„Kup Pan Samsunga SIII mini, będzie Pan zadowolony”. W świecie nowych technologii Kowalski ma przerąbane

„Kup Pan Samsunga SIII mini, będzie Pan zadowolony”. W świecie nowych technologii Kowalski ma przerąbane07.03.2014 18:35
Jan Blinstrub

O ilu telefonach Samsunga dyskutuje się każdego roku? O dwóch. Ile urządzeń ma w ofercie? Trzydzieści. Kowalskiemu nie jest łatwo, gdy kończy się umowa.

Problemy Kowalskiego

Do świadomości Kowalskiego, zakładając, że w minimalnym stopniu interesuje się technologią, docierają dwie serie Samsunga: Note i Galaxy S z jakąś cyfrą. Przed podpisaniem cyrografu z operatorem wejdzie Jan do Sieci, rzuci okiem i dowie się, że Note 3 i S4 lub SIII to fajne są urządzenia. Potem zadzwoni do sympatycznej pani z BOK i usłyszy, że w jego abonamencie akurat jest SIII mini w dobrej cenie. Mini? Rozsądek podpowiada, że to SIII, tylko mniejszy. A że Jan wielkich rzeczy w kieszeniach nie lubi nosić, szykuje złotówkę i czeka, aż kurier przyniesie nowiutki telefon. I nie będzie Jan zadowolony.

Jan w wersji bardziej rozgarniętej, zapytałby znajomych na Facebooku, który telefon wybrać. Bo tam przecież na pewno ktoś się zna. Tak, ale zna się ktoś, a głos ma masa. A suma inteligencji masy wcale nie składa się w superdoradcę zakupowego. Jan usłyszy: „weź SIII mini. Mam i jest super”. Ktoś potwierdzi. Ktoś polajkuje. I Jan znów będzie mieć problem.

Jan może zrobić przegląd forów i stron branżowych. Jeśli weźmie urlop na dwa tygodnie, pewnie skończy z rozsądnymi wnioskami. Jeśli nie, będzie mieć takie pojęcie o telefonach, jak ja o pralkach. Wiem, że więcej obrotów na minutę znaczy lepiej. On będzie pewny, że więcej rdzeni znaczy lepiej. I nie kupi SIII mini. Kupi za złotówkę sprzęt z układem z dynastii Ming, ale czterordzeniowym. I będzie przekonany, że dobrze wybrał i jeszcze zaoszczędził. I znów Jan będzie mieć problem.

Tylko oferta jednego producenta może przyprawić Jana o zawrót głowy. Przemnóżmy ją przez liczbę firm, które robią sprzęt oraz przez liczbę operatorów i planów taryfowych: przedłużenie umowy musi być dla Jana nie lada wyzwaniem!

Jan jest ważny dla producentów i operatorów

Z perspektywy Jana dyskusje, które tu prowadzimy są tak samo abstrakcyjne, jak rozmowy pracowników stolarni o wyższości Boscha nad Husqvarną. I racę ma Jan, bo jesteśmy XXI wieczną odmianą nerdów. Mamy jednak tę przewagę, że gdy przychodzi czas, wiemy w które urządzenie zainwestować ciężko zarobione pieniądze (chyba że kupujemy nie telefon, a pralkę).

Z perspektywy marki produkującej telefony jesteśmy ważni. Nasza opinia i nasze wybory mogą mieć wpływ na decyzje zakupowe naszych znajomych. Jednak nie tak ważni, jakbyśmy chcieli. Realnie jesteśmy niewielkim procentem kupujących. Zwykły klient ma kojarzyć Galaxy S4 a jeśli go nie stać, ma wziąć SIII mini, wierząc, że kupuje co najwyżej niewiele gorszy produkt.

Jeszcze kilka lat temu było prosto – każdy telefon, nawet ten za 200 zł doskonale robił to, do czego został stworzony. Tani smartfon – z pewnymi wyjątkami – kosztuje zwykle co najmniej dwa razy więcej. Nie dziwię się Kowalskiemu, że płacąc więcej spodziewa się lepszego urządzenia. Tymczasem często dostaje sprzęt mocno frustrujący. Nawet nie dlatego, że low-endowe smartfony są złe, przeciwnie, jak niedawno wspominałem, rynek ustabilizował się i można kupić dobry i tani talefon. Zwykle jednak to nie producent a operator sprzedaje telefony Polakom, a w jego interesie jest wypchnąć z magazynu zalegający, stary sprzęt.

I tak operator ma klienta związanego na dwa lata, producent sprzedał urządzenie a Kowalski kończy z nędznym telefonem, którego nie umie obsługiwać i który go zawodzi.

Na zakończenie: nie uwziąłem się na SIII mini

W miejsce SIII mini możecie wstawić inny produkt z podobną historią. Maluch Samsunga był solidnym średniakiem w chwili premiery, czyli jesienią 2012 roku. Już wtedy można jednak było kupić lepsze urządzenie. Dziś to smartfon dość archaiczny, ale jest na potęgę polecany przez operatorów. Klienci którzy kojarzą markę łatwo dadzą się przekonać. Ci, którzy zguglują ten model trafią na wiele pochlebnych recenzji (pal licho datę publikacji). Kupią. Jeśli nie od razu, to w niedalekiej przyszłości będą żałować.

Smartfony należą do produktów o dość krótkiej dacie przydatności. Oczywiście część modeli mimo upływu lat nadal świetnie sobie radzi, ale większości szybko wyrasta broda. Nowe nie zawsze jest lepsze, ale zazwyczaj jest pewniejsze.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.