Alcatel OneTouch Idol 3 (4,7 i 5,5 cala) - wydajność i oprogramowanie

Od kilkunastu dni w mojej prawej kieszeni spoczywa Alcatel OneTouch Idol 3 z 4,7-calowym ekranem, a w lewej jego większa wersja (5,5 cala). Obydwa modele pracują na Lollipopie i mają wystarczająco mocne podzespoły, by umożliwić chociażby komfortowe granie.

Obydwa smartfony różnią się nie tylko wielkością wyświetlacza, ale również podzespołami. Mniejszy został wyposażony w 4,7-calowy ekran IPS o rozdzielczości HD (1280 x 720 pikseli), 64-bitowy procesor Snapdragon 410 z 4 rdzeniami Cortex A53 o taktowaniu 1,2 GHz oraz układ graficzny Adreno 306. Znajdziemy w nim również 1,5 GB pamięci operacyjnej RAM.

Model z 5,5-calowym wyświetlaczem IPS o rozdzielczości FullHD (1920 x 1080) ma nieco mocniejsze bebechy. Kryje się w nim 64-bitowy układ Snapdragon 615 z 8-rdzeniami (4 x A53 1,5 GHz oraz 4 x A53 1,0 GHz). Oprócz tego za wydajność systemu odpowiada układ graficzny Adreno 405 oraz 2 GB pamięci operacyjnej. To bardzo przyzwoita średnia półka.

Zanim przejdę do wyników benchmarków i moich wrażeń z użytkowania, muszę napisać kilka słów o nakładca producenta i dodatkach jakie są w tych modelach. Obydwa urządzenia pracują pod kontrolą systemu Android 5.0.2 Lollipop. Korzystałem również z KitKata Alcatela w modelu Pop C9 i muszę przyznać, że firma poczyniła spore postępy.

Nakładka działa bardzo sprawnie i podczas dwutygodniowych testów telefony ani razu się nie zawiesiły, ale niektóre aplikacje czasem potrzebowały kilku sekund na uruchomienie. Przeważnie ich uruchamianie trwa około 2-3 sekund, ale jeśli telefon ma otwartych sporo procesów w tle to zdarzało mu się chwali podnieść ten wynik o sekundę lub dwie.

Jeśli chodzi o system, to mogę śmiało powiedzieć, że jest dużo lepiej zoptymalizowany niż sample wystawione na targach MWC. Podczas korzystania z podstawowych funkcji nie spotkałem się z żadnymi zacięciami czy spowolnieniami. Żaden z Idoli też ani razu mi się nie wyłączył. Na co dzień korzystam z telefonu pracującego pod kontrolą Snapdragona 400 i na Alcatelach pracowało mi się przyjemniej.

U mnie bardzo kapryśna była aplikacja Chrome. W obydwóch modelach po włączeniu kilku zakładek jednocześnie często wyrzucało mnie do głównego ekranu. Karty cały czas działały w tle i mogłem otwierać ich więcej, ale co 3-4 nowe okna działo się to samo. Jest to dość dziwne, ponieważ taki sam test przeprowadzony kilka dni później na tej samej wersji Chrome nie wykazał tego problemu. Niemniej otwarciu kilku stron z dużą ilością treści oba urządzenia wyraźnie zwalniają, więc relatywnie niewielka ilość RAM-u daje się czasem we znaki.

Rzućmy również okiem na wygląd nakładki. Mimo braków fajerwerków wizualnych prezentuje się ona zupełnie nieźle i zdecydowanie lepiej niż KitKat w wykonaniu tego producenta. Ikony są bardzo wyraźne, a kolorystyka po zmianie początkowej tapety jest przyjemna dla oka. Nie jest ona moim zdaniem tak cukierkowa jak w poprzedniej wersji systemu, co dla mnie jest plusem. Animacje są nieinwazyjne i nie irytują podczas korzystania z urządzenia. Nie jest jednak idealnie, bo do gustu nie przypadła siatka aplikacji, która - podobnie jak czysty Lollipop - ma białe tło, a nie ustawioną wcześniej tapetę. Jest również dość mało możliwości modyfikacji wyglądu systemu.

Warto wspomnieć o funkcji OneTouch Stream, która znajduje się po lewej stronie ekranu głównego. Jest to całkiem wygodne rozwiązanie - oprócz pogody znajdziemy tam kalendarz, polecane aplikacji czy wiadomości. Niestety jest ono moim zdaniem strasznie zaniedbane, ponieważ poszczególne "działy" możemy jedynie włączyć lub wyłączyć. Chciałbym dostać więcej możliwości personalizacji, szczególnie w przypadku aktualności. Chętnie ustawiłbym też ulubione strony i wtedy miałoby to dużo większy sens.

Jeśli chodzi o system operacyjny, to w przypadku alcateli warto poświęcić kilka pierwszych minut po uruchomieniu telefonu na wyrzucenie zbędnych aplikacji. Jest ich naprawdę sporo i niestety duża ich część jest po prostu nieużywalna w darmowych wersjach. Świetnym tego przykładem jest gra Spider Man: Ultimate Power, która będzie działać jedynie przez 180 sekund.

Alcatel instaluje również w swoich smartfonach masę aplikacji. Są podstawowe jak kalkulator, kompas czy konwerter, a oprócz nich znajdziemy także takie pozycje jak Shazam, Deezer, Dropbox czy Evernote. Fajnie, ale na pewno nie wszystkich będziecie potrzebować, więc porządki są wskazane.

Na obydwóch Idolach 3 sprawdzałem wiele gier jak Temple Run 2, Real Racing 3, Asphalt 8, Jetpack Joyride czy też Marvel Champions. Szybkość działania smartfonów jest bardzo podobna i podczas rozgrywki nie dopatrzyłem się większych różnic. Jeśli chodzi o uruchamiania poszczególnych tytułów to przeważnie radziły one sobie podobnie, ale czasem model z 4,7-calowym ekranem był minimalnie szybszy. Należy pamiętać, że mimo mocniejszego procesora i większej liczby pamięci RAM model 5.5 ma wyższą rozdzielczość, a co za tym idzie, bardziej obciąża układ.

Oddzielny akapit postanowiłem poświęcić GTA San Andreas, które również wylądowało na alcatelach. W poprzednich grach różnice w wydajności były praktycznie niezauważalne, ale w przypadku tego tytułu sprawa wygląda zupełnie inaczej. Model z 5,5-calowym wyświetlaczem radzi sobie całkiem nieźle przy standardowych i niskich ustawieniach. Jeśli jednak będziemy chcieli grać na na maksymalnych, to rozgrywka nie będzie miała zbyt wiele wspólnego z płynnością. Dużo słabiej wypada 4,7-calowy wariant, ponieważ zarówno na maksymalnych jak i średnich ustawieniach graficznych gra jest niegrywalna. Nieco lepiej jest po ustawieniu wszystkiego na minimum, ale nadal nie można tego nazwać płynną rozgrywką. Jeśli z tej dwójki chcecie wybrać urządzenie, które lepiej będzie nadawać się do gier, to powinniście wybrać 5,5-calowy model.

Pod tym względem żadnemu z testowanych telefonów nie mogę nic zarzucić. Po dłuższej rozgrywce w wymagający tytuł czuć, że temperatura wzrasta, ale nie sprawia ona żadnego dyskomfortu. Urządzenia robią się ciepłe, ale nie przeszkadza to w użytkowaniu.

Sam nigdy przy wyborze telefonu nie kierowałem się wynikami benchmarków, ale zawsze z ciekawości sprawdzałem jak wydajne są moje urządzenia. Alcatele sprawdziłem w: 3DMark, AndroBench, FGXBench, Geekbench, Sunspider oraz AnTuTu.

W przypadku liczby klatek podczas testowania obydwóch urządzeń benchmarkiem widać, że większy smartfon radzi sobie dużo lepiej (śr. 19-20 kl/s vs śr. 7-8 kl/s). Co ciekawa ta sama wartość w Epic Citadel działa na korzyść mniejszego urządzenia, któremu udało uzyskać się średnio 57,7 klatek, a 5,5-calowy model zdobył 55,2 klatki. W przypadku testów pamięci przeprowadzonych Androbench widać, że w większości wyników lepszy również okazał się 4,7-calowy wariant (4,7 cala po lewej, 5,5 cala po prawej):

odczyt sekwencyjny: 128,19 MB/s vs 131,73 MB/s

zapis sekwencyjny: 70,09 MB/s vs 34,56 MB/s

odczyt losowy: 14,13 MB/s vs 9,4 MB/s

zapis losowy: 7,817 MB/s vs 2,77 MB/s

Jak widać, nie są to urządzenia z czołówki, ale można śmiało o nich powiedzieć: mocne średniaki. Zwłaszcza o większej wersji.

Podczas testów niemal nigdy nie brakowało mi mocy w tych urządzeniach (nie licząc problemów z GTA). Zarówno większy jak i mniejszy model radziły sobie bardzo dobrze z podstawowymi funkcjami telefonu. Jak już pisałem, spadki wydajności zaczynałem odczuwać, gdy miałem otwartych kilka kart w przeglądarce Chrome. Gdyby nie to, ciężko byłoby mi się do czegoś przyczepić.

Jeśli chodzi o wydajność to śmiało mogę polecić te modele osobom szukającym smartfonów, które nie będą sprawiać problemów w codziennej pracy. Będzie można na nich zagrać nawet w nieco bardziej zaawansowane tytuły, choć nie spodziewajcie się superpłynności przy maksymalnych detalach. Nie są to oczywiście urządzenia z potężnym zapasem mocy, ale trzeba pamiętać, że to średnia półka. Dla mnie najważniejsze jest to, że obydwa modele działały sprawnie i ani razu nie musiałem nerwowo ich restartować czy też oglądać filmu poklatkowego w menu lub aplikacjach.