Żegnaj, Steve :'(
Przed miesiącem informowaliśmy o tym, że Steve Jobs zrezygnował z funkcji dyrektora generalnego Apple'a. Teraz, dzień po premierze nowego iPhone'a 4S, nie ma Go już wśród nas. Miał 56 lat...
06.10.2011 | aktual.: 06.10.2011 07:57
Przed miesiącem informowaliśmy o tym, że Steve Jobs zrezygnował z funkcji dyrektora generalnego Apple'a. Teraz, dzień po premierze nowego iPhone'a 4S, nie ma Go już wśród nas. Miał 56 lat...
Na początek warto zacytować oświadczenie rodziny:
Publicznie znany był jako wizjoner, prywatnie - bardzo dbał o rodzinę. Dziękujemy wszystkim osobom, które przez ostatni rok trzymały kciuki za Steve'a, aby wyszedł z choroby. W Sieci pojawi się specjalna strona WWW, na której można będzie składać kondolencje.
Dziękujemy za wsparcie tym, którzy kochali Go tak jak my. Wiemy, że wielu z Was razem z nami będzie Go opłakiwać i prosimy w tym czasie o uszanowanie naszej prywatności.
Osobnego maila do swoich pracowników wysłał też następca Jobsa, Tim Cook:
muszę się podzielić z Wami niedobrą nowiną. Steve odszedł na tamten świat dziś rano.
Apple stracił wizjonera i geniusza z masą pomysłów, a świat - niesamowitego człowieka. Ci z nas, którzy mieli szczęście znać Go i z Nim pracować, stracili zaś przyjaciela i mentora. Steve pozostawia po sobie firmę, którą mógł stworzyć tylko ktoś taki jak On, a jego duch zawsze będzie widoczny w poczynaniach Apple'a.
Wkrótce planujemy dla pracowników osobną uroczystość ku czci niezwykłego życia Steve'a. Jeśli chcielibyście podzielić się z nami swoimi przemyśleniami czy po prostu złożyć kondolencje, wysyłajcie maile na adres rememberingsteve@apple.com.
Żadne słowa nie są w stanie opisać naszego smutku i wdzięczności za możliwość pracy z Nim. Oddamy Mu hołd, kontynuując pracę, którą tak bardzo kochał.
Tim
Głos zabrał też wieloletni szef Microsoftu, Bill Gates:
Pierwszy raz spotkaliśmy się prawie 30 lat temu. Byliśmy kolegami, rywalami i przyjaciółmi przez więcej niż połowę naszych żyć. Na świat rzadko przychodzi ktoś, kto ma aż tak głęboki wpływ na rzeczywistość, jaki miał Steve i którego efekty pracy będą odczuwalne jeszcze dla wielu przyszłych pokoleń.
Ci, którzy mieli okazję z Nim pracować, dostąpili niesamowitego zaszczytu. Będzie mi Go ogromnie brakować.
Oto co o Jobsie napisał Sergey Brin, założyciel Google'a:
Od początku istnienia Google'a, jeśli kiedykolwiek szukaliśmy inspiracji, wiedzieliśmy, że nie musimy spoglądać daleko - wystarczyło Cupertino. Steve, Twój pociąg do doskonałości czuje każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia z jakimś produktem Apple'a (a piszę te słowa właśnie na MacBooku), a ja sam miałem okazję przekonać się o tym osobiście podczas naszych spotkań. W imieniu Google'a oraz wszystkich fanów nowych technologii mówię: będzie nam Cię bardzo brakować. Wyrazy współczucia dla rodziny, przyjaciół oraz pracowników Apple'a.
Osobne oświadczenie wydał też prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama:
Zakładając w garażu jedną z największych firm w historii świata, pokazał prawdziwego ducha pomysłowości Amerykanów. Wprowadzając pecety i Internet pod strzechy sprawił, że rewolucja informacyjna nie tylko się dokonała, ale stała się też intuicyjna i zabawna. Jego niezwykły talent do opowiadania historii wywoływał z kolei śmiech u milionów dzieci i dorosłych. Steve zawsze powtarzał, że żył tak, jakby każdy dzień miał być Jego ostatnim. A że rzeczywiście tak było, zmienił nasze życia oraz wiele gałęzi przemysłu i dokonał czegoś wielkiego: zmienił sposób postrzegania świata przez każdego z nas.
Świat niewątpliwie stracił wizjonera. Nie ma też większego dowodu dla sukcesu Steve'a niż fakt, że wiele osób o jego śmierci dowiedziało się z urządzeń, które zaprojektował. Razem z Michelle łączymy się w bólu z żoną Steve'a Laurene, Jego rodziną i wszystkimi, którzy Go kochali.
Nie zabrakło także słów Mike'a Bloomberga, burmistrza Nowego Jorku:
Ameryka straciła dziś geniusza, który będzie stawiany na równi z Edisonem i Einsteinem i którego pomysły będą miały wpływ na przyszłe pokolenia. Przez ostatnie cztery dekady Jobs wcielał w życie te pomysły, które inni ledwie dostrzegali. Jego gorąca wiara w potęgę technologii to nie tylko smartfony czy iPady - to coś, co przyniosło skok cywilizacyjny. W Nowym Jorku każdy korzysta z produktów Jego pomysłu, które pozwalają wykonywać pracę szybciej i wygodniej. Dziś nasze miasto łączy się z rodziną Steve'a oraz wszystkimi ludźmi na całym świecie, aby czcić Jego pamięć.
O Jobsie nie zapomnieli także między innymi Steve Ballmer (obecny prezes Microsoftu), Bob Igner (prezes Disneya), Paul Allen (współtwórca Microsoftu), Mark Zuckerberg (twórca Facebooka), Michael Dell, Dick Costlo (prezes Twittera), Steve Case (współzałożyciel AOL), Armin van Buuren (muzyk), Eric Lin z HTC, czy Eric Schmidt, były prezes Google'a, który nazywa Go jednym z największych liderów Stanów Zjednoczonych w historii, który potrafił w unikalny sposób połączyć zmysł artystyczny z pomysłami inżynierów. Trudno nie zgodzić się z tymi słowami i muszą przyznać to także osoby, które z takich czy innych względów nie przepadały za produktami z logo nadgryzionego jabłka.
Swój smutek okazują także zwykli wielbiciele Steve'a, którzy składają kwiaty pod sklepami Apple'a, a także w siedzibie firmy w Cupertino w Kalifornii. Przypomnijmy, że w 2004 Jobs przeszedł operację raka trzustki i choć początkowo wydawało się, że udało mu się wygrać, to jednak problemy powróciły pięć lat później. Od tamtej pory przebywał na zwolnieniu lekarskim, nie do końca mógł zaangażować się w losy firmy, w związku z czym zastąpił go Tim Cook. Z pewnością nikt się jednak nie spodziewał, że dzień po konferencji, na której zaprezentowano między innymi nowego iPhone'a 4S, będzie taki smutny. Jeszcze kilka miesięcy temu Steve prezentował drugą generację iPada i nic nie wskazywało na to, że nie będzie Go wśród nas. Spoczywaj w pokoju.
Źródło: Pocket Lint