Sony Ericsson Xperia arc S - podrasowana piękność [test]
Zabrzmi to trochę dziwnie, ale Sony Ericsson Xperia arc S jest flagowcem szwedzko-japońskiego koncernu (który wkrótce straci człon „szwedzko”). Wyjątkowo nie ma on dwóch rdzeni, a producent bardzo chce przekonać konsumentów, że potężne procesory są zbędne do sprawnego działania smartfona, nawet wyposażonego w tak zasobożerny system jak Android.
29.11.2011 | aktual.: 29.11.2011 22:00
Zabrzmi to trochę dziwnie, ale Sony Ericsson Xperia arc S jest flagowcem szwedzko-japońskiego koncernu (który wkrótce straci człon „szwedzko”). Wyjątkowo nie ma on dwóch rdzeni, a producent bardzo chce przekonać konsumentów, że potężne procesory są zbędne do sprawnego działania smartfona, nawet wyposażonego w tak zasobożerny system jak Android.
Mimo wszystko arc S, jako ulepszona wersja arca, to zupełnie inna liga. Najnowszy model został ogłoszony w przeddzień berlińskich targów IFA i… rozczarował wiele osób. Spodziewaliśmy się pogoni za konkurencją i wprowadzenia dwóch rdzeni, a otrzymaliśmy podbicie procesora o 400 MHz. Ale pamiętajmy: procesor nigdy nie determinuje wartości telefonu. Xperia arc odniosła sukces, więc poprzeczka została wysoko zawieszona.
Zestaw
Wyposażenie pudełka jest bardzo dobre, oprócz standardów, takich jak: ładowarka modułowa, kabel USB, zestaw słuchawkowy, zawiera także miły dodatek w postaci kabla HDMI. Sony Ericsson w tym aspekcie wyjątkowo troszczy się o swoich klientów. Nie zabrakło również karty microSD o pojemności 8 GB - przy małej pamięci Xperii ten element musiał się znaleźć w zestawie.
Specyfikacja
- []wymiary: 62,5 x 125 x 8,7-10,9 mm;[]waga: 117 gramów;[]GSM/GPRS/EDGE (850/900/1800/1900 MHz), HSPA/WCDMA (900/2100 MHz);[]procesor Qualcomm MSM8255T Snapdragon o taktowaniu 1,4 GHz;[]512 MB pamięci RAM;[]4,2-calowy ekran Reality Display o rozdzielczości FWVGA (480 x 854);[]Android 2.3.4 (Gingerbread) wraz z nakładką UXP;[]aparat 8,1 Mpix z autofokusem, matrycą Exmor R oraz diodową lampą błyskową;[]nagrywanie materiału wideo w jakości 720p (30kl/s);[]Wi-Fi 802.11 n/b/g;[]odbiornik GSP z A-GPS;[]Bluetooth 2.1;[]port microUSB;[]port HDMI typu D;[]wyjście słuchawkowe 3,5 mm mini-jack;[]technologia HD Voice;[]żyroskop;[]akcelerometr;[]czujnik zbliżeniowy;[]czujnik światła;[]cyfrowy kompas;[]bateria o pojemności 1500 mAh.
Obudowa
Smartfon wygląda tak samo jak starszy brat, a co za tym idzie - dziedziczy jego wszystkie wady i zalety.
Zacznijmy od ogólnego wrażenia: arc S jest śliczny. Bardzo smukły, a dodatkowej elegancji nadaje mu łuk z tyłu obudowy. Egzemplarz, który otrzymałem do testów, był koloru białego, co idealnie współgra z urokiem Xperii.
U dołu urządzenia znajdują się mikrofon oraz zaczep na smyczkę. Niestety, gniazdo od słuchawek umieszczone jest po lewej stronie telefonu, co moim zdaniem nie sprawdza się dobrze. Słuchawki w zestawie są tak wygięte, aby ułatwić korzystanie z nich, ale przy noszeniu dwóch telefonów w kieszeni to ustawienie i tak przeszkadza.
Na drugim boku ulokowane są klawisze zmieniania głośności, port micro-USB oraz dwustopniowy spust do zdjęć. Ostatni element trochę zawodzi, o czym szerzej przy opisie aparatu.
Przód Xperii zajmują 3 małe, wąskie przyciski. Mogłyby być większe, ale ucierpiałyby na tym wymiary telefonu. W przeciwieństwie do większości nowoczesnych urządzeń w arcu nie ma przedniej kamerki do wideorozmów. Z drugiej strony korzysta z niej bardzo niewiele osób, więc trudno to zaliczyć do wad.
Na górze znajduje się przycisk power oraz bardzo lubiany port micro-HDMI. Ten pierwszy niestety nie spełnia dobrze swojej funkcji. Aby zablokować/odblokować ekran, trzeba się naprawdę pogimnastykować. Klawisz jest osadzony za głęboko w obudowie i użycie drugiej ręki to smutna konieczność.
Solidność wykonania obudowy pozostawia wiele do życzenia. Większość elementów jest z plastiku, a tylna klapka, tak jak w Xperii arc, lekko się porusza i ugina. Nie obniża to znacząco komfortu użytkowania, a urządzenie pewnie bez szwanku wyszłoby z niejednego upadku.
Krótkie podsumowanie: wygląd na plus, gorzej z wykonaniem.
Wyświetlacz
Sony Ericsson wyposażył telefon w 4,2-calowy ekran o rozdzielczości 854 x 480 wykonany w technologii Reality Display. Jest on bardzo jasny i znakomicie odwzorowuje barwy. Kolory są żywe, co w połączeniu z dużą liczbą pikseli daje świetny wyświetlacz do multimediów i gier. Wadą jest zbyt jasny kolor czarny, co dobrze widać na poniższym porównaniu (arc S po lewej stronie, po prawej Galaxy S z Super AMOLED-em).
Do lepszego wyświetlania zdjęć oraz materiałów wideo producent proponuje Bravia Engine, który widocznie zwiększa ostrość oraz kontrast.
Jakość ekranu jest świetna, ale po dwóch tygodniach użytkowania powstała na nim pokaźna rysa. Na szczęście Sony Ericsson w niektórych swoich modelach nakleja praktycznie niewidoczną gołym okiem folię. Wystarczy ją wymienić i znowu można się cieszyć nieskazitelnym wyświetlaczem.
Xperia arc S działa pod kontrolą Androida 2.3.4 z interfejsem UXP. Jestem przeciwnikiem modyfikowania systemu i nakładek producenckich, ale Sony Ericsson robi to całkiem nieźle. Dokładniejszy opis UXP znajdziecie w recenzji Mateusza.
Oczywiście nie pozostał on taki sam przez kilka miesięcy, ale zmiany nie są znaczące. Z pewnością największą z nich jest możliwość robienia zdjęć 3D, o czym szerzej w dalszej części testu. Oprócz tego dodano:
- technologię xLOUD, dzięki której głośniki produkują jeszcze potężniejszy dźwięk;
- pisanie przeciągnięciami, czyli alternatywna wersja Swype’a – muszę przyznać, że ślad pisania wygląda wyjątkowo ładnie, a wyrazy są dobrze rozpoznawane;
- robienie screenshotów dostępne z power menu (dłuższe przytrzymanie przycisku włączania telefonu) – rzadko się przydaje, ale jak już nadarzy się okazja, zachwyca prostotą obsługi.
Niestety, z nowszą wersją oprogramowania przyszło także więcej wbudowanych aplikacji. Na pewno przydatna jest możliwość aktualizacji bez użycia kabli (Update Center), ale pozostałe programy w większości zaśmiecają siatkę. Cóż, czekamy na blokowanie aplikacji, które ma wprowadzić Ice Cream Sandwich.
Wydajność
Czyli to, co najważniejsze. Co nam po najlepszym interfejsie i obudowie z kevlaru, jeśli telefon się po prostu zacina?
Sercem Xperii arc S jest potężny procesor Qualcomm MSM8255T Snapdragon 1,4 GHz z GPU Adreno 205. Więcej nie potrzeba do korzystania z najlepszych gier na Androida. Tytuły takie jak 9mm HD lub Pro Evolution Soccer 2012 działały dobrze.
System działa płynnie, chociaż przez okres testów telefon 2-3 razy na chwilę przestał odpowiadać. Oprócz tych rzadkich wybryków moja ogólna ocena jest pozytywna. Przewijanie ekranów przy dużej liczbie widżetów czy otwieranie jakiejkolwiek wbudowanej aplikacji jest perfekcyjne. Pod tym względem wielu producentów mogłoby się uczyć od Sony Ericssona - telefon radzi sobie lepiej niż niektóre modele dwurdzeniowe.
Wyniki benchmarków są dobre, w większości zgodne z przewidywaniami: Quadrant – 1887, a CF-Bench z rezultatem 6067 widocznie stawia arc S między dobrymi telefonami z procesorem 1 GHz i dwurdzeniowcami.
Multimedia
Świetny wyświetlacz z silnikiem Bravia oraz port mini HDMI z odpowiednią przejściówką w zestawie – czy trzeba mówić więcej? arc S jest multimedialny. Bez problemu odtwarza filmy w jakości HD, które wyglądają dobrze na ekranie w takich proporcjach. Jeśli chcemy wykorzystać pełnię możliwości urządzenia, musimy zainstalować odtwarzacz wideo z Marketu – domyślnie wbudowany nie radzi sobie z wieloma formatami (wyłącznie 3GP oraz MP4), nie obsługuje też napisów.
Jakość muzyki uszczęśliwi wiele osób, nawet wyczulonych. Oczywiście znajdą się tacy, którym nie będzie to wystarczać, ale zdecydowanej większości użytkowników arc S z powodzeniem zastąpi odtwarzacz MP3. Dużą zaletą jest zainstalowana w telefonie aplikacja do muzyki. Wygląda świetnie, a jej obsługa jest prosta i przyjemna.
Przeglądanie stron internetowych
Korzystanie z Internetu na tak dużym ekranie jest przyjemne, chociaż odnoszę wrażenie, że inne proporcje mogłyby się lepiej sprawdzić. Niemniej jednak sprawność działania jest bardzo dobra. Powiększanie i przewijania odbywa się płynnie, telefon radzi sobie z większą ilością elementów Flash, ale oczywiście ma swoje granice. Jeśli ktoś chce używać Xperii do codziennego przeglądania Internetu, na pewno się nie zawiedzie.
Nowością jest tzw. Panorama 3D. Stosując ją pierwszy raz, zdziwiłem się, ponieważ działa tak samo jak zwykła panorama - robimy zdjęcie, obracając telefon wokół własnej osi. I tak samo jak w panoramie, tracimy przy tym bardzo na jakości. Niestety, urządzenie nie umożliwia zobaczenia efektu 3D, tak jak w LG Swift Tabie. Z tego powodu jest to dla mnie głównie chwyt marketingowy.
Ustawień aparatu jest jak na lekarstwo, dopóki nie wyłączymy automatycznego dobierania opcji. Wtedy pokazuje nam się: ustawienie ekspozycji, balansu beli, ostrości, a także wybór scenerii. Domyślnie fotografuje się w rozdzielczości 6 Mpix, aby proporcje były takie same jak proporcje ekranu (16:9) - przy zmianie na 8 Mpix otrzymujemy zdjęcia 4:3.
Matryca Exmor R jest znana z dobrych zdjęć i tym razem też nie zawiodła. Przykładowe ujęcia poniżej:
Sony Ericsson Xperia arc S - test video
Ciekawa jest duża różnica w zależności od niektórych ustawień. Możecie porównać 3 zdjęcia zrobione w ciągu kilkudziesięciu sekund: pierwsze z nich 8 Mpix, drugie 6 Mpix, a trzecie 6 Mpix robione bez spustu aparatu.
Jakość zdjęć jest z górnej półki, ale do najlepszych trochę jej brakuje. Zauważalne są zwłaszcza przekłamywanie kolorów oraz (tak jak w większości smartfonów) ziarnistość przy gorszym oświetleniu.
Łączność
Xperia arc S nie ma żadnych problemów z traceniem zasięgu przy nietypowym chwycie. Moc sygnału nie odbiega od innych modeli, a jakość rozmowy jest powyżej przeciętnej. Nawet pomimo hałasów w tle rozmówca słyszał mnie bardzo wyraźnie.
Podczas używania zestawu słuchawkowego użytkownik słyszy własny głos. Dla niektórych może to okazać się przydatne, ale ja wolałbym rozmawiać bez tej funkcji. Mikrofon przyzwoicie wyłapuje potrzebne dźwięki, chociaż obyło się bez rewelacji.
GPS łapie fixa bardzo szybko i nie gubi sygnału przy niewielkich przeszkodach. Także zasięg Wi-Fi zachowuje się standardowo. Widywałem lepsze osiągi, ale z drugiej strony na pewno nie miałem powodów do narzekań.
Podsumowanie
Xperia arc S wydaje się krzykiem Sony Ericssona: "Może nie mamy dwurdzeniowych procesorów, ale ciągle robimy dobre telefony!". Producent uległ modzie, według której każdy flagowy model zasługuje na ulepszoną wersję i literkę "S" w nazwie.
arc S nie jest następcą arca, to raczej model odświeżający serię. I radzi sobie z tym naprawdę nieźle. Co prawda w porównaniu z innymi flagowcami wypada dość słabo, ale nie wydaje mi się, żeby to z nimi chciał walczyć.
W recenzji wymieniłem wiele wad, jednak w mojej ogólnej ocenie telefon jest naprawdę dobry. Przemawiają za nim świetny wyświetlacz, dopracowany interfejs oraz ogólna szybkość działania. Prezentuje się przepięknie, trafia zwłaszcza w gust płci pięknej. Osoba szukająca solidnego wykonania zdecydowanie powinna rozejrzeć się za czymś innym.
Jeśli ktoś nie potrzebuje dwurdzeniowego monstrum, a zależy mu przede wszystkim na płynności obsługi, arc S z pewnością będzie świetnym wyborem. Dzięki takim produktom ciągle wierzę w Sony Ericssona, ale i tak czekam na potężniejsze wnętrzności. Ignorowanie potrzeb rynku nigdy nie wychodzi na dobre, o czym już przekonały się takie firmy, jak RIM oraz Nokia. Czekamy na Xperię arc HD!
[plus] oryginalny wygląd
[plus] bardzo dobry wyświetlacz
[plus] ogólna szybkość działania
[plus] płynny interfejs UXP
[plus] jakość zdjęć
[plus] funkcje multimedialne
[plus] wyjście HDMI
[plus] czas pracy baterii
[minus] słaba jakość obudowy
[minus] nieprzemyślane przyciski
[minus] problemy przy robieniu zdjęć
[minus] Panorama 3D
[minus] niedopracowany systemowy odtwarzacz video