Asystent Google nieoficjalnie przemówił po polsku na głośnikach. Zaczął też kontrolować inne urządzenia

Rośnie liczba urządzeń obsługiwanych przez polskiego Asystenta Google oraz sztuczek, które ten potrafi wykonać.

Asystent Google po polsku zadebiutował w styczniu tego roku, ale początkowo korzystać z niego mogli wyłącznie użytkownicy smartfonów z Androidem i iOS-em. Dopiero co polski pomagier wylądował na inteligentnych ekranach, a już do tej listy możemy dopisać - choć na razie nieoficjalnie - kolejną kategorię urządzeń. Być może najważniejszą.

Członkowie grupy Google Asystent Polska na Facebooku donoszą, że ich inteligentne głośniki wreszcie zaczęły przemawiać po polsku. Aby Google Home (lub inny głośnik) zaczął władać polszczyzną, należy w ustawieniach dodać język angielski jako pierwszy, a następnie polski jako drugi.

Mnie udało się włączyć język polski na moich głośnikach już kilka miesięcy temu (konfigurator na systemie iOS miał początkowo błąd, który na to pozwalał). Wielu członków członków wspomnianej grupy potwierdza, że teraz do aktywacji języka polskiego wystarczy Android. Co jednak należy podkreślić, nie u wszystkich. Pojedyncze osoby raportują, że u siebie jeszcze takiej opcji nie mają.

Wygląda jednak na to, że prace nad oficjalnym dodaniem języka polskiego do głośników są już mocno zaawansowane. Według przecieków sprzed kilku miesięcy, miałoby to nastąpić w czerwcu, więc są na to szanse.

Od siebie dodam, że nie wszystko na głośnikach działa jeszcze idealnie. Gdy przykładowo pytam o repertuar kin, Asystent odpowiada jedynie "oto filmy wyświetlane w pobliżu Piła", po czym milknie. Zupełnie jakby nie wiedział, że nie ma ekranu, na którym mógłby wyświetlić wyniki wyszukiwania.

Dotychczas Asystent niechętnie wykonywał polskie polecenia związane z obsługą innych urządzeń. Przez 5 miesięcy po wypowiedzeniu komendy "OK Google, włącz światło" w kółko słyszałem tylko kultowe już "sorry, I didn't get any response", wymawiane z polskim akcentem.

Teraz Asystent faktycznie zaczął kontrolować oświetlenie w moim mieszkaniu. Jak donoszą członkowie grupy Google Asystent Polska, działa to także z innymi urządzeniami. Robota sprzątającego Xiaomi można już ponoć kontrolować komendami "włącz odkurzacz" czy "dokuj odkurzacz".

Osobiście z Asystenta na telefonie korzystam bardzo sporadycznie, bo większość czynności wygodniej jest mi wykonać samemu. W przypadku głośników sprawa wygląda zupełnie inaczej - Asystent pomaga mi codziennie.

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że dopasowanie Asystenta do głośników wymaga dużo większego nakładu pracy niż w przypadku telefonu. Choćby z racji braku wyświetlacza, na którym mogłyby być wyświetlane dodatkowe informacje. Szkoda jednak, że Asystent na głośnikach wylądował tak późno, gdy sporo osób zdążyło się już zapewne do niego zniechęcić. Obsługa inteligentnego domu także powinno być podstawą.

Choć polskiego Asystenta udało się uruchomić na głośnikach wielu osobom, Google w przysłanym nam oświadczeniu twierdzi, że oficjalnie nie jest on jeszcze dostępny.