Simlock jest jednym z najbardziej znienawidzonych komponentów telefonów. Ale... czym właściwie jest?
Kiedyś, kupując telefon u operatora, musieliśmy liczyć się z pewnym niewygodnym faktem. Otóż każdy sprzęt miał blokadę simlock. Dzięki niej dana sieć była pewna, że słuchawka zadziała tylko z jej kartami SIM. Takie przyjęto przynajmniej założenie. Rzeczywistość wyglądała jednak nieco inaczej.
2009 rok przyniósł znaczące zmiany. Prawdziwą burzę rozpętała wtedy Era. Wszystko dlatego, że operator zaczął sprzedawać telefony bez blokady simlock. Zawrzało, a reszta „świata” chciała bojkotować rewolucjonistę, ale niedługo potem do akcji przyłączyły się Plus i Play. Jedynie Orange pozostało niewzruszone i tak jest do dziś.
Co to jest simlock?
Simlock to zabezpieczenie, zakładane przez producenta telefonu na wniosek operatora sieci komórkowej, powodujące, że klient nie może korzystać z danego modelu po przeniesieniu się do innej sieci. W telefonie funkcjonuje kod sieci - MNC (Mobile Network Code) - i kod kraju - MCC (Mobile Country Code).
MNC jest unikalnym numerem, który w danym kraju identyfikuje sieć. Każdy z naszych rodzimych operatorów ma swój własny MNC: Plus – 01, Era- 02, Orange – 03 i Play 06. To oczywiście nie wszyscy, ale najważniejsi.
MCC identyfikuje kraj, w którym działa dana sieć (dla Polski to 260). Jeżeli czytaliście mój artykuł o kartach SIM, to zapewne pamiętacie, że MCC jest częścią numeru IMSI (International Mobile Subscriber Identity). Ten numer jest unikalny dla każdego z nas i zapisany na karcie SIM.
Bo my nie lubimy ograniczeń
Nie ma na świecie zabezpieczeń, których nie dałoby się złamać. Simlock nie należy do tych specjalnie wymagających. Dlaczego więc operatorzy tak uparcie z nich korzystają? Odpowiedź jest banalnie prosta – większość użytkowników nie ma potrzeby pozbywania się tego zabezpieczenia. Pozostają wierni danej sieci do końca trwania umowy, a potem ją przedłużają (ewentualnie przechodzą do konkurencji). Większość osób nawet nie wie nawet, że takie ograniczenie istnieje. Części w ogólne ono nie przeszkadza.
W każdej chwili możemy stanąć przed koniecznością nagłej zmiany sieci lub jednoczesnego korzystania z różnych. Wtedy bardzo szybko udajemy się do miejsca, gdzie za stosowną opłatą pozbędziemy się niewygodnego zabezpieczenia. Pewnie jesteście ciekawi, jak to się odbywa i jakimi metodami można tego dokonać.
"Na legalu"
Blokadę simlock może zdjąć sam operator – po prostu, z powietrza. Koszt tego nie przekracza 100 zł, a kod zdejmowany jest szybko i bez utraty gwarancji.
Odblokowujące kody
Zdjęcie simlocka czasami ogranicza się do wpisania specjalnego kodu – NCK. Można go uzyskać, stosując specjalne programy. Aby tego dokonać, musimy poznać nasz numer IMEI (International Mobile Equipment Identity). Wystarczy tylko wpisać odpowiednią kombinację znaków: *#06#. Na jego podstawie generowany jest numer odblokowujący. Również podczas tej operacji należy wykazać się ostrożnością. Wpisana kombinacja musi być tą poprawną.
Turbo SIM, czyli jak dobrze udawać kartę SIM
Koncepcja wywodzi się z Czech. W 2004 roku BLADOX opracował niewielkie urządzenie, tzw. Turbo SIM. Ma ono mikrokontroler, który "udaje" ID operatora podczas weryfikacji SIM. Razem z kartą SIM znajduje się w slocie. Najpierw należy usunąć z niej plastik. Wynalazek znalazł zastosowanie szczególnie w popularnym iPhonie 3G.
Czasami wystarczy wgrać odpowiednie oprogramowanie
Metoda znajduje zastosowanie w przypadku wspomnianego już smartfona Apple'a. Na telefon wystarczy wgrać odpowiednie oprogramowanie, które tymczasowo zastąpi to pochodzące od operatora. Do tego jednak wymagany jest jailbreak, czyli złamanie telefonu. Daje on pełny dostęp do iPhone’a. Pozwala na instalowanie nieautoryzowanych aplikacji, omijanie obowiązkowego korzystania z iTunes i wiele, wiele innych. Korzyści jest mnóstwo, ale…
Wiąże się z tym pewne ryzyko oraz oczywiście utrata gwarancji. Procedurę przeprowadzamy z wykorzystaniem odpowiedniego oprogramowania. Pamiętajcie o jednej ważnej rzeczy – sam jailbreak nie znosi simlocka. Więcej szczegółów na ten temat znajdziecie w jednym z naszych artykułów.
Warto? A może jednak nie?
W pewnych sytuacjach na pewno – wręcz trzeba. Szczególnie jeżeli dostajemy zablokowany sprzęt z zagranicy. Z telefonami większość polskich operatorów nie ma już problemu. Wyjątek stanowi Orange, które nadal stosuje zabezpieczenie simlock.