Z tą usługą wiązałem wielkie nadzieje, ale Google właśnie udowodnił, że nie traktuje jej poważnie

Z tą usługą wiązałem wielkie nadzieje, ale Google właśnie udowodnił, że nie traktuje jej poważnie14.05.2015 13:50
Shutterstock

Platforma Google Fit była jedną z najgorętszych nowości zapowiedzianych podczas ubiegłorocznej konferencji Google I/O. Za kilkanaście dni rusza tegoroczne I/O, a Google Fit jak było beznadziejne, tak beznadziejne jest nadal.

Na oficjalnym blogu Androida pojawiła się informacja, że usługa Google'a została wzbogacona o nowe funkcje. Dodano m.in. fitową tarczę zegara dla Androida Wear, ale najważniejszą nowością jest - uwaga - przeliczanie pokonanych kroków na dystans i spalone kalorie.

Google Fit
Google Fit

Tym, którzy nigdy nie mieli przyjemności korzystać z aplikacji fitness i nie rozumieją wagi tej aktualizacji, polecam wyobrazić sobie twórców stworzonego z rozmachem komunikatora, którzy wiele miesięcy po jego wydaniu informują, że nowa wersja pozwala nie tylko odbierać, ale i wysyłać wiadomości.

Nie, nie przesadzam. Od połowy 2013 roku przetestowałem mnóstwo akcesoriów i aplikacji do lifeloggingu i - nie licząc Google Fit - nie spotkałem się z niczym, co nie wyświetlałoby informacji na temat spalonych kalorii i przebytego dystansu. Mówimy o usłudze monitorującej aktywność i ciężko wyobrazić sobie bardziej podstawową funkcję niż, cóż, monitorowanie aktywności. To, że wspomniana funkcja pojawiła się tak późno, pokazuje tylko, jakie Google ma podejście do swojej hucznie zapowiadanej platformy.

Dlaczego mam o to taki ból d***?

Jestem fanem lifeloggingu, bo to jedyna rzecz na świecie, która potrafi mnie zmotywować do ruchu. Lubię ponadto wiedzieć, ile ruszałem się w marcu, a ile w kwietniu, żeby na bieżąco śledzić postępy i wyciągać wnioski. Nikt nie stworzył jeszcze lifeloggingowego kombajnu, dlatego korzystam z kilku usług i akcesoriów jednocześnie. Mój obecny zestaw wygląda tak:

  • Xiaomi Mi Band - tania opaska monitorująca aktywność i sen o ultrawyajnej baterii, którą noszę 24 godziny na dobę;
  • UP by Jawbone - tę apkę mam zainstalowaną na smartwatchu. Robi z grubsza to samo, co Mi Fit, ale dane na temat ruchu wyświetla w sposób bardziej szczegółowy i jednocześnie przejrzysty;
  • Endomondo - aplikacja, której używam do rejestrowania konkretnych ćwiczeń;
  • S Health - samsungowa usługa, która jest zintegrowana z interfejsem mojego telefonu i jako jedyna z wymienionych zapisuje dane dotyczące stężenia tlenu we krwi.

Wcześniej używałem także aplikacji MyFitnessPal (monitorowanie zjedzonych posiłków), opasek Sony SmartBand i Gear Fit oraz klipsa Fitbit Zip.

Xiaomi Mi Band
Xiaomi Mi Band

Korzystanie z wielu usług wiąże się z koniecznością codziennego zaglądania do wielu podobnych aplikacji, co na dłuższą metę mija się z celem. Rozwiązaniem tego problemu miało być właśnie Google Fit, którego zadaniem jest gromadzenie danych pochodzących z innych platform. Miało, bo żadna usługa jakiej kiedykolwiek używałem do dziś z Google Fit nie współpracuje.

Gdy natomiast spojrzymy na konkurencyjną platformę Apple Health, ciężko znaleźć usługę, która by z nią nie współpracowała. Apple'owi udało się znaleźć poważnych partnerów i zbudować ekosystem, do którego dołączenie to dla twórców aplikacji i akcesoriów fitness "być albo nie być". W świecie Androida natomiast Google jako jedyny ma siłę, by stworzyć odpowiedź z prawdziwego zdarzenia. Tymczasem jedyne co zrobił, to wypuścił marną aplikacją przekonany, że jeśli w jej nazwie jest "Google", to jakoś to będzie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.