieć jakiś ważny element interfejsu. Być może nie bardzo sobie radzi, co Rubin stara się jak najdłużej utrzymać w tajemnicy?
Z niecierpliwością czekam na pierwsze prawdziwe wideoprezentacje.