Crowdfunding? Nie, dziękuję

Crowdfunding? Nie, dziękuję08.12.2016 16:48

Do crowdfunding nastawiony jestem sceptycznie już od dawna. Upadek Pebble'a jedynie udowadnia, jak wiele wad ma ta forma finansowania.

Sama idea crowdfundingu, która przyświecała zapewne twórcom Kickstartera, nie jest zła. Społeczność dobrowolnie robi zrzutkę na rozwój projektów, które w innych okolicznościach mogłyby nigdy nie ujrzeć światła dziennego - jest w tym coś ujmującego.

Niestety fakt, iż start-upowcy nie muszą już wyciągać rąk po pieniądze profesjonalnych inwestorów, lecz mogą skorzystać z pomocy zwykłych zjadaczy hamburgerów, rodzi wiele problemów. Zbiórki organizują nie tylko ludzie, którzy wiedzą, że zebrane pieniądze będą w stanie mądrze wykorzystać. Nie brakuje "wizjonerów", którzy porywają się z motyką na słońce oraz - nazywajmy rzeczy po imieniu - zwykłych oszustów węszących okazję na szybki i łatwy zarobek.

Kwintesencją tego, co w crowdfundingu najgorsze, jest dla mnie Ring

To projekt inteligentnego pierścienia, który miał umożliwić sterowanie smartfonem za pomocą wykonywanych w powietrzu gestów. Film promocyjny wyglądał bardzo zachęcająco, dlatego kickstarterowa społeczność przelała na konto projektu niemal 900 000 dolarów - znacznie więcej, niż chcieli twórcy (250 000 dolarów).

Ostatecznie pierścień powstał i trafił do wspierających. Problem w tym, że był znacznie większy niż obiecywały materiały promocyjne, nie rozpoznawał prawidłowo gestów, a aplikacja na smartfona odpowiedzialna za jego obsługę nie działała w tle.

Worst Product Ever Made: Ring by Logbar

Twórcy przytulili prawie milion dolarów i zrobili całkowicie bezużyteczny gadżet, byle tylko nikt nie mógł im zarzucić, że nie zrealizowali projektu.

Teraz słabnie moja wiara także w jasną stronę Kickstartera

Crowdfunding - mimo licznych wad - zrodził wiele interesujących projektów. Cudowne dzieci Kickstartera to między innymi Oculus VR - jeden z pionierów wirtualnej rzeczywistości - oraz Pebble - firma, która zapoczątkowała modę na smartwatche.

Ta druga z tych świetnie zapowiadających się firm właśnie umarła. Tak, umarła, bo Fitbit kupił jedynie technologie i zasoby ludzkie. Sama marka, jej produkty i serwis gwarancyjny odchodzą w niepamięć.

Pebble, czyli od milionera do zera

Pierwszy smartwatch Pebble zadebiutował na Kickstarterze w 2012 roku i zrobił niemałą furorę. Zebrane 10,2 miliona dolarów do dziś pozostaje jednym z najlepszych wyników w historii crowdfundingu.

Pebble Classic nie tylko powstał, ale i został bardzo ciepło przyjęty przez użytkowników. Kolejne lata przyniosły kolejne smartwatche, które trafiały do sklepów na całym świecie. Czyż nie z myślą o takich projektach powstał Kickstarter?

Pół roku temu firma postanowiła ponownie spróbować sił na Kickstarterze zbierając pieniądze na zegarki Pebble 2 oraz Time 2. W mojej opinii było to zagranie niesmaczne, ale - wydawałoby się - nieszkodliwe. Niesmaczne, bo popularna i istniejąca od 4 lat firma zapewne miała (lub powinna mieć) środki potrzebne na rozwój szóstego już z rzędu produktu. Nieszkodliwe, bo wcześniej Pebble zdobył zaufanie społeczności.

Niestety okazało się, że nawet Pebble'owi ufać nie można

Ostatnia kampania okazała się ogromnym sukcesem. Firma chciała zebrać milion dolarów, a kickstarterowcy wpłacili ponad 12 razy więcej. Niestety mimo tego pół roku później firma upadła, a osoby, które wsparły projekt, zostały poinformowane o zwrocie pieniędzy.

To koniec pewnej epoki w historii crowdfundingu. Jeśli bowiem nawet Pebble'owi nie można było wierzyć, że wywiąże się ze swoich obietnic, to komu można?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.