Nozomi, Nypon, Kumquat - androidowi bracia Sony Ericssona
Cyklu o tajemniczych smartfonach Sony Ericssona ciąg dalszy. O ile jednak Nozomi atakuje nas regularnie, to modele Nypon i Kumquat są nowością.
02.12.2011 | aktual.: 02.12.2011 10:30
Cyklu o tajemniczych smartfonach Sony Ericssona ciąg dalszy. O ile jednak Nozomi atakuje nas regularnie, to modele Nypon i Kumquat są nowością.
Dane, do których dotarł Xperia Blog, pochodzą jednak z niepewnego źródła, należy więc podchodzić do nich z dystansem. Według informatora serwisu Ice Cream Sandwich dla telefonów Sony Ericssona miałby ukazać się dopiero w maju. Jest to sprzeczne z tym, co ujawnił ostatnio włoski oddział firmy (marzec 2012). Wszystkie opisywane telefony miałyby mieć więc zainstalowanego fabrycznie Androida 2.3 Gingerbread, a w ciągu kilku tygodni od premiery otrzymać aktualizację do wersji 4.0.
Po raz kolejny potwierdza się większość danych dotyczących Nozomi (LT26): dwurdzeniowy procesor 1,5 GHz, 1 GB RAM-u, wyświetlacz 4,3 cala z Bravia Engine o rozdzielczości 720 x 1280, aparat 12 Mpix Exmor R z możliwością kręcenia filmów 1080p plus przednia kamera 720p, bateria 1750 mAh. Parametry wskazują na mocny sprzęt, który będzie walczył o miano najwydajniejszego Androida na rynku (przynajmniej do czasu ukazania się modeli z czterema rdzeniami).
Mniej potężne są Nypon i Kumquat. Tego pierwszego (znanego też jako LT25) wyposażono w dwurdzeniowy układ 1 GHz, 1 GB RAM-u, 4-calowy ekran z Bravia Engine 960 x 540, aparat 8 Mpix z możliwością kręcenia filmów 1080p oraz frontową kamerę 720p i baterię 1320 mAh. Kumquat (ST25) różni się mniejszym o pół cala wyświetlaczem oraz aparatem gorszym o 3 Mpix - reszta szczegółów nie jest znana.
Na papierze wszystkie trzy modele (także i mniejsi bracia) wyglądają ciekawie, choć nie wiadomo, jakiej produkcji układy otrzymają ani jaka będzie ich cena. Z pewnością jednak oferta Sony Ericssona wygląda znacznie ciekawiej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Już obecna rodzina Xperii (ray, arc S, active itp.) wniosła istotną poprawę w porównaniu z poprzednikami, a teraz powinno być jeszcze lepiej.
Szkoda tylko, że premiera dopiero za kilka miesięcy. Skoro za kilka miesięcy, to dlaczego nie od razu z Ice Cream Sandwich? Czasu na dostosowanie telefonów do najnowszego Androida jest przecież dużo. Po co wypuszczać telefon z Gingerbreadem, a za chwilę aktualizację, skoro wszystko mogło być gotowe od razu? To grzech nie tylko Sony Ercissona, ale także innych firm. Z drugiej strony lepsza taka aktualizacja niż żadna.
Źródło: Xperia Blog