Z pewnością niejeden raz musimy przekazać znajomym informacje, jak dotrzeć do pubu, kawiarni, sklepu, czy dowolnego innego miejsca, które z jakichś powodów ich interesuje, lub które spodobało się nam. Można udzielić wskazówek "manualnie" (druga ulica w lewo, potem trzecia w prawo) lub pójść z duchem czasu i przesłać link do map Google.
Ale jest jeszcze trzecie rozwiązanie. Kto wie, może w przyszłości stanie się całkiem popularne. Na razie znajduje się ono w powijakach, a co gorsza działa tylko na urządzeniach z systemem Android.
Z pewnością niejeden raz musimy przekazać znajomym informacje, jak dotrzeć do pubu, kawiarni, sklepu, czy dowolnego innego miejsca, które z jakichś powodów ich interesuje, lub które spodobało się nam. Można udzielić wskazówek "manualnie" (druga ulica w lewo, potem trzecia w prawo) lub pójść z duchem czasu i przesłać link do map Google.
Ale jest jeszcze trzecie rozwiązanie. Kto wie, może w przyszłości stanie się całkiem popularne. Na razie znajduje się ono w powijakach, a co gorsza działa tylko na urządzeniach z systemem Android.
Sztuczka ta polega na przygotowaniu serii zdjęć z zapisanymi na nich wskazówkami dotyczącymi kierunku, w który należy pójść. Fotografie są lokalizowane za pomocą odbiornika GPS. Pozwala to na przygotowanie dokładnego zapisu trasy przebytej przez użytkownika aparatu.
Rozwiązanie to wymaga zainstalowania aplikacji BreadCrumbz. Jest ona jednym ze zwycięzców konkursu Android Developer Challenge.
Na razie trudno przewidzieć, czy BreadCrumbz stanie się rzeczywiście przydatnym narzędziem, czy tylko kolejną nowinką technologiczną w orężu japońskich wycieczek, które dzięki temu będą mogły starannie dokumentować każdy przebyty przez nie krok. Pożyjemy, zobaczymy. Faktem jest, że o niebo łatwiej wskazać drogę osobie z kiepską orientacją w przestrzeni za pomocą fotek niż silić się na objaśnienie trasy słowami.
Źródło i zrzutka: BreadCrumbz