thatgrumguy/Flickr.com
Przypuszczam, że o takim zjawisku jak metroseksualni mężczyźni już słyszeliście. Termin pojawił się kilka lat temu, kiedy to płeć uznawana za brzydszą, zauważyła że nie można już obecnie być tylko nieco ładniejszym od diabła aby zaimponować kobiecie i że warto raz na czas się umyć, ogolić, pójść do fryzjera a nawet skorzystać z pomocy manikiurzystki czy stylisty odzieży. Mężczyzna metroseksualny dba o siebie, nosi się modnie i jest obiektem westchnień kobiet oraz zawiści tych mężczyzn, którzy uważają że w poplamionym podkoszulku i z nieogolonymi pachami wyglądają „prawdziwie męsko”. Zjawisko metroseksualności wywarło wpływ również na zachowanie – mężczyzna ma już prawo być wrażliwy, otwarty i lubić komedie romantyczne czy Bollywood. Jak się okazuje, mamy też metroseksualność w zakresie korzystania z komórek – jest nią metrotekstualność.
Przypuszczam, że o takim zjawisku jak metroseksualni mężczyźni już słyszeliście. Termin pojawił się kilka lat temu, kiedy to płeć uznawana za brzydszą, zauważyła że nie można już obecnie być tylko nieco ładniejszym od diabła aby zaimponować kobiecie i że warto raz na czas się umyć, ogolić, pójść do fryzjera a nawet skorzystać z pomocy manikiurzystki czy stylisty odzieży. Mężczyzna metroseksualny dba o siebie, nosi się modnie i jest obiektem westchnień kobiet oraz zawiści tych mężczyzn, którzy uważają że w poplamionym podkoszulku i z nieogolonymi pachami wyglądają „prawdziwie męsko”. Zjawisko metroseksualności wywarło wpływ również na zachowanie – mężczyzna ma już prawo być wrażliwy, otwarty i lubić komedie romantyczne czy Bollywood. Jak się okazuje, mamy też metroseksualność w zakresie korzystania z komórek – jest nią metrotekstualność.
Mężczyzna metrotekstualny to taki, który za pomocą SMS komunikuje się otwarcie. Na tyle otwarcie, że wykorzystuje emotikonki – takie jak całus – również w komunikacji z innymi mężczyznami. Buziaczki, całuski i papatki nie są wiec już jedynie domeną kobiet, ale zaczynają wchodzić w sferę męską. Z badań (amerykańskich) przeprowadzonych przez T-Mobile wynika, że 22% (czyli prawie co czwarty) facet, pisząc do kolegi przesyła mu wirtualne buziaki w postaci emotikonki.
Najwięcej metrotekstualnych mężczyzn występuje w grupie osób między 18 a 24 rokiem życia. W wieku powyżej 55 lat, całuski przesyła co dziesiąty. Całuski wysyłane SMSem są na tyle powszechne, że co czwarty z wysyłających je użytkowników mógłby je spokojnie wysłać do osoby (mężczyzny) którą zna krótko.
Psycholog Ron Bracey twierdzi, że taka otwartość w okazywaniu uczuć wśród mężczyzn wiąże się z tym, że SMS jest przekazaniem informacji pośrednią – nie trzeba stać z rozmówcą twarzą w twarz i dzięki temu, mężczyznom łatwiej jest być wylewnymi.
Czy i u nas zauważyliście istnienie metrotekstualnych? Może sami wysyłacie całuski kolegom?
Źródło: www.smh.com.au