Samsung Galaxy S21 FE ma coraz mniej tajemnic. Wyciekają szczegóły na temat specyfikacji

Ma być mniejszy i lżejszy od poprzednika.

Po premierze Galaxy S20 FE Samsung deklarował, że jego przyszłe flagowce także doczekają się tańszych odpowiedników. Najwidoczniej zamierza słowa dotrzymać, bo przecieków na temat kolejnej generacji przybywa.

Smartfon przeszedł proces certyfikacji chińskiego regulatora rynku telekomunikacyjnego TENAA. W jego bazie zostało wyszczególnionych kilka kluczowych parametrów technicznych. Galaxy S21 FE ma mieć:

• 6,4-calowy ekran ekran o rozdzielczości 2340 x 1080;
• 8 GB pamięci RAM;
• 256 GB rozszerzalnej pamięci na dane;
• aparat główny 32 Mpix (?);
• aparat dodatkowy 12 Mpix;
• aparat dodatkowy 8 Mpix;
• aparat przedni 12 Mpix (?);
• wymiary: 155,7 x 74,5 x 7,9 mm;
• wagę: 176 g;
• baterię 4370 mAh.

Intrygująco prezentują się zmiany w aparacie, choć podejrzewam, że do tabeli wkradł się błąd. Najpewniej aparat główny ma rozdzielczość 12 Mpix, a przedni 32 Mpix. Dokładnie tak wyglądało to w poprzedniku, inny układ aparatów nie miałby wielkiego sensu. Matryce o wysokich rozdzielczościach, które nie są przynajmniej 4-krotnością 12 lub 16 Mpix, źle sprawdzają się w roli aparatów głównych.

Można więc oczekiwać, że Galaxy S21 FE - podobnie jak poprzednia generacja - dostanie 12-megapikselowy aparat główny, aparat 12 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym i aparat 8 Mpix z teleobiektywem o 3-krotnym przybliżeniu optycznym.

W porównaniu z poprzednikiem, ekran ma być odrobinę mniejszy (6,4 zamiast 6,5 cala). Głównie za sprawą zmienionych proporcji (19,5:9 zamiast 20:9). Smartfon ma być dzięki temu o nieco ponad 2 mm krótszy.

Najwidoczniej bateria względem S20 FE odrobinę zmalała (4370 zamiast 4500 mAh), ale ma się to przełożyć na jednoczesne zmniejszenie wagi (176 zamiast 190 g) oraz grubości (7,9 zamiast 8,4 mm).

Początkowo wszystko wskazywało na to, że tańsza wersja Galaxy S21 zadebiutuje w sierpniu razem ze smartfonami Galaxy Z Fold 3 oraz Z Flip 3. Ostatnio mówi się jednak o wrześniu lub październiku.

Powodem nawet dwumiesięcznego poślizgu ma być ograniczona dostępność niezbędnych do produkcji podzespołów oraz chęć skupienia się na promocji składanych smartfonów.

Zobacz także: