iPhone 5c jest marketingowym majstersztykiem, więc na iPhone'a 6c prawdopodobnie jeszcze trochę poczekamy

iPhone 5c jest marketingowym majstersztykiem, więc na iPhone'a 6c prawdopodobnie jeszcze trochę poczekamy16.07.2014 12:13
iPhone 5c
Źródło zdjęć: © Shutterstock

Nie ma dnia bez kolejnych przecieków na temat iPhone'a 6, a następcy iPhone'a 5c ani widu, ani słychu. Czy to oznacza, że plastikowy smartfon okazał się niewypałem i Apple nie ma zamiaru szykować jego następcy? Wręcz przeciwnie. Jest na to jednak jeszcze za wcześnie, bo 5c ma zbyt idealną... nazwę.

Wczoraj pisałem o majowym liście najlepiej sprzedających się smartfonów świata, na której iPhone 5c uplasował się na 5 pozycji. Miało to miejsce na 8 miesięcy po premierze smartfona, więc możemy chyba założyć, że wyniki sprzedaży są bardzo dobre. Być może nawet lepsze, niż Apple pierwotnie zakładał. Mogłoby się zatem wydawać, że gigant powinien iść za ciosem i jak najszybciej wprowadzić do sprzedaży iPhone'a 6c, prawda? To byłby jednak błąd. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że sprzedaż modelu 5c nie jest napędzana przez ani przez design, ani przez jakość wykonania, ani przez specyfikację, ani tym bardziej przez niską cenę. Kluczową rolę odgrywa tutaj nazewnictwo.

Na początku prześledźmy nazwy kolejnych iPhone'ów, która trafiły na rynek od 2007 roku:

  • iPhone;
  • iPhone 3G;
  • iPhone 3Gs;
  • iPhone 4;
  • iPhone 4s;
  • iPhone 5;
  • iPhone 5s; iPhone 5c.

Jak widać, w przypadku co drugiej generacji Apple zamiast stawiać na nową cyfrę dokłada literkę "s". Czy producent chce w ten sposób zaznaczyć, że zmiany w porównaniu z poprzednikiem nie są przełomowe? Po części pewnie tak, choć nie to jest tutaj najważniejsze. Aby to zrozumieć wystarczy udać się na stronę Apple'a i przejrzeć aktualną ofertę.

Jak widać, mogę dziś kupić iPhone'a 5s, iPhone'a 5c lub... iPhone'a 4s. Ten ostatni za kilka tygodni będzie obchodził swoje trzecie urodziny, co na dynamicznie rozwijającym się rynku mobilnym jest prawdziwą wiecznością, a sam telefon ma już statut staruszka. Dość wspomnieć, że na półkach sklepowych leżał on tuż obok takich dinozaurów jak Galaxy S II, LG Swift 2X czy HTC Sensation. Te smartfony odchodzą już w otchłań zapomnienia, podczas gdy iPhone 4s wciąż trzyma się nieźle. Ba, Apple woła dziś za niego 1700 zł. Dlaczego? Bo pozwala mu na to nazwa.

Wy - czytelnicy Komórkomanii - jesteście oczywiście świadomymi konsumentami i doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, kiedy 4s trafił na rynek i jak wielka przepaść dzieli go od modelu 5s. Pamiętajcie jednak, że jesteśmy w zdecydowanej mniejszości. Postawcie się na miejscu zwykłego zjadacza hamburgerów, który chce sobie kupić modnego iPhone'a i zagląda do oferty Apple'a. Przy założeniu, że niekoniecznie zależy mu na najnowszym sprzęcie, 4s wyda mu się całkiem atrakcyjnym wyborem. Chodzi o aspekt psychologiczny: przy zestawieniu modeli 5s i 4s wyda mu się, że ten drugi jest tylko trochę starszy, bo - na chłopski rozum - jest tylko o jedną generację niższy. Apple uskuteczniając swoje nazewnictwo w sprytny sposób maskuje technologiczną przepaść dzielącą poszczególne generacje urządzeń.

Zabieg ten dotyczy zresztą nie tylko iPhone'ów, ale i iPadów. Zwróćcie uwagę na to, że od czasu zaprezentowanego niemal 3,5 roku temu iPada 2 Apple unika numerowania kolejnych generacji. Po pojawieniu się iPada Air, oprócz niego w oficjalnej dystrybucji mogliśmy kupić jedynie dwójkę (dopiero niedawno do oferty powróciła czwarta generacja). Gdyby gigant trzymał się starego nazewnictwa, klient musiałby wybierać między iPadem 2 a iPadem 5, a to zwróciłoby jego uwagę na braki w ofercie oraz leciwość tego pierwszego.

Z wyżej wymienionych powodów Apple nie ma żadnego powodu, by już teraz wprowadzać do swojej oferty iPhone'a 6c. Flagowy iPhone 6 spokojnie będzie mógł leżeć w sklepie obok tańszego, słabszego i starszego (nieważne o ile) iPhone'a 5c, który jest de facto iPhone'em 5 z 2012 roku zapakowanym w nową, gorszej jakości obudowę. Ba, nie zdziwię się jeśli jeszcze w 2016 roku iPhone 5c będzie tańszą alternatywą dla iPhone'a 6s. Koniec końców to tylko jeden numerek niżej.

Jeśli moje przewidywania się potwierdzą, iPhone 5c będzie prawdziwym marketingowym majstersztykiem (którym zresztą jest już teraz), o którym za 20 lat będą się uczyć studenci kierunków ekonomicznych.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.