Windows 8 i RT na tablecie. Stary pulpit w nowym systemie [test cz. 2]

Windows 8 i RT na tablecie. Stary pulpit w nowym systemie [test cz. 2]

Windows 8 i RT na tablecie. Stary pulpit w nowym systemie [test cz. 2]
Jan Blinstrub
04.12.2012 09:11, aktualizacja: 04.12.2012 10:11

Microsoft schował w kafelku to, co rozwijał przez ponad dwadzieścia lat. Tak jakby nie był to najważniejszy element systemu. A jest nim na pewno. Pulpit także na tablecie często jest nie do zastąpienia. Wyróżnia także tablety z Windows na tle konkurencji.

Dotyk, tryb desktop w Windows RTDotyk

To niesamowite, jak uruchomienie jednej aplikacji może wpłynąć na przyjemność korzystania z urządzenia. W trybie desktop niewiele zostało ze świetnie zaprojektowanych gestów, doskonałej responsywności i precyzji Modern UI. Microsoft nie zrobił wystarczająco dużo, by dostosować pulpit do obsługi palcami.

Pulpit jest środowiskiem, które – na tablecie czy nie – powinno się obsługiwać myszką i klawiaturą.

W rozdzielczości 1366 x 768 na 10-calowym ekranie elementy interfejsu są zbyt małe, by sterowanie urządzeniem za pomocą dotyku było wygodne. Nawet nie chcę myśleć, jaki poziom irytacji osiągnąłbym, gdyby wyświetlacze testowanych tabletów miały rozdzielczość Full HD. Na szczęście kluczowe elementy interfejsu można powiększyć.

Znana z pakietu Office wstęga zastąpiła klasyczne rozwijane menu w systemowych oknach, dzięki czemu dość wygodnie można przeprowadzać operacje na plikach i katalogach. Rozwijane menu pozostały w kilku ważnych miejscach (na przykład w przeglądarce internetowej).

Menu, które myszką włącza się prawym przyciskiem, na tablecie wywołuje się, długo przytrzymując palec na ekranie. Niestety, trzeba chwilę poczekać, zanim się ono pojawi, co przeszkadza w szczególności wtedy, gdy trzeba je wywołać kilka razy w krótkim czasie.

Obraz

Niektóre elementy desktopu nie zostały dostosowane do obsługi palcem. Nie można na przykład wysunąć gestem paska start, jeśli zostało włączone jego autoukrywanie. Trzeba się także przyzwyczaić do reakcji okien na przesuwanie i powiększanie.

Desktop obsługiwany palcami zachowuje się tak, jakby sprzęt był mocno obciążony. Wystarczy jednak podłączyć stację dokującą do tabletu, by przekonać się, że tak naprawdę nie jest to problem z wydajnością, tylko z interpretacją dotyku.

Dotyk w połączeniu z myszką i klawiaturą to zupełnie inna para kaloszy. Niedoskonałości jednej metody wprowadzania rekompensuje druga i odwrotnie, dzięki czemu można osiągnąć optymalne efekty.

Jeśli więc będziecie chcieli popracować dłuższą chwilę w trybie desktop na tablecie z Windowsem, pamiętajcie o podłączeniu stacji dokującej. Bez niej jest źle, z nią lepiej niż na netbookach i najmniejszych laptopach.h3 Desktop w Windowsie RT[/h3]Wszystkie urządzenia z Windowsem RT wykorzystują układy bazujące na architekturze ARM. Pierwszą generację tabletów z RT zdominowała Nvidia. Dostępne w sprzedaży urządzenia napędza Tegra 3.

Tegra ma teoretycznie bardzo zbliżoną moc obliczeniową do układów Intel Atom Z2760. Teoretycznie, ponieważ w praktyce trudno je do siebie porównać. Różnice hardware’owe, inna architektura i odmienne środowisko pracy wykluczają możliwość zrobienia porównania bazującego na wiarygodnych i mierzalnych danych.

Z perspektywy użytkownika takie testy nie są jednak wcale potrzebne. W Modern UI - o czym już pisałem - Tegra i Atom radzą sobie równie dobrze. Wyjątkiem są te gry, które zostały przeniesione z Marketplace lub innych platform. Jeśli ich kod nie został właściwie zoptymalizowany, na układzie ARM działają zauważalnie lepiej.

W wypadku trybu desktop porównanie nie ma sensu. Urządzenia z Atomem mają Windowsa 8, więc można na nich instalować wszystkie programy komputerowe.

W Windowsie RT nie ma takiej możliwości. W standardzie użytkownik zobaczy na pulpicie Eksplorator Windows, Internet Explorera 10, Worda, Excela, PowerPointa oraz OneNote. Jeśli miałby apetyt na więcej, pozostanie niezaspokojony.

Na urządzenie z RT można wrzucać pliki zapisane w dowolnym formacie. Będą widoczne w Eksploratorze, ale – w większości wypadków – nie będzie można ich odtworzyć.

Środowiskiem pracy w Windowsie RT jest Modern UI, a desktop służy tylko do tego, by edytować dokumenty w pakiecie Office, przeglądać strony w rozbudowanej wersji IE i pracować na wielu oknach wymienionych wcześniej programów.

Nie można jednak zapominać, że ten tryb, tak bardzo ograniczony względem pełnej ósemki, i tak daje Windowsowi RT przewagę nad urządzeniami z systemami innych producentów. Po podłączeniu klawiatury można tworzyć i edytować dokumenty oraz przeglądać strony w taki sam sposób jak na komputerze. Nawet bez doka możliwość pracy na wielu oknach jest często trudna do zastąpienia. Najważniejsze są jednak wrzucone na pulpit aplikacje.

Moim zdaniem w pracy nic nie jest w stanie zastąpić MS Office. Dla osób, które wykorzystują komputer do edycji tekstów lub arkuszy kalkulacyjnych, zainstalowany w RT pakiet biurowy Microsoftu jest niemałą korzyścią. Szkoda tylko, że licencja Windowsa RT w gruncie rzeczy wyklucza komercyjne korzystanie z aplikacji.

Piętą achillesową pakietu jest PowerPoint. Programu w tej chwili nie da się używać. Wystarczy dodać jedno zdjęcie do slajdu, by całkowicie zamulić system. Spójrzcie na film:

MS Office 2013 nie działa dobrze na Windowsie RT

Na RT nie ma jeszcze finalnej wersji Office’a i chcę wierzyć, że gdy się pojawi, problemy z wydajnością znikną. Pakiet biurowy jest – według mnie – jedynym argumentem przemawiającym za wyborem urządzenia z RT zamiast tabletu z Atomem i Windowsem 8. Jeśli Office nie będzie właściwie działać, Microsoft będzie miał rzesze sfrustrowanych użytkowników.

Wydajność RT w trybie desktop, Atom w tabletach z Windows 8 Tegra 3 vs okienka

Testy zacząłem od Internet Explorera. Poświęciłem mu sporo uwagi w poprzednim tekście o Windowsie 8, więc tu skupię się wyłącznie na odczuwalnej wydajności przeglądarki.

Jeśli jest uruchomiona tylko ona, a liczba włączonych kart nie przekracza kilku, szybkość działania przeglądarki jest w pełni satysfakcjonująca.

Gdy włączałem większą liczbę kart lub równocześnie otwierałem kilka dokumentów, spowolnienie pracy systemu było na tyle duże, że zaczynało denerwować. Jeśli w przeglądarce najczęściej używacie – tak jak ja – skrótu Ctrl + T, Windows RT szybko wymusi zmianę przyzwyczajeń.

Desktop może spowolnić pracę urządzenia, ale - na szczęście - działa dość stabilnie. Zdarzały się błędy powodujące restart aplikacji, raz nawet pracę zakończył niebieski ekran śmierci, ale mogło być gorzej. Microsoft zawsze poprawiał swoje produkty, testując je na - jakże z tego powodu szczęśliwych - nabywcach, a jesteśmy dopiero nieco ponad miesiąc po premierze.

Tablety z RT mają w sobie DNA urządzeń z Androidem i iOS. Nie można ich traktować jak pełnoprawnych przenośnych komputerów, choć mają garść typowo pecetowych funkcji.

Można na nich wygodnie robić notatki w bibliotece, kończyć szacowanie budżetu w pociągu lub poprawiać błędy w tekście, ale w pracy nie zastąpią notebooków. Możliwość podłączenia zewnętrznego monitora jest więc po to, by wyświetlić prezentację dla klienta lub wygodnie edytować tekst (albo grać w Angry Birds na większym ekranie), a nie po to, by zwiększyć obszar roboczy z powodu nie mieszących się na pulpicie włączonych okien.

Wydajność tabletów z Windowsem RT (na przykładzie Asusa TF600) w trybie desktop jest zdecydowanie niższa niż urządzeń z Windowsem 8 i procesorem Intel Atom Z2760. Pulpit w RT trzeba traktować jak sympatyczny i funkcjonalny, ale tylko dodatek do Modern UI.

Pisałbym o tabletach RT w zupełnie innym tonie, gdyby w podobnym przedziale cenowym nie było zbliżonych urządzeń z Windowsem 8. Ale są. Dzięki Intelowi.

Atom wiecznie żywy

Niesławna linia procesorów Atom Intela w nowej odsłonie trafiła do supermobilnych tabletów z Windowsem 8. Do testów dostałem Acera W510, który był wyposażony właśnie w taki układ.

Urządzenia z układami Atom bezpośrednio konkurują z tabletami z RT i w moim przekonaniu to właśnie przez SoC Intela ceny sprzętu z Real Time będą musiały bardzo spaść, by ten system utrzymał się na rynku.

Dlaczego poczciwy Atom miałby spowodować takie zamieszanie? Oczywiście nie przez niesamowitą wydajność. Z2760 dzieli przepaść od podstawowych mobilnych Core i3.

Jednostka dysponuje porównywalną mocą do topowych układów ARM instalowanych obecnie w smartfonach i tabletach. Jest także podobnie zbudowana i ma zbliżoną, niską cenę. To właśnie te cechy mogą zadecydować o jej powodzeniu na rynku.

Nowy Atom to kompletny SoC. Ma między innymi zintegrowane: moduły łączności, kontrolery, procesor dźwięku, rdzenie odpowiedzialne za szyfrowanie i dekodowanie sygnału wideo. Architektura układu została podporządkowana efektywności energetycznej, tak ważnej w segmencie urządzeń ultramobilnych.

Sercem układu jest dwurdzeniowy procesor, pracujący z częstotliwością 1,8 GHz. Został on wykonany w procesie technologicznym 32 nm i wykorzystuje HyperThreading, dzięki któremu liczba przetwarzanych wątków może wzrosnąć do czterech. Procesor współpracuje z pamięcią DDR2 i znanym skądinąd układem graficznym PowerVR SGX545.

Tworząc Z2760, Intel chciał osiągnąć kompromis między wydajnością układu a jego zapotrzebowaniem na energię i ilością odprowadzanego przez niego ciepła (z naciskiem na ostatnie dwie cechy). Układ nie potrzebuje rozbudowanego systemu chłodzenia. Można go instalować w urządzeniach równie smukłych jak iPad czy Transformer Inifnity bez obawy, że pod obciążeniem będzie nagrzewać się jak opiekacz.

Z2760 nie ma dużego apetytu na energię, przez co urządzenia, na których jest zainstalowany, pracują naprawdę długo na baterii (Acer W510 ze stacją dokującą pozwala na 2 dni pracy plus minus osiem godzin). Odbiera tym samym jeden z głównych argumentów przemawiających za Windowsem RT z układami ARM.

Odbiera także kolejny – jest tani, dzięki czemu tablety, które mają Z2760 na pokładzie, kosztują dużo mniej od tych z Core i mniej więcej tyle samo co urządzenia z układami ARM.

Podsumujmy. Tablety z Windowsem 8 i układem Atom są równie smukłe jak te z RT. Mają podobny czas pracy, działają tak samo dobrze w interfejsie Modern i zauważalnie lepiej w trybie desktop. Można na nich instalować wszystkie komputerowe aplikacje. Nie są także droższe od urządzeń z RT. Za tabletami z układami ARM przemawia jedynie darmowy pakiet Office. Moim zdaniem nie jest to wystarczająco mocny argument, tym bardziej że PowerPoint nie działa dobrze, a licencja RT nie pozwala na komercyjne wykorzystywanie aplikacji.

Czyżby nowy Atom był układem prawie idealnym? Prawie.

Wydajność układu Atom w trybie desktop, klątwa netbooków, podsumowanie

Procesory Atom bardzo dobrze radzą sobie z interfejsem Modern. Całkiem nieźle wypadają także w trybie desktop, jeśli użytkownik będzie pamiętać, że korzysta z supermobilnego urządzenia, które nie ma mocy obliczeniowej komputera.

Tryb desktop na tabletach z Windowsem 8 wygląda dokładnie tak jak na komputerach i ma identyczne możliwości. Można więc instalować dowolne programy, wtyczki i otwierać wszystkie obsługiwane przez Windowsa formaty plików.

Przeglądarka z kilkoma kartami i uruchomione Word oraz Excel nie obniżają komfortu pracy. Jeśli jednak w tle będą włączone inne programy lub liczba kart wzrośnie do kilkunastu, 2 GB pamięci RAM, które z nawiązką wystarczają Modern UI, dadzą o sobie znać. Także Atom Z2760 brutalnie przypomni użytkownikowi, do jakiej rodziny procesorów należy, jeśli zostanie poddany zbyt dużemu obciążeniu.

Na tablecie można oglądać filmy HD, grać w proste gry lub edytować rozbudowane dokumenty w Wordzie czy Excelu, ale raczej nie w tym samym czasie.

Tablet z układem Atom nie ma wystarczającej mocy obliczeniowej, by w biurze po podłączeniu do zewnętrznego monitora wygodnie korzystać z niego jak z normalnego komputera. Sprawdziłem.

Jako urządzenie dodatkowe, do pracy poza domem sprawdza się jednak dobrze. Moim zdaniem lepiej od tabletów z Androidem i iOS.

Związek procesorów Atom z systemem Windows miał jednak dość burzliwy przebieg. Historia podobno lubi się powtarzać.

*PS Niestety, nie mogę obiektywnie ocenić stabilności pracy Windowsa 8 na Acerze W510, ponieważ testowany egzemplarz był w wersji przedprodukcyjnej. *

Klątwa netbooków

System o wielkich możliwościach sparowany z układem o ograniczonej wydajności na dłuższą metę może okazać się źródłem problemów. Producenci sprzętu i Intel już kiedyś przerabiali ten scenariusz.

Gdy kilka lat temu do sprzedaży trafiły pierwsze netbooki, były one reklamowane jako proste urządzenia do przeglądania Sieci, edycji dokumentów tekstowych i komunikowania się ze znajomymi. Szybko się jednak okazało, że użytkownicy traktowali je jak małe, tanie notebooki. Wszystko dlatego, że – poza kilkoma modelami z Linuxem – miały one zainstalowanego Windowsa.

Wydajność netbooków, zwłaszcza pierwszej generacji, była niewielka, więc nawet proste aktywności, z którymi poradziłby sobie każdy laptop, mogły radykalnie obniżyć komfort pracy.

Możliwości Z2760 są wielokrotnie większe niż starych Atomów, jednak nie są to pełnowartościowe procesory, a pokusa korzystania z tabletów z Windowsem 8 jak ze zwykłych laptopów jest wielka.

Jeśli ktoś z Was miał plan, by kupić tablet z Atomem zamiast laptopa, radzę się zastanowić. Alternatywą dla notebooków i ultrabooków są tablety z procesorami Core. Obecnie tylko one.

Podsumowanie

Nawet zredukowany do minimum pulpit w Windowsie RT jest tym, czego zawsze będzie brakować właścicielom tabletów z innymi systemami, którzy wykorzystują je w pracy. Desktop w Windowsie 8 to już czyste szaleństwo. Dotknięcie jednego kafelka sprawia, że proste Modern UI zmienia się klasyczny, w pełni funkcjonalny pulpit.

Desktop na tablecie cieszyłby jeszcze bardziej, gdyby specjaliści z Microsoftu włożyli nieco więcej wysiłku w dostosowanie interfejsu do obsługi dotykiem. Na 10-calowych tabletach, na których testowałem ósemkę i RT, trudno było korzystać z pulpitu bez podłączonej stacji dokującej. Również reakcja na dotyk pozostawia wiele do życzenia.

Tryb desktop w Windowsie RT sprowadza się do pięciu aplikacji i Eksploratora Windows. Ze wszystkich można korzystać tak jak na komputerze, ale trzeba pamiętać, by nie przesadzić z liczbą okien, bo układy ARM mają problemy z wydajnością w klasycznym interfejsie.

Tablety z Atomem w trybie desktop działają zdecydowanie lepiej, choć nie wyobrażam sobie, bym mógł na nich na dłuższą metę pracować. Z2760 to udany układ, który bez problemu poradzi sobie z kilkoma uruchomionymi oknami i kartami w przeglądarce, ale nie można porównywać go z nawet najtańszymi procesorami z rodziny Core.

Wnioski płynące z testu klasycznego interfejsu na tabletach z Windowsem 8 i RT można sprowadzić do kilku punktów:

  • pulpit jest niezastąpionym środowiskiem pracy, jeśli naprawdę liczą się efektywność i szybkość działania;
  • dotyk w trybie desktop nie działa tak dobrze jak w Modern UI; do wygodnej pracy potrzebne są myszka i klawiatura;
  • na procesorze Intel Atom Z2760 można swobodnie pracować z kilkoma oknami, ale trzeba uważać, by nie przesadzić z ich liczbą;
  • pulpit jest wymagającym interfejsem, więc jeśli chcecie korzystać przede wszystkim z niego, lepiej wybrać urządzenia z procesorami Core i 4GB pamięci RAM;
  • funkcja pulpitu w RT sprowadza się do pięciu aplikacji: przeglądarki internetowej i podstawowego pakietu Office;
  • Office cieszy, ale Power Point ma problemy z wydajnością (może się to zmienić, gdy wyjdzie finalna wersja), a licencja wyklucza komercyjne wykorzystanie pakietu (dopłaty nie wchodzą w grę);
  • aplikacje desktopowe w Windowsie 8 rekompensują braki w Windows Store;
  • trudno znaleźć argumenty przemawiające za wyborem tabletu z RT zamiast Windows 8;
  • Twój iPad tego nie potrafi. :)
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)