Kompleks dwudziestolatka?

Kompleks dwudziestolatka?10.11.2014 09:48
101-letni mężczyzna kupuje Camaro SS
Źródło zdjęć: © blogSpan
Maciej Kubiak

Nie ma chyba takiej osoby na świecie, która nie posiada kompleksów. Co raz mniej jest również takich osób, które nie posiadają smartfona albo telefonu komórkowego. Co może łączyć przytoczone domniemania? Gdzie i czy w ogóle krzyżują się te proste?

Dotychczas dwudziestolatkowie kojarzeni byli z wigorem, młodością, radością, możliwościami i energią. Czterdziestolatkowie zaś zwykle opisywani byli przez słowa pokroju: spokój, ustatkowanie, mądrość, doświadczenie, opanowanie... W drugim przypadku po pewnym czasie pojawiało się zjawisko, zwane kryzysem wieku średniego. Wtedy to na pozór dorośli ludzie zaczynają wariować, ich światopogląd jest przez chwilę zachwiany, priorytety ulegają przetasowaniu. I niby nic w tym dziwnego. Opisana zależność znana była od dawna, dużo osób zdążyło się już z nią pogodzić. Ale co mają do tego nastolatkowie? Czy może ich dopaść kryzys wieku młodzieńczego?

Po czterdziestce (wiem tylko z opowiadań i obserwacji) życie wygląda zupełnie inaczej. Dni są co raz krótsze, doby co raz szybciej płyną. 40 lat, to jest kawał czasu. Na tyle duży, żeby móc cieszyć się z życia wraz ze swoimi pełnoletnimi dziećmi, a na tyle mały, by cieszyć się ze zrealizowanych wszystkich marzeń i planów. I wtedy zaczyna się w głowie kocioł. Wielu ludzi - na pozór nieszczęśliwych, niespełnionych - szuka w tej sytuacji wyciszenia, odskoczni, odpoczynku. Znaleźć ją można w podróżach, zakupach, wakacjach za granicą, lub... drogiej biżuterii czy luksusowych autach.

Źródło zdjęć: © Forbes
Źródło zdjęć: © Forbes

Nie bez przyczyny przecież widząc dojrzałego, leciwego faceta w drogim, luksusowym czy sportowym aucie od razu nasuwają się stereotypowe i oklepane stwierdzenia. "Koleś próbuje oszukać czas", albo "oho, kolejny, który musi sobie coś udowadniać wielkością silnika czy auta"... I w ten sposób powstało stwierdzenie, że auto (w przypadku mężczyzn) jest przedłużeniem ich męskości. I niezależnie czy nas to śmieszy, pociesza czy denerwuje - jest w tych stwierdzeniach ziarnko prawdy.

Wracając do tezy, którą postawiłem na początku wpisu - kompleks 20-latka. Czy można powiedzieć, że takowy istnieje? A może to tylko moje wymysły?

W tym roku rynek został zalany (mało powiedziane... zatopiony!) masą urządzeń zwanych phabletami, dużymi smartfonami, patelniami etc. I niby nic w tym dziwnego, bo ludzie od zawsze mieli do nich dostęp. Kilkanaście miesięcy temu były do wyboru : Xperia Z Ultra, HTC One Max i Galaxy Note 2 czy już nawet może i Note 3... I ludzie je kupowali! Czyli coś w tym jednak było i okazało się, że ta nisza to w sumie bardzo prężnie rozwijająca się część rynku mobilnego.

I w ten sposób pomyślało Oppo, Sony, LG, OnePlus, Xiaomi, Huawei, Nokia, Prestigio, Lenovo, Apple, Motorola... I każdy z nich wpuścił na rynek swoje urządzenie, które gabarytami i wielkością ekranu znacząco odbiega od wcześniej akceptowalnych standardów. I w ten sposób zostaliśmy zatopieni masą urządzeń z ekranami o przekątnych 5,5" (1, 2, 3, 4, 5) i więcej (o zgrozo!). Niby nic w tym dziwnego, bo każdy zdrowo myślący przedsiębiorca wykorzystałby tę sytuację w ten sam sposób, chcąc uszczknąć trochę tortu dla siebie. Wszystko jest zrozumiałe, ale w tej pogoni wyżej wymienieni producenci zapomnieli o korzeniach. O urządzeniach, które można bezproblemowo obsługiwać jedną ręką (w przypadku kobiet i mężczyzn i dzieci).

Oczywiście można spotkać się w tym momencie z zarzutami, że jak się ma "kobiece dłonie" to nie powinno się w ogóle wychodzić z kuchni, albo trzymać takiego urządzenia w ręku. Albo można kupić (bardzo popularne w portfolio Samsunga i ostatnio LG) wersję mini, mniejszą, bardziej zaawansowaną (z tłumaczenia angielskiego ;) ), albo nowszą. Niby fajnie, ale wiąże się to z powrotem do 2013 pod względem pozostałych parametrów (idących w parze z małą przekątną wyświetlacza). I w ten sposób chcąc kupić mniejszego flagowca możemy dostać LG G3s, Samsunga S5 mini, S3 Neo, S Advance, LG G3 Stylus i inne tego typu urządzenia, które z flagowcami mają zwykle wspólną nazwę (do pewnego momentu) i design.

I te frustracje niby nie miałyby sensu, gdyby każdy kupował to, co mu potrzebne. Jednak nieraz łapię się na tym, że i ja ulegam słabościom i próbuję wmówić komuś, że moja racja jest naj (tyczy się mniejszych przekątnych i rozdzielczości)... I w ten sposób czytając komentarze na komórkomanii jestem w stanie wysnuć wniosek, że istnieje coś takiego jak kompleks dwudziestolatka. Czym się on objawia? Chęcią bycia na czasie, posiadania urządzenia premium (albo wyglądającego jak flagowiec), najlepiej z dużym ekranem i najlepszymi podzespołami. 2GB RAM?! Przecież to krok w tył, w każdym urządzeniu powinno być już 3, jak nie 4 GB! Do tego przynajmniej 4 rdzenie, ale najlepiej 8 i małe ramki! Do tego koniecznie głośniki stereo, czytnik linii papilarnych, dwa aparaty co najmniej 8 Mpix, wymiennym akumulatorem, aluminiową obudową itd...

Czyli w tym wszystkim najważniejsze są cyferki. I to nie te z dolnego przedziału. Muszą być jak największe. Nieważne czy tego potrzebujemy, czy też nie. Muszą być i tyle! I jeśli w przypadku 40-latków jest to zrozumiałe, bo swoją młodość przepracowali lub umknęła im w czasie, gdy poświęcali się wychowywaniu dzieci i rodzinie, o tyle w wieku 20 lat raczej ciężko znaleźć wytłumaczenie na chęć posiadania. Dojrzały facet chce jeszcze coś udowodnić i sobie i pięknym niewiastom, przejeżdżając koło nich wypasioną furą. A młodzieniec z 6-calowym kaflem w ręku? Może to chęć szpanowania przed kolegami/koleżankami. Może podbudowanie własnego ego? Tylko po co w tym wszystkim ta chora pogoń za modą i udowadnianie na siłę innym, że im większe/droższe, tym lepsze?

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.