Microsoft udostępnił patenty LG. Odpłatnie. (fot. LG)
Microsoft ostatnimi czasy nie tylko promuje Windows Phone. Firma z Redmond, dbając o swoją własność intelektualną, zawarła niedawno umowę z LG i ma już w garści czołowych producentów smartfonów z Androidem.
Informacje na temat prowadzonych rozmów pojawiały się już kilka miesięcy temu, kiedy podobne ugody zawierały HTC czy Samsung. Teraz porozumienie między LG a Microsoftem zostało oficjalnie potwierdzone. Na jego mocy LG jako producent słuchawek z WP7 nie będzie oskarżany o łamanie patentów Microsoftu w swoich urządzeniach z systemami Android i Chrome OS.
Firma będzie uiszczała opłatę patentową (jej wysokości nie ujawniono, ale wiadomo, że waha się ona od kilku do kilkunastu dolarów) od każdego sprzedanego urządzenia z OS-em Google'a. W oficjalnym oświadczeniu czytamy:
Bardzo się cieszymy z z podpisania długotrwałego i korzystnego dla obu stron porozumienia. Poza tym zawarliśmy wcześniej umowy z dziesięcioma innymi producentami urządzeń z Androidem i Chome OS, w tym HTC, Samsungiem i Acerem. Oznacza to, że ponad 70% wszystkich Androidów sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych jawnie korzysta z portfolio patentów Microsoftu. Jesteśmy dumni z kontynuacji sukcesu programu rozwiązywania kwestii naruszania patentów wykorzystywanych w Androidzie i Chrome OS.
Zobacz również: Asus Zenfone 6 (tylko u nas)
Horacio Gutierrez, corporate vice president and deputy general counsel, Intellectual Property Group at Microsoft
LG dołączyło do 10 innych producentów, którzy stosowne umowy podpisali już wcześniej: HTC w kwietniu 2011 roku, Samsung w sierpniu tego samego roku. Pozostałe firmy to m.in. ViewSonic, Acer i Wistron.
Microsoft może czerpać zyski z aż 7 na 10 sprzedanych w USA smartfonów z Androidem. To niezły wynik, zwłaszcza że niemal wszyscy czołowi producenci notują dobre wyniki na amerykańskim rynku, a ich Androidy dostępne są u wszystkich tamtejszych operatorów.
Z większych firm przed podpisaniem porozumienia wzbrania się jedynie Motorola, która próbowała odpowiadać na oskarżenia kontrpozwami. Nie zanosi się, aby w najbliższym czasie się to zmieniło, tym bardziej że wkrótce firma z Chicago zostanie oficjalnie przejęta przez Google'a.
Myślę, że sytuacja jest niezwykle ciekawa i pokazuje, jak duże portfolio patentów może pomóc Microsoftowi w zarabianiu na konkurencyjnej platformie i… promocji systemu Windows Phone. Mówi się, że ugody producentów i giganta z Redmond można nazwać zbieraniem haraczu. W rzeczywistości wydają się one dość korzystne dla firm. Producenci wolą uiszczać opłaty licencyjne od wykorzystywanych patentów, niż narażać się na porażkę w sądzie, która mogłaby prowadzić do zakazu sprzedaży lub konieczności zapłacenia wysokiej kary.
Najważniejsza wydaje się jednak szeroka współpraca z gigantem. Dotyczy to wielu aspektów rynku, w tym również rozwiązań biznesowych czy komputerów z Windowsem. Nie da się ukryć, że ewentualne problemy prawne na rynku komórkowym mogłyby wpłynąć również na stosunki innych oddziałów współpracujących firm.
Najciekawsze jest to, że poza opłatami patentowymi producenci, którzy podpisali umowę, zobowiązują się do produkcji rozwiązań z Windows Phone na pokładzie. Dzięki nim „haracz jest dużo mniejszy”, a Microsoft ma zapewnioną ciągłość powstawania nowych modeli z własnym OS-em na pokładzie. Być może jest to również powód, który sprawił, że Motorola zdecydowanie odrzuca możliwość ugody.
Redaktor prowadzący i arcymag Komórkomanii. Biolog zafascynowany telefonami komórkowymi, nowymi technologiami i Siecią. Codziennie pochłania ogromne ilości informacji, ze spokojem trawi je i analizuje, po czym gotoweartykuły publikuje na Komórkomanii. Wielbiciel zaawansowanych smartfonów, których testy często pochłaniają go do reszty.
Prywatnie niepoprawny optymista. Uwielbia sport i dobrą muzykę.
Można go znaleźć również na Twitterze - @zolyniakm
Ten artykuł ma 16 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze