Microsoft zbije fortunę na Androidzie
Gdy Google pod koniec 2007 wprowadzał na rynek Androida, system ten miał zrewolucjonizować telekomunikacyjny rynek. Choć przez 4 lata udało się zdobyć pozycję lidera, to gigant z Mountain View poniósł w pewnym sensie porażkę. Okazuje się, że najbardziej na Androidzie dorobił się... Microsoft.
03.10.2011 | aktual.: 03.10.2011 16:00
Wszystko przez toczące się w ostatnich tygodniach wojny patentowe, często prowadzące do zakazów sprzedaży urządzeń. Uderza to zarówno w producentów, jak i konsumentów, którzy nie mogą nabyć sprzętu, który mieli na celowniku. Inną drogę niż Apple obrał Microsoft, który pobiera opłatę licencyjną od producentów mających w swoim portfolio nie tylko słuchawki z mobilnym Windowsem. Ta jest szacowana na 3-6 dolarów, a uiszczają ją takie firmy, jak: Acer, HTC, Onkyo, Samsung czy ViewSonic. Co prawda we wcześniejszych doniesieniach padały znacznie wyższe kwoty (15 dolarów), ale i te obecne są niemałe. Według analityków Goldman Sachs przy ponad 500 tys. smartfonów z Androidem aktywowanych każdego dnia łącznie w ciągu ostatnich lat daje to dochody nawet rzędu 444 milionów dolarów.
Na pewno pojedyncze odszkodowania, których żąda Apple, opiewają na wyższe sumy i robią większe wrażenie niż "tanie" licencjonowanie patentów. Sposób Microsoftu jest jednak prostszy, a przy tym mniej inwazyjny dla konsumentów, którzy i tak nieświadomie zapłacą za wymarzony telefon kilka dolarów więcej. Tyle tylko, że to dla Microsoftu droga pośrednia. Dużo lepiej byłoby bowiem, gdyby Windows Phone był w stanie zagrozić pozycji Androida oraz iOS, a jak dotąd, rok po premierze siódmej wersji, tak się nie dzieje. Ba, WP7 nie ma nawet sensownych udziałów w rynku. Czy cała nadzieja w nowej wersji Mango i nadchodzących smartfonach Nokii?
Częściowo na pewno tak. Jak wynika z ankiet, zainteresowanie nową wersją Windowsa, a przede wszystkim nowymi modelami Nokii rośnie z każdym dniem. Oby rzeczywiście były one tak dobre, jak przekonują pracownicy obu koncernów, którzy mieli okazję testować przedpremierowe wersje inżynieryjne. Jeśli jednak (odpukać) okazałoby się inaczej, na dno pójdą dwaj giganci, którzy jeszcze kilka lat temu stanowili o sile rynku mobilnego. Przecież nie po to Nokia rezygnowała z Symbiana czy MeeGo, aby nagle do nich wracać. Rozwiązaniem nie jest też Meltemi, w zamyśle przeznaczony dla tanich, mało zaawansowanych smartfonów.
Na szczęście, atutem firm jest nadchodzący Windows 8, który szybko stanie się popularny i sprawi, że użytkownicy najpierw poznają, a potem pokochają kafelki. I Microsoft, i Nokia doskonale wiedzą, że po premierze nowych desktopowych okienek Metro UI bardzo szybko zostanie wypromowane. W budowaniu pozycji Windows Phone 7 mają pomóc również obecnie prowadzone prace nad powiększeniem bazy aplikacji w Marketplace.
Źródło: Into Mobile